Strona główna Sport Piłka nożna AKS przegrywa w szlagierze kolejki

AKS przegrywa w szlagierze kolejki

0

Nadspodziewanie wysoką porażką AKS-u Strzegom zakończył się szlagier szóstej kolejki spotkań na boiskach wałbrzyskiej klasy okręgowej. Drużyna z miasta granitu była przed startem ostatniej serii spotkań liderem tabeli, ale dość wyraźnie musiała uznać wyższość innej ekipy z czołówki – Bielawianki Bielawa.

Spotkanie rozpoczęło się jednak znakomicie dla gości. Drużyna trenera Marcina Dobrowolskiego objęła prowadzenie już w 2. minucie za sprawą Igora Rajcy. Sytuacja zmieniała się jednak błyskawicznie i po kwadransie z przodu byli już bielawianie. Najpierw do sieci trafił Łukasz Maciejewski, a następnie samobójcze trafienie zanotował bramkarz AKS-u – Bartłomiej Ziobro. Gospodarze poszli za ciosem i zdobyli trzeciego gola (Bartosz Tomkiewicz), ale jeszcze przed przerwą strzegomianie złapali kontakt po akcji wykończonej przez Jakuba Knyrka. Po przerwie strzelali już tylko miejscowi. W 52. minucie na listę strzelców wpisał się Bartosz Paszkowski, a w samej końcówce dwukrotnie receptę na golkipera AKS-u znalazł Damian Pompa. Bielawianka finalnie zwyciężyła 6:2.

Bielawianka Bielawa – AKS Strzegom 6:2 (3:2)

AKS: Ziobro, Knyrek, Durajczyk, Krupnik, Miazga, Sobczak, Ramos (70′ Nitarski), Domaradzki (83′ Czuchra), Kuczma (70′ Kwartnik), Andrzejewski (75′ Komorniczak), Rajca.

W Roztoce spotkały się także dwie drużyny z górnych rejonów tabeli. Było ciekawie, a na murawie zmierzyli się dwaj spadkowicze z IV ligi – miejscowy Granit i Orzeł Ząbkowice Śląskie. Co ciekawe obie drużyny zmierzyły się na boisku niedawno i to zaledwie 3 dni wcześniej w starciu III rundy Pucharu Polski na szczeblu Podokręgu Wałbrzych. Wtedy to po zaciętym boju wygrali zawodnicy z Roztoki, którzy triumfowali 3:2. Tym razem też nie brakowało emocji, ale podobnie jak w rozgrywkach pucharowych zwycięsko z tej konfrontacji wyszli podopieczni trenera Kamila Ordy. Ząbkowiczanie prowadzili od 33. minuty po golu Radosława Grzywniaka. Jeszcze w pierwszej połowie do wyrównania doprowadził Damian Kowalczyk, a drugiej odsłonie wygraną miejscowym zapewnił Przemysław Grosiak.

Granit Roztoka – Orzeł Ząbkowice Śląskie 2:1 (1:1)

Granit: Kretkowski, Pospiszyl, Orda, Czaja, Dworakowski, Grzęda (77′ Diduszko), Jędryka (72′ Strzyżewski), Suchecki (63′ Karbowiak), Danaj, Kowalczyk (88′ Dunaj), Grosiak (89′ Mieliwodzki).

Po serii bardzo słabych występów, w trakcie których drużyna straciła 17 goli w 2 rozegranych spotkaniach, a następnie oddała walkowerem mecz pucharowy z Górnikiem Wałbrzych, doszło do przełamania Zjednoczonych Żarów. Do tego zespół wygrał na wyjeździe, na trudnym terenie spadkowicza z IV ligi – Zamku Kamieniec Ząbkowicki. Większość goli padła w pierwszej połowie spotkania, a strzelanie rozpoczęło się błyskawicznie. Już w 2. minucie wynik meczu dla Zjednoczonych otworzył Piotr Florian. Równo pół godziny później był remis po trafieniu Melisa Shaveddinova. Jeszcze przed przerwą drużyna trenera Oleksego wróciła na prowadzenie i to dwubramkowe. Po golach Damiana Uszczyka i Mateusza Kopernickiego do przerwy było 3:1. Po zmianie stron gospodarze walczyli o odwrócenie losów meczu, ale udało im się złapać kontakt i to dopiero w 89. minucie. Wtedy to padł ostatnim gol w tym spotkaniu, a na listę strzelców wpisał się Dawid Chamerski.

Zamek Kamieniec Ząbkowicki – Zjednoczeni Żarów 2:3 (1:3)

Zjednoczeni: Nowak, Florian, Duda, Wierzyk, Chłopek (78′ Łuczak), Ł. Klimaszewski, M. Klimaszewski (65′ Pierzga), Sikora, Szewczyk, Uszczyk (75′ Pawlik), Kopernicki (84′ Porabik).

Dobre nastroje panują także w szeregach LKS-u Bystrzyca Górna, który w ostatni weekend zapisał na swoim koncie już czwarte zwycięstwo i plasuje się w ścisłej czołówce tabeli. Podopieczni trenera Jerzego Żądło mierzyli się na wyjeździe z Górnikiem Wałbrzych i do przerwy nie było zbyt dobrze. Piłkarze z terenu gminy Świdnica po pierwszych 45 minutach przegrywali 0:1 po trafieniu zanotowanym przez Dawida Rosickiego. Nadzieje w serca bystrzyczan wlane zostały chwilę po wznowieniu gry. Już w 47. minucie mecz rozpoczął się od nowa, bowiem było 1:1 po golu Mateusza Dubojskiego. Drużyny walczyły o pełna pulę punktów, ale ta sztuka udała się gościom. W 87. minucie zwycięstwo LKS-owi zapewnił gol Dominika Ciuby. Dodajmy, że nasi piłkarze grali już wtedy w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Eryka Klemińskiego. W doliczonym czasie gry jego los podzielił zawodnik Górnika Wałbrzych – Daniel Pichurski.

Górnik Wałbrzych – LKS Bystrzyca Górna 1:2 (1:0)

LKS: Szczepaniuk, Dubojski, Kobiela, Klemiński, Lukashevich (65′ Kopacz), D. Ciuba, Ł. Somala, A. Somala, E. Ciuba, M. Somala, Furmankiewicz.

Niestety nic nie zmienia się w ekipie Victorii Świebodzice. Młoda drużyna Victorii wciąż walczy o choćby pierwszy punkt w sezonie 2023/2024 będąc czerwoną latarnią rozgrywek wałbrzyskiej klasy okręgowej. Świebodziczanie mierzyli się tym razem z beniaminkiem tej klasy rozgrywkowej – Włókniarzem Głuszyca. Zwycięsko z tej konfrontacji wyszli rywale, którzy wygrali skromnie 1:0 po golu z 44. minuty autorstwa Patricka Rangela Mendesa.

Victoria Świebodzice – Włókniarz Głuszyca 0:1 (0:1)

Victoria: Borowicz, Zieliński, Celuch (69′ Kokoszka), Chruszcz, Cukier (60′ Rutkowski), Grzesiak, Iwanicki, Jaworski, Metelica, Sikora, Wujda.

/MDvR/

Poprzedni artykułUlicą Wałbrzyską ponad 100 km/h
Następny artykułŚwidnicę zalały wyborcze banery. Jedne wiszą bezprawnie, inne są celem wandali [FOTO]