Dyrektorzy czterech świdnickich liceów i techników zdecydowali się na wystawienie ocen końcowych uczniom klas maturalnych zamiast strajkujących nauczycieli. Kuratorium oświaty próbuje tłumaczyć, że są do tego uprawnieni.
![](https://swidnica24.pl/wp-content/uploads/2019/04/strajk-nauczycieli-2019.04.08-16-1024x629.jpg)
Do 26 kwietnia rozstrzygną się losy maturzystów. Jeśli nie będą mieli wystawionych ocen końcowych oraz nie uda się przeprowadzić klasyfikacyjnych Rad Pedagogicznych, matura stanie pod znakiem zapytania. Na razie w kilku szkołach problemem okazało się samo wystawienie ocen.
W części liceów i techników powiatu świdnickiego nauczyciele zdążyli z wystawieniem ocen jeszcze przed rozpoczęciem strajku. Problem pojawił się w czterech placówkach w Świdnicy. Już 16 kwietnia kuratorzy oświaty odpowiadali na pytania, płynące ze szkół w całej Polsce: Co robić w tej sytuacji? Prawo oświatowe przewiduje jedno rozwiązanie, informuje Portal Oświatowy: Śródroczne i roczne, a w szkole policealnej – semestralne, oceny klasyfikacyjne z zajęć edukacyjnych ustalają nauczyciele prowadzący poszczególne zajęcia edukacyjne, a śródroczną i roczną ocenę klasyfikacyjną zachowania – wychowawca oddziału po zasięgnięciu opinii nauczycieli, uczniów danego oddziału oraz ocenianego ucznia (art. 44h ust. 1 ustawy o systemie oświaty). Wobec powyższego obowiązek ten powinien wypełnić nauczyciel, któremu powierzono prowadzenie zajęć w zastępstwie. Nie ma jednak mowy, co robić, gdy zastępstwa nie można – jak w przypadku strajku większości nauczycieli w placówce – ustanowić.
Dyrektor ma obowiązek nadzorowania, by oceny klasyfikacyjne uczniów były ustalone zgodnie z obowiązującymi przepisami. Dolnośląski kurator oświaty uznał, że dyrektor może sam wystawić oceny, choć ustawa o tym nie mówi.
Zdecydował się na to m.in. Jacek Iwancz, dyrektor II LO im. Stefana Banacha w Świdnicy. – Oceny końcowe zostały wystawione na podstawie ocen, które uczniowie uzyskali w ciągu roku szkolnego – mówi dyrektor. – Ryzyko podważenia oceny w tej sytuacji istnieje, ale dla nas ważniejsze jest dobro ucznia. Zdecydowałem się na taki krok, by uspokoić nastroje i otworzyć drogę do klasyfikacji uczniów – mówi dyrektor I LO Robert Kaśków i dodaje, że w przypadku klasyfikacji obowiązuje sztywna zasada – uchwała Rady Pedagogicznej będzie ważna tylko wtedy, gdy podejmie ją co najmniej połowa nauczycieli. Na quorum na razie w I LO nie ma co liczyć. Uchwał nie udało się na razie podjąć w żadnej ze szkół.
Dyrektorzy zapowiadają wyznaczenie kolejnych terminów. – Kolejny termin w naszej szkole to 24 kwietnia. Wydaje mi się, że to wystarczający czas, by dać szansę rządowi i związkom na zawarcie porozumienia – mówi dyrektor Kaśków. Uczniowie powinni być sklasyfikowani najpóźniej 26 kwietnia, by móc przystąpić do matury 6 maja 2019 roku.
Agnieszka Szymkiewicz