Po raz piąty z rzędu komplet punktów do swojego dorobku dopisali piłkarze Dabo-Bau Polonii Stali Świdnica. Biało-zieloni dowodzeni przez trenera Rafała Markowskiego nie dali najmniejszych szans sąsiadowi z IV-ligowej tabeli – Sokołowi Marcinkowice, wygrywając na własnym stadionie 4:1!
To był piąty pojedynek obu drużyn w ciągu dwóch lat. Bilans przed tym spotkaniem był korzystny dla świdniczan, którzy wygrali trzy mecze, a tylko raz schodzi z boiska w roli pokonanych. Wszystkie pojedynki były jednak zacięte, a i sytuacja w tabeli sezonu 2018/2019 zapowiadała ciekawą i zaciętą konfrontację. Tak jednak nie było, zwycięstwo gospodarzom przyszło niezwykle gładko i przyjemnie…
Od samego początku nasi piłkarze ruszyli do zdecydowanej ofensywy. Już w 3. minucie Alefe Lima Santos dograł w pole karne do Roberta Myrty, ten sprytnie przepuścił piłkę do wbiegającego Marcosa Pauli Baumgartena i było 1:0 dla Dabro-Bau Polonii Stali Świdnica. Kilka minut później strzelec pierwszego gola wpisał się na listę po raz drugi. Brazylijczyk z luksemburskim paszportem wykorzystał fatalny błąd jednego z defensorów i strzałem z około 16 metrów pokonał Patryka Janiczaka. W 22. minucie znów błysnął Baumgarten. Jego rajd prawą stroną pola karnego został zatrzymany przez obrońcę Sokoła. Sędzia powinien w tej sytuacji odgwizdać faul i wskazać na „wapno”, ale nakazał grać dalej. 3 minuty później miejscowi dopięli swego, kiedy to fantastycznym uderzeniem z rzutu wolnego z 25 metrów popisał się kapitan naszej drużyny, Wojciech Szuba. Napór trwał w najlepsze, w 30. minucie futbolówka po potężnym strzale Roberta Myrty wylądowała na poprzeczce. Świdnicki napastnik miał przed przerwą jeszcze jedną okazję, ale bramkarz przy próbie loba wyczuł intencje naszego zawodnika.
Po zmianie stron tempo meczu było nieco mniejsze. Biało-zieloni w pełni kontrolowali przebieg wydarzeń na placu boju i nie pozwalali gościom na zagrożenie bramce strzeżonej przez Bartłomieja Kota. Podopieczni Rafała Markowskiego nie rezygnowali jednak z ataków. Swoje dwie szanse miał Brazylijczyk Alefe Lima Santos. Przy pierwszym podejściu górą był bramkarz Patryk Janiczak, a później piłka minimalnie minęła spojenie słupka z poprzeczką. W doliczonym czasie gry padły jeszcze dwa gole. Najpierw przyjezdni skutecznie wykorzystali za sprawą Tomasz Rudolfa rzut karny sprokurowany przez Patryka Salamona, a następnie przeciwników dobili zawodnicy Dabro-Bau Polonii Stali Świdnica. Bramkowy efekt dała szybka kontra zagrana przez dwójkę wprowadzonych w drugiej połowie piłkarzy. Asystował Jhon Lee Do Carmo, a dzieła zniszczenia w sytuacji jeden na jednego z bramkarzem Sokoła dokonał Marcin Traczykowski.
Ekipa Dabro-Bau Polonii Stali Świdnica kontynuuje serię pięciu wygranych meczów z rzędu. Dorobek 22 punktów pozwala na utrzymanie miejsca w ścisłej czołówce ligowej tabeli. Obecnie biało-zieloni plasują się na czwartej lokacie, ustępując miejsca jedynie rezerwom Śląska Wrocław, Górnikowi Wałbrzych i Polonii Trzebnica. W sobotę, 27 października jeden z hitów rundy jesiennej. Świdniczanie w derbach regionu zagrają na wyjeździe z wiceliderem tabeli – Górnikiem Wałbrzych. Patrząc na obecną dyspozycję naszych piłkarzy, to szykuje nam się niezwykle interesujące widowisko.
Dabro-Bau Polonia Stal Świdnica – Sokół Marcinkowice 4:1 (3:0)
Świdnica: B. Kot, Jagieła, Sowa, Florian (87′ Salamon), Kozachenko, Białasik, Szuba, Baumgarten (84′ Traczykowski), Szczygieł (70′ Brzeziński), Myrta (78′ Filipczