Co zrobić, by nasi ulubieńcy żyli zdrowo i długo? Jak zapobiegać chorobom, co zrobić, by sierść (lub pióra) była piękna? Na te i wiele innych pytań w nowym cyklu “Nasze zwierzaki. Lekarz radzi” odpowie lek. weterynarii Karolina Białas. Czekamy również na pytania od czytelników pod adresem [email protected] (w temacie proszę wpisać Nasze zwierzaki).
Sezon na kleszcze
Pierwsze ciepłe dni już za nami. Oznacza to, że wielkimi krokami zbliża się wiosna a wraz z nią kleszcze. Jak uchronić naszych podopiecznych? Czego unikać? Kiedy interweniować?
Kleszcze to pasożyty kosmopolityczne. Powszechnie obecność kleszczy wiązano głównie z zaroślami, lasami, a o inwazji kleszczy zarażonych mówiono głównie w Polsce centralnej i wschodniej części kraju. Niestety sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Kleszcze zdolne są do zasiedlania wielu obszarów. Miejskie parki i osiedlowe trawniki również są miejscem ich bytowania. W związku z migracją ludzi i zwierząt na terenie Dolnego Śląska występują kleszcze, które również są żywicielami ostatecznymi pierwotniaka z rodzaju Babesia, przenoszą Borreliozę, Erlichioze, Anaplazomzę oraz liczne bakterie i wirusy.
Niektóre gatunki kleszczy aktywują się w środowisku już na przełomie lutego i marca, kiedy na termometrze jest zaledwie kilka stopni na plusie. W swojej praktyce już tego sezonu usuwałam kleszcze z kocich i psich pacjentów. W naszych umiarkowanych warunkach klimatycznych stwierdzamy dwa zasadnicze szczyty aktywności tych pasożytów przypadające na wiosnę (marzec- maj) oraz jesień( sierpień- wrzesień). U naszych czworonożnych domowników najczęściej spotykane kleszcze to kleszcz pospolity, kleszcz łąkowy i kleszcz psi. Kleszcze występują w trzech formach rozwojowych: larwy, nimfy i postaci dojrzałej. Wszystkie trzy stadia pasożytują na swoich żywicielach, odpadając od nich i przekształcając się w kolejną formę poszukującą pokarmu. Kleszcz przyniesiony do domu przez psa lub kota może zaatakować pozostałych domowników.
W związku z liczbą gatunków kleszczy oraz rozbieżnościami w momentach aktywacji powinniśmy zacząć zabezpieczać naszych podopiecznych w zasadzie już teraz, mimo że w kalendarzu dopiero luty. Ochrona przeciw kleszczom może mieć różną formę i należy dostosować ją do pupila mając na uwadze wiele czynników.
Pierwszym z nich jest kondycja skóry naszego czworonoga. Preparaty wylewane na skórę lub obroże mają bezpośredni kontakt z jej powierzchnią. Jeśli nasz pupil jest alergikiem, ma skórę atopową i nie można u niego stosować preparatów powierzchownych warto wówczas pomyśleć o tabletkach doustnych. Opiekunowie, których pupile nie cierpią na żadne skórne dolegliwości mają szerszą gamę produktów do wyboru, czyli wspomniane wcześniej pipety spot on lub obroże. Niezależnie od wybranej metody ważne jest, aby stosować ją regularnie, zgodnie z zaleceniem lekarza weterynarii.
Zdarzają się jednak sytuacje, kiedy znajdujemy kleszcza na naszym zwierzaku. W takim przypadku kleszcz powinien być usunięty w całości, miejsce po ugryzieniu zdezynfekowane. Pupil powinien być zbadany. W zależności od czasu bytowania na psie lub kocie powinno być wdrożone postępowanie zapobiegawcze. Warto również zbadać pupilowi krew na obecność przeciwciał, świadczących o kontakcie z drobnoustrojem zakaźnym przeniesionym przez kleszcza. Dzięki takim badaniom możemy zdiagnozować chorobę zanim wystąpią poważne objawy, często trudne do wyleczenia. Jako formę ochrony traktujemy również szczepienia. Obecnie dla psów dostępne są szczepienia uodparniające przeciwko Borreliozie.
Wielu opiekunów znajduje kleszcze w otoczeniu psa lub kota, już nieruchome, czyli takie, które same odpadły od naszego pupila. W takich sytuacjach powinniśmy odszukać miejsce ugryzienia, aby móc stwierdzić, czy obecny jest miejscowy rumień lub inny odczyn zapalny. Ważne jest zwrócenie uwagi na zachowanie pupila, kolor moczu, problemy z oddawaniem moczu, problemy ze strony przewodu pokarmowego. Każdy odchylenie od normy nie powinno być lekceważone, szczególnie jeśli wiemy, że na naszym pupilu bytował kleszcz.
Podstawą walki z kleszczami jest skuteczna i regularna profilaktyka.
Lek. wet. Karolina Białas
Literatura:
„Parazytologia i parazytozy zwierząt” prof. zw. Dr hab. Jerzy Lech Gundłach, dr hab. Andrzej Bernard Sadzikowski prof. AR
„Ectoparasites in veterinary practice. A parasitological guide for the small animal practice” S.Pachnicke, D. Stanneck& N. Mencke
Karolina Białas, lekarz weterynarii, ukończyła Wydział Medycyny Weterynaryjnej na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu. Szlify w zawodzie zdobywała w katowickiej, krakowskiej i warszawskich klinika weterynaryjnych, od 6 lat prowadzi prywatną praktykę w Świdnicy, zajmuje się leczeniem zwierząt towarzyszących.