Po poważnym wypadku, do którego doszło w połowie października tego roku, 23-letni Rafał Dobrzycki wciąż pozostaje w szpitalu. Doznał wielu obrażeń, które zagrażały jego życiu. Przed nim długa walka o powrót do zdrowia. Bez pomocy rodzina sobie nie poradzi.
fot. udostępnione siepomga.pl
Do zdarzenia doszło 15 października ok. godziny 23.20. – Kierujący samochodem marki VW Polo jadąc ulicą Kazimierza Wielkiego w Świdnicy z niewyjaśnionych przyczyn stracił panowanie nad pojazdem, który uderzył w krawężnik, wpadł do rowu, a następnie powrócił na jezdnię i dachował. Mężczyzna doznał licznych obrażeń – informowała mł. asp. Magdalena Ząbek z KPP w Świdnicy.
Jak rozległe były to obrażenia, opisała siostra kierowcy. – Stan Rafała był poważny. Mój brat trafił do szpitala z licznymi złamaniami twarzoczaszki, krwawił z przewodów słuchowych i doznał obrzęku mózgu, który doprowadził do powstania krwiaka! Aby uratować jego życie, lekarze przeprowadzili inwazyjną operację i musieli otworzyć mu czaszkę. Reanimowano go aż dwa razy! Rafał doznał, niestety, także obustronnej odmy opłucnej w wyniku połamania żeber. Doszło również do zerwania więzadła w lewym barku. W wyniku wypadku jego organizm odniósł tak liczne obrażenia, że w nadal przebywa na oddziale neurochirurgicznym i nie jest w stanie sam funkcjonować.
Przed młodym mieszkańcem Kalna w gminie Żarów długa i kosztowna rehabilitacja. – Rafał jest nie tylko niesamowitym tatą, synem, bratem i wnukiem, ale także wyjątkowym przyjacielem dla wielu. Każda forma wsparcia, modlitwa czy pozytywne myśli są nieocenione w tej trudnej sytuacji. W imieniu najbliższych Rafała, proszę o pomoc w przywróceniu mu zdrowia i sprawności. Dziękuję z góry za okazane serce i wsparcie – pisze siostra Ewelina.
Wpłat na leczenie i rehabilitację Rafała Dobrzyckiego można dokonywać poprzez stronę fundacji siepomaga.pl. Pomocy można udzielić także poprzez udział w licytacjach.
/opr. red./