Cztery lata temu świdniczanie po raz ostatni decydowali, na co ich zdaniem powinny trafić środki z budżetu miasta. Po pięciu edycjach Świdnickiego Budżetu Obywatelskiego władze miasta podjęły decyzję o rezygnacji z takiej formy konsultacji z mieszkańcami, tłumacząc to koniecznością dokonania oszczędności. Czy obywatelska inicjatywa zostanie przywrócona? Głos w tej sprawie zabrała prezydent Świdnicy.
Świdnicki Budżet Obywatelski został zainaugurowany w 2013 roku. Podczas pierwszej edycji mieszkańcy zgłosili w sumie 218 pomysłów, a następnie w głosowaniu wybrali 16 projektów, na realizację których w budżecie miasta zarezerwowano 3,5 mln złotych. W pierwszych społecznych konsultacjach wzięło udział 6244 mieszkańców, czyli 12,46% uprawnionych świdniczan. W 2016 roku zgłoszono propozycje zakładające zupełną likwidację ŚBO lub też okrojenie środków przeznaczanych z budżetu na projekty obywatelskie. W 2017 roku zapadła decyzja o rezygnacji z tzw. zadania ogólnomiejskiego. Tym samym w ramach czwartej edycji ŚBO do rozdysponowania było już tylko 1,6 mln złotych z przeznaczeniem na zadania dzielnicowe.
W listopadzie 2019 roku prezydent Świdnicy ogłosiła decyzję o rezygnacji ze Świdnickiego Budżetu Obywatelskiego. – Nie jesteśmy do tego zobowiązani – obowiązek organizacji budżetu obywatelskiego spoczywa na miastach, które mają prawa powiatu. Myślę, że w ostatnich latach ze zgłoszonych projektów zrealizowaliśmy tyle zadań, a nie tylko tych, które zwyciężyły, ale tych, które realizowaliśmy w ramach normalnego budżetu miasta i mieszkańcy czują satysfakcję, że ich wnioski, ich projekty zostały przyjęte, wypełnione i zrealizowane – wskazywała prezydent Beata Moskal-Słaniewska podczas posiedzenia Rady Miejskiej.
– Główną przyczyną [rezygnacji z ŚBO – red.] jest konieczność poczynienia oszczędności, bo mamy fatalny budżet, tragiczny budżet. W związku z tym oszczędzamy (…) Jeżeli na jeden rok – nie wiem czy nie na więcej – zrezygnujemy z tej formy aktywności obywatelskiej miastu nie ubędzie, natomiast da to możliwości realizacji większej części inwestycji, na którym bardzo nam zależy, czyli przede wszystkim inwestycje drogowe, które są dla nas absolutnym priorytetem w tej kadencji – mówiła prezydent Świdnicy.
Z zaskoczeniem ówczesną decyzję o rezygnacji z budżetu obywatelskiego przyjął miejski radny Jan Jaśkowiak. – Projekt ten jest dobrą inicjatywą oraz silnym głosem mieszkańców, pomagał też budować partycypację obywatelską. Dla pani prezydent oraz radnych jest też dobrym sygnałem odnośnie tego, czego oczekują mieszkańcy. Dużo dobrych i potrzebnych inicjatyw zostało już zrealizowanych, dlatego nie uznaję tłumaczenia, że skoro budżet obywatelski nie jest wymagany w takim mieście jak Świdnica, z uwagi na wielkość, to w obecnej sytuacji nie musimy go realizować. Uważam, że budżet obywatelski powinien być kontynuowany. Możemy przemyśleć jego formę oraz środki przeznaczone na realizację, ale nie odbierajmy głosu i pomysłów mieszkańcom naszego miasta – apelował radny.
