Przed rokiem w centrum Świdnicy pojawiły się nowe znaki, które zdaniem starostwa powiatowego skutecznie zastępują przewidziane przepisami prawa oznakowanie miejsc postojowych dla niepełnosprawnych. – To nieprawda – uważa Henryk Kosiorowski, który, mimo że ma kartę parkingową osoby niepełnosprawnej, nie wstawił jej za szybę parkując na ul. Grodzkiej. Świdniczanin nie przyjął mandatu od strażników miejskich i liczy na to, że sąd da jasną wykładnię.
Tak wygląda miejsce, które zdaniem Starostwa Powiatowego, jest miejscem dla osób niepełnosprawnych przy ul. Grodzkiej.
Dzisiaj (19 stycznia 2021r.) w godzinach pomiędzy 11.45 a 12.15 miała miejsce bezpodstawna interwencja 2 funkcjonariuszy Straży Miejskiej. W tych godzinach zaparkowałem mój samochód na początku ulicy Grodzkiej – opisuje Henryk Kosiorowski. – Po chwili podeszło do mnie dwoje funkcjonariuszy SM i bez przedstawienia się (czym naruszyli przepisy ustawy o SG) zarzucili mi, że parkuję samochód na miejscu dla pojazdów osób niepełnosprawnych. Dziwne jest, że funkcjonariusze SM nie wiedzą, jak prawidłowo zgodnie z przepisami rozporządzenia ministra z 2003 r.(D.U.Nr.220 Poz 2181 z póż.zm.) nie wiedzą, jak takie miejsce musi być prawidłowo wyznaczone a szczególnie znakami poziomymi. Funkcjonariusze tłumaczyli mi, że jak jest napis na tabliczce pod znakiem pionowym: „stanowiska dla pojazdów osoby niepełnosprawnej” to nie można w takim miejscu parkować bez „karty parkingowej”. Nie dochodziło do nich, że zgodnie z przepisem 5.2.4 załącznika do powyższego rozporządzenia, miejsce takie musi być wyznaczone również znakami poziomymi P-18 i powinno mieć nawierzchnię barwy niebieskiej. W centrum Świdnicy nigdy nie wyznaczono takich miejsc, lub – jeśli wyznaczono, to nieprawidłowo. Funkcjonariusze chcieli ukarać mnie mandatem karnym, czego ja stanowczo odmówiłem. Powiedzieli, że złożą wniosek do sądu o ukaranie. Nie oddając mi dokumentu, chodzili kilkanaście minut wokoło samochodu. Zapytałem, z czym mają problem, że nie sporządzają wniosku. W odpowiedzi usłyszałem, że nie mają druku i muszą im dowieźć radiowozem, który przyjechał po ok.10 minutach od wezwania. Strażnicy sporządzili w końcu wniosek i chcieli, abym podpisał jakieś pouczenie o moich prawach. Znam moje prawa i niczego nie podpisałem. Mam nadzieję, że Straż Miejska nie wycofa się i złoży na mnie do sądu wniosek o ukaranie, co mnie osobiście ucieszy, bo w końcu wyjaśni się, jak mają być wyznaczone miejsca o których pisałem powyżej. Ja czuję się poniżony przez funkcjonariuszy SM, którzy w moim przekonaniu przekroczyli rażąco swoje uprawnienia i nie dopełnili swoich obowiązków. Nie zamierzam też bezczynnie czekać na rozstrzygnięcie sądowe i wniosę stosowne zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez funkcjonariuszy SM. Należy zadać też pytanie, ile takich osób które parkowały na tych nieprawidłowo oznakowanych miejscach, SM ukarała niesłusznie mandatami?
O stanowisko w tej sprawie poprosiliśmy świdnicką Straż Miejską. – W nawiązaniu do e-maila z dnia 19.01.2021r. w sprawie interwencji na ulicy Grodzkiej wyjaśniam, iż interwencja została podjęta w związku z naruszeniem norm określonych w art.92§1 przez kierowcę przedmiotowego pojazdu. Osoba ta zaparkowała pojazd w miejscu oznaczonym znakiem D-18a (Parking – miejsce zastrzeżone) z tabliczką określającą grupę osób uprawnionych do korzystania z tego miejsca (dla posiadaczy karty parkingowej osoby niepełnosprawnej). W związku z faktem, że kierowca nie poinformował funkcjonariuszy czy posiada kartę parkingową, w chwili obecnej trwa postępowanie wyjaśniające w trybie i na zasadach prawa wykroczeń – odpowiada Edward Świątkowski, kierownik prewencji.
Za nieuprawnione zaparkowanie pojazdu na miejscu przeznaczonym dla osób niepełnosprawnych, kierowca może otrzymać mandat karny w kwocie 500 zł i 5 punktów karnych. Pojazd może zostać również odholowany na parking strzeżony, na koszt właściciela.
Miejsce dla niepełnosprawnych zgodnie z rozporządzeniem ministra infrastruktury z 3 lipca 2003r. wraz z kolejnymi zmianami powinny być wyznaczone przez znaki pionowe: D-18 „parking”, D-18a „parking – miejsce zastrzeżone”, D-18b „parking zadaszony” oraz tabliczkę T-29 informującą o miejscu przeznaczonym dla pojazdu samochodowego uprawnionej osoby. Oznakowanie poziome stanowią znaki: P-18 lub P-20 z uzupełnieniem w postaci znaku P-24, czyli symbolu osoby na wózku. Na zdjęciu miejsce dla osób niepełnosprawnych wyznaczone zgodnie z rozporządzeniem (pl. Grunwaldzki w Świdnicy).
O problemie z oznakowaniem miejsc dla niepełnosprawnych w centrum Świdnicy pisaliśmy już wielokrotnie. W ubiegłym roku zmieniono sposób znakowania w ścisłym centrum. Na wyłożonych kamieniem ulicach miasto nie chce wyznaczać miejsc dla osób niepełnosprawnych zgodnie z przewidzianymi do tego przepisami za pomocą niebieskiej koperty oraz znaków pionowych uzupełnionych tabliczką z symbolem wózka inwalidzkiego. Zamiast tego pojawiły się koperty wymalowane białymi liniami oraz znak postoju z tabliczką “Miejsce dla posiadaczy karty parkingowej”. Wówczas wielu kierowców uznało, że to miejsce nie dla niepełnosprawnych, ale dla posiadaczy karty uprawniającej do parkowania w SPP. Część kierowców otrzymała wezwania do straży miejskiej, a niepełnosprawni znaleźli się w bardzo trudnej sytuacji, bowiem nie mogli korzystać z zagwarantowanych prawem stanowisk. Po naszych interwencjach pojawiły się tabliczki z innym napisem: „dla posiadaczy karty parkingowej osoby niepełnosprawnej”. Starostwo powiatowe, które odpowiada za organizację ruchu na drogach gminnych, upierało się, że nie można wyznaczyć miejsc dla niepełnosprawnych zgodnie z przepisami ustawy prawo o ruchu drogowym, bo zabrania tego konserwator zabytków. Starostwo trwało przy zdaniu, że rozwiązanie zastępcze jest wystarczające, a kierowcy powinni wiedzieć, że karta parkingowa oznacza kartę parkingowa osoby niepełnosprawnej. Nie zgadzało się także na żadną zmianę, która ucięłaby domysły. – Nie można ich oznakować znakiem “niepełnosprawności”, bo wtedy należałoby wymalować niebieską kopertę na kostce brukowej (takie są wytyczne ministra – znak pionowy “niepełnosprawności” plus niebieska koperta, nie może być jedno bez drugiego). – odpowiadał Piotr Dębek, rzecznik starostwa.
O ocenę, czy takie stanowisko jest prawidłowe, przed rokiem zapytaliśmy wojewodę dolnośląskiego, który stwierdził, że kwestia wymaga skontrolowania. Kilka dni temu otrzymaliśmy odpowiedź z biura prasowego Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego: „W odpowiedzi na zapytanie prasowe dotyczące kwestii wyznaczenia miejsc dla osób niepełnosprawnych w centrum Świdnicy, niniejszym informuję, 27 lutego 2020 roku do Starosty Powiatu Świdnickiego – organu zarządzającego ruchem – skierowane zostało pismo z prośbą o zajęcie stanowiska w przedmiotowej sprawie oraz o przekazanie kopii posiadanej dokumentacji. Z dokumentacji przesłanej w marcu 2020 roku wynika, iż Wojewódzki Konserwator Zabytków we Wrocławiu decyzją 422/2017 z kwietnia 2017 roku nie zezwolił na wykonanie oznakowania poziomego (w tym miejsc postojowych dla pojazdów osób niepełnosprawnych) w obszarze historycznego układu urbanistycznego Świdnicy wpisanego do rejestru zabytków. W uzasadnieniu organ ten wskazał, że wykonanie kontrastującego oznakowania poziomego barwy niebieskiej w sposób znaczący zmieni kolorystykę istniejących posadzek zmniejszając wartość zespołu zabytkowego. Decyzja ta została podtrzymana przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego decyzją z lipca 2017 r. Mając na uwadze powyższe oraz istniejący obowiązek wyznaczenia miejsc postojowych dla osób niepełnosprawnych, organ zarządzający ruchem oznaczył przedmiotowe miejsca używając znaku D-18a z tabliczką T-29 wskazującą, że miejsce parkingowe jest przeznaczone dla osób niepełnosprawnych.”.
Wskazany w odpowiedzi urzędu wojewódzkiego konserwator zabytków i jego opinia pojawiała się już wcześniej w sprawach, związanych z oznakowaniem Strefy Płatnego Parkowania. Samorządowe Kolegium Odwoławcze już w 2017 roku wskazało, że decyzja konserwatora nie może być nadrzędna nad ustawą i nie może dotyczyć dróg publicznych.
– Dlatego kwestię oznakowania miejsc dla niepełnosprawnych w centrum w Świdnicy raz na zawsze musi rozstrzygnąć sąd – mówi o oznakowaniu miejsc dla niepełnosprawnych w Świdnicy Henryk Kosiorowski. – Przepisy nie mogą być dowolnie interpretowane, a ludzie nie mogą być karani bezpodstawnie – mówi z przekonaniem. Już wiele razy Henryk Kosiorowski na drodze prawnej wykazał, ze przepisy prawa w zakresie organizacji ruchu drogowego nie są właściwie realizowane. M.in. wbrew stanowisku władz miasta, wojewody i ministra infrastruktury na drodze sądowej doprowadził do usunięcia zakazu wjazdu samochodów osób niepełnosprawnych do Rynku w Świdnicy.
Agnieszka Szymkiewicz