Strona główna 0_Slider Walczą z zaśmieconymi lasami. „To co spotykamy może spowodować utratę wiary w...

Walczą z zaśmieconymi lasami. „To co spotykamy może spowodować utratę wiary w ludzi” [FOTO]

0

Setki kilogramów śmieci i górę opon samochodowych zebrano podczas akcji porządkowania terenów leśnictwa Witoszów przeprowadzonej przez pracowników Nadleśnictwa Świdnica. W zbieraniu tego, co inni postanowili porzucić w lesie, pomógł niezawodny Waldemar Woźniak – emerytowany pracownik Poczty Polskiej i społecznik poświęcający swój czas oraz energię na likwidowanie dzikich wysypisk.

Akcję porządkowania leśnych terenów ze śmieci przeprowadzono w okolicach Modliszowa. – To, co czasem spotykamy w lesie, może spowodować utratę wiary w ludzi. Nie potrafię zrozumieć, jak można tak po prostu wywieźć do lasu kilkaset kilogramów śmieci? Mowa tu nie tylko o butelce czy papierku po batoniku, ale o śmieciach wielkogabarytowych, o wielkiej górze opon samochodowych – mówi Malwina Sokołowska, rzeczniczka Nadleśnictwa Świdnica.

Z drugiej strony pojawiają się ludzie, dzięki którym ta wiara wraca. I takim człowiekiem jest Waldemar Woźniak, który pomógł nam w posprzątaniu tego czego ktoś postanowił się pozbyć poprzez podrzucenie do lasu. To nie pierwsze miejsce, które pan Waldemar posprzątał na naszym terenie, nie mówiąc już o tonach śmieci jakie zebrał w swojej miejscowości, a nawet na terenie całej gminy. Dlatego też postanowiliśmy oficjalnie bardzo podziękować za to, że można, że jest się chce. Za to, że można coś zrobić zupełnie bezinteresownie – dodaje Sokołowska.

Waldemar Woźniak, emerytowany pocztowiec, dwa lata temu postanowił poświęcić czas na emeryturze ratowaniu środowiska naturalnego. Sam lub przy współpracy z innymi osobami wyciąga z lasów, łąk, zagajników, polnych dróg i przydrożnych rowów opony, stare pralki, lodówki, tysiące opakowań, plastikowych butelek, odpadów poremontowych, starych mebli i muszli klozetowych. Wszędzie dociera wysłużonym, osobowym Volkswagenem. Jego marzeniem jest zakup samochodu terenowego, dzięki któremu mógłby przemieszczać się po trudnym terenie. Podczas poprzedniej zbiórki udało się zgromadzić 38 tys. złotych, jednak nie była to kwota wystarczająca na zakup używanego, ale w pełni sprawnego samochodu.

– Pan Waldemar obejrzał już ich kilkanaście i każde z nich wymagałoby dużego wkładu finansowego. A jak już któreś wpadnie w oko, to jest poza naszym zasięgiem, ponieważ ceny wahają się w granicach 60-65 tysięcy złotych. Przejechał wiele kilometrów w poszukiwaniu sprawnego auta w kwocie, którą udało się zebrać ale z marnym skutkiem. Dlatego wspólnie uznaliśmy, że rozsądniej będzie założyć kolejną zrzutkę i dozbierać brakującą kwotę na zakup sprawnego samochodu, który długo posłuży. Wspólnie możemy spełnić to marzenie i ułatwić tę ciężką codzienną pracę – wyjaśnia Agata Pastuch z Komorowa, która postanowiła wesprzeć społecznika organizując zbiórkę. Do terenówki można się dorzucić za pośrednictwem serwisu zrzutka.pl.

Do wsparcia tej inicjatywy zachęcają również świdniccy leśnicy. – Jeśli Wy również uważacie, że warto podziękować panu Waldkowi za to co robi, przyłączcie się do zrzutki, w której zbierane są pieniądze na auto terenowe – zachęca Sokołowska.

/Nadleśnictwo Świdnica, opr. mn/

fot. Bartłomiej Boncol/Nadleśnictwo Świdnica, mat. W. Woźniaka

Poprzedni artykułBlisko 4 tys. nowych zakażeń w kraju. Jaka sytuacja w powiecie świdnickim?
Następny artykułStulatków dwa razy więcej niż przed rokiem