Nie dawano jej szans na przeżycie, a jednak miała w sobie ogromną wolę walki. Hania Waligórska ze Świebodzic cudem umknęła śmierci, ale dziś potrzebuje stałego wsparcia. Trwa zbiórka na rehabilitację dwulatki.
Hania urodziła się z ciąży bliźniaczej. Doszło do zespołu przetoczenia między bliźniakami, dziewczynka była dawcą dla siostry. W pierwszych minutach życia miała zero punktów w skali Apgar. Hania przetrwała, po 12 godzinach zmarła silniejsza siostra.
Z powodu niedotlenienia stwierdzono u Hani porażenie dziecięce czterokończynowe z postacią pozapiramidową, czyli ruchy diskinezyjne – inaczej mimowolne. Skutkiem ubocznym ratowania życia jest głuchota czuciowo – nerwowa. Dziewczynka nosi aparaty słuchowe, ma mieć wszczepiony implanty. Dziewczynka wymaga stałej opieki specjalistów i rehabilitantów.
Nasza dzielna córeczka to mała wojowniczka. Każdego dnia dzielnie ćwiczy. Poddaje się chętnie rehabilitacji, która jest dla niej jedyną drogą do sprawności. Każdy grosz w naszym domu idzie na sprzęt, turnusy i rehabilitację córki. Tylko rodzice niepełnosprawnych dzieci wiedzą, jak ogromne są to koszty -mówi mama Hani, Magdalena Waligórska. Rodzina nie jest w stanie sfinansować wszystkich koniecznych zabiegów. Każdy, kto chciałby pomóc malutkiej Hani, proszony jest o wpłatę datków na zrzutka.pl.
/opr. red./