Strona główna 0_Slider Las grochotowski jak wysypisko. Leśnik i społecznik z Pszenna wyzbierali ponad 2...

Las grochotowski jak wysypisko. Leśnik i społecznik z Pszenna wyzbierali ponad 2 tony odpadów [FOTO]

0

Wersalki, lodówki, odpady poremontowe, stosy butelek, opon i innych śmieci przez kilka styczniowych dni leśniczy leśnictwa Grochotów Tadeusz Podkówka wspólnie z synem i Waldemarem Woźniakiem, społecznikiem z Pszenna, wyciągali z lasu grochotowskiego. Odpady zapełniły dwa ponad tonowe kontenery. 

Emeryt z Pszenna już od czterech lat, bez względu na pogodę, walczy z dzikimi wysypiskami. Ostatnie dwa tygodnie poświęcił na około 3-hektarowy obszar lasu niedaleko Grochotowa. – O pomoc poprosiło Nadleśnictwo Świdnica. Śmieci widać było z drogi. Były miejsca, gdzie ktoś zrzucał duże partie odpadów, a między drzewami porozrzucane wersalki i opony. Do niektórych miejsc pan leśniczy musiał jechać ciągnikiem – mówi Waldemar Woźniak.

Społecznik w ostatnich dwóch tygodniach swój czas poświęcił także na dokończenie sprzątania parkingu przed dawnym biurowcem ŚFUP-u oraz części gruntowej drogi między ulicami Wrocławską i Inżynierską. – Zebraliśmy wspólnie z Grzegorzem Matułą 1,2 tony śmieci. Największą zmorą są opony, wyrzucane głównie przy drogach, tak jak przy sprzątanej przez nas w ostatnich dniach drodze Komorów-Milikowice. To opony od ciągników rolniczych, samochodów osobowych – mówi pan Waldemar. Dodaje przy tym, że jest znaczna poprawa, ale wciąż zdarzają się sytuacje celowego wywożenia odpadów. – Tak jest miedzy Biała i Strzelcami, na takim podmokłym terenie, skąd już z wielkim trudem wywoziliśmy wyrzucone najprawdopodobniej przez rolnika odpady. Znów zostały przywiezione w bardzo dużej ilości. Sprawa została zgłoszona na policję.

Są też dobre wiadomości. Waldemar Woźniak ma naśladowców. Nastoletni Kuba z własnej inicjatywy wysprzątał pobocza drogi gruntowej na Osiedlu nad Potokiem, położonym tuż na granicy ze Świdnicą. – Zebrał osiem worków śmieci. Należy się pochwała – podkreśla Waldemar Woźniak.

Społecznik z Pszenna jest wspierany przez część samorządów, nadleśnictwo Służbę Drogową Powiatu Świdnickiego i prywatnych sponsorów, jednak ogrom pracy, której się podejmuje sprawia, że bardzo szybko wykorzystuje worki. W tej chwili zostały mu ostatnie rolki. – Mam sprawdzone niebieskie worki ekologiczne 120 litrowe, bardzo trwałe z firmy Stella – mówi społecznik. Jeśli ktoś chciałby ufundować worki, prosimy o kontakt z redakcją [email protected].

/asz/
Zdjęcia archiwum Waldemara Woźniaka

Poprzedni artykułJaworzyna Śląska. Nieznana substancja rozlana w lesie, interweniowali strażacy [FOTO]
Następny artykułJak wyposażyć domowe biuro z myślą o komforcie i ergonomii pracy?