– Prosiłbym także, żeby nie sprowadzać budżetu obywatelskiego wyłącznie do placów zabaw i kortów tenisowych, ponieważ budżet obywatelski to coś więcej. To przede wszystkim aktywność mieszkańców, ich głos i uważam, że tego nie należy w żadnym stopniu ani likwidować, ani też lekceważyć. Może w takim razie pomyślimy nad tym, żeby stworzyć jakąś platformę konsultacji pomysłów, żeby mieszkańcy w dalszym ciągu mogli zgłaszać swoje wnioski. W tym momencie – jeśli zrobimy to w takiej formule, jaką pani zaproponowała – to zabierzemy po prostu ten głos mieszkańcom, czego nie chciałbym robić, ponieważ uważam, że to jest naprawdę bardzo cenna sugestia, w jakim kierunku miasto powinno zmierzać – dodał Jaśkowiak.
Radny postanowił powrócić do tematu świdnickiego budżetu obywatelskiego przy okazji oddania do dyspozycji mieszkańców odbudowanej altany w Parku Młodzieżowym, na rewitalizację której próbowano w przeszłości pozyskać środki właśnie z ŚBO. Jak zwrócił uwagę Jaśkowiak, w ramach głosowań mieszkańcy wskazywali wcześniej na inne inicjatywy, które później również doczekały się realizacji, takie jak przebudowa basenu letniego, rewitalizacja skweru przy ulicy Wałowej, czy też budowa wybiegu dla psów w parku im. Sikorskiego. – Uzasadniając likwidację budżetu obywatelskiego w listopadzie 2019 roku wskazała Pani [prezydent Świdnicy – red.], że „budżet obywatelski stał się atrapą”. Zarówno wtedy, jak i dziś jest to dla mnie niezrozumiałe stwierdzenie, tym bardziej obserwując realny wpływ na kształtowanie rzeczywistości i sensowne pomysły dot. kierunków rozwoju w naszym mieście. Nie możemy zamykać się na głos mieszkańców. Jestem przekonany, że świdniczanie mają jeszcze wiele pomysłów, które przyczynią się do poprawy warunków w Świdnicy – wskazał radny.
Do jego wniosku odniosła się prezydent Beata Moskal-Słaniewska. – W dalszym ciągu podtrzymuję moją decyzję z 2020 roku o wstrzymaniu realizacji budżetu obywatelskiego w Świdnicy. Powody pozostają niezmienne od dwóch lat – to zdecydowanie mniejsze wpływy do budżetu miasta każdego roku i konieczność szukania oszczędności. Niższe wpływy z tytułu podatku PIT, coraz większe wydatki na oświatę, zwolnienie młodych ludzi z obowiązku płacenia podatku dochodowego oraz zmniejszenie o 1% podatku dochodowego dla osób zarabiających najniżej, niekorzystne dla samorządu zmiany w systemie dochodów jednostek samorządu terytorialnego i związana z tym niepewność. Konsekwencją tych wszystkich czynników będzie znaczna redukcja zadań inwestycyjnych, jakie miasto chciałoby realizować, szczególnie w sferze remontu gminnych dróg czy transformacji energetycznej. Rezygnacja z organizacji budżetu obywatelskiego to jedynie część z ogromnego pakietu oszczędności, jakie miasto musiało w ostatnich latach podjąć w trosce o finanse Świdnicy – wyjaśniła prezydent w udzielonej odpowiedzi.
Zaznaczyła zarazem, że władze miasta „nie zamykają się na głos mieszkańców”. – Duża ilość zrealizowanych w ostatnich latach inwestycji, to właśnie pomysły świdniczan składane przy okazji różnych edycji budżetu obywatelskiego. Wspomnę w tym miejscu budowę schroniska dla bezdomnych zwierząt, przebudowę kompleksu basenów przy ul. Śląskiej, odtworzenie drewnianej altany w Parku Młodzieżowym czy liczne remonty chodników, o które wnioskowali mieszkańcy. Z drugiej strony formuła głosowania jest w odczuciu wielu mieszkańców niesprawiedliwa i ważne oraz potrzebne zadania „przegrywały” z tymi bardziej spektakularnymi. A te nie zawsze okazywały się trafnymi pomysłami. Przykładem może być kilkumilionowa dotacja dla dwóch świdnickich hospicjów. Jeden obiekt nigdy nie zafunkcjonował jako nieodpłatne hospicjum dla świdniczan, drugi nigdy nie został skończony – stwierdziła Moskal-Słaniewska.
Michał Nadolski
[email protected]