Strona główna 0_Slider Świdnicki „Krąg” wrócił zachwycony z Chin

Świdnicki „Krąg” wrócił zachwycony z Chin [FOTO/VIDEO]

0

Oficjalnie reprezentowali Polskę na jednym z największych festiwali folklorystycznych w Chinach, tańczyli w najbardziej ruchliwych turystycznie miejscach i na głównych ulicach Szanghaju, a oglądały ich miliony widzów. Mnóstwo wspomnień i niesamowitych wrażeń przywieźli ze sobą artyści ze świdnickiego Zespołu Tańca Narodowego i Estradowego po podróży z krainy złotego smoka.

Świdnicki „Krąg” wczoraj, po 28 godzinach podróży, powrócił z Chin. W krainie złotego smoka zespół, w 50-osobowym składzie, oficjalnie reprezentował Polskę na jednym z największych chińskich festiwali folklorystycznych 28. Shanghai Tourism Festival. – Festiwal przerósł nasze oczekiwania, jeśli chodzi o rozmach, przygotowanie i publiczność. Choć występowaliśmy w wielu krajach na dużych scenach, to był to największy festiwal w jakim braliśmy udział – dzieli się wrażeniami świdnicki choreograf Wojciech Skliślewicz, który prowadzi zespół wspólnie z Marią Skiślewicz.

W Chinach artyści ze Świdnicy spędzili pięć dni. – Po przyjeździe czekał na nas od razu przewodnik, który opiekował się nami do końca pobytu. Mieszkaliśmy w hotelu, w rewelacyjnych warunkach. Niby byliśmy w centrum Szanghaju, a na każdy koncert potrzebowaliśmy około godziny jazdy. Do tego jeszcze olbrzymie korki – opowiada choreograf. Ogromne miasto, choć pozostawiło niesamowite wrażenia, momentami bywało przytłaczające. – Cieszę się, że jestem już w naszej małej, kochanej Świdnicy. Byłem w wielu stolicach różnych krajów, ale czegoś takiego nie wiedziałem – zauważa.

Świdniccy artyści występowali na kilku koncertach w samym centrum Szanghaju przy najbardziej ruchliwych turystycznie miejscach i głównych ulicach, a także przy Światowym Centrum Biznesowym. – Na festiwalu zaprezentowało się 34 zespoły, w tym 20 zagranicznych i 14 – chińskich – zauważa Wojciech Skiślewicz. „Krąg” wystąpił wraz z grupami chociażby ze Stanów Zjednoczonych, Meksyku, Rosji, Australii, Nowej Zelandii, Bułgarii, Szwajcarii czy Niemiec. – Byliśmy bardzo miło i ciepło przyjmowani. Jedynie co nam sprawiało kłopot to tropikalna pogoda – ponad 30 stopni Celsjusza i duża wilgotność. Dwa koncerty mieliśmy w deszczu, a jeden, już ostatni występ na ulicy Nankińskiej w pełnym słońcu, ale daliśmy radę – relacjonuje.

GRAND PARADE SHANGHAI TOURISM FESTIVAL 2017

Posted by Zespół Taneczny " Krąg " on Donnerstag, 14. September 2017

Świdnicki „Krąg” dla chińskiej publiczności przygotował tańce narodowe, w tym wiązankę z regionu spiskiego, tańce lubelskie i z centralnej Polski. – Najważniejszą częścią festiwalu była wielka parada. Zespoły prezentowały się na głównej ulicy Szanghaju. Gospodarze prosili nas o poloneza do muzyki Chopina, więc ich życzenie spełniliśmy – mówi Wojciech Skiślewicz. Transmisje z pochodu oglądały całe Chiny. – Relację oglądało, jak twierdził chiński przewodnik, choć trudno w to uwierzyć, nie jak wcześniej podawano 11 mln, a 200 mln widzów, czyli kilka naszych krajów – stwierdza.

Oprócz występów organizatorzy zapewnili zespołowi bogaty program turystyczny. – Mogliśmy zwiedzić wszystkie najważniejsze atrakcje Szanghaju. Przewodnik pokazywał nam Szanghaj z każdej strony. Wrażenie robiły m.in. Światowe Centrum Biznesowe, a także Oriental Pearl Tower, czyli wieża telewizyjna, które pokazywały rozmach, wielkość i nowoczesność miasta. Mi osobiście bardzo podobały się świątynie buddyjskie – opowiada. – Mieliśmy również trochę czasu wolnego, który pozwolił nam pospacerować po mieście i zobaczyć jak wygląda tam życie ludzi – stwierdza.

Podróż do Chin pozostawi kolejne wspaniałe wspomnienia świdnickiemu zespołowi, dla którego był to 48. zagraniczny występ. – Myślimy już o następnych przedsięwzięciach. Mamy kilka propozycji wyjazdu, po tym festiwalu. Na razie są to plany. Nie mniej nawiązaliśmy przyjazne stosunki z zespołami chociażby z Izraela i Egiptu, a także z innych krajów. Wszyscy się do siebie bardzo mile odnosili, nie na zasadzie konkurencji, lecz wspaniałego, międzynarodowego spotkania. Tak jakby cały świat spotkał się w jednym miejscu i w jednym czasie – dodaje.

Tekst: AN
Zdjęcia i video: zespół „Krąg”

Poprzedni artykułSłyszał „głosy” i sięgnął po nóż
Następny artykułŚwidnica wczoraj i dziś. Ul. Grodzka 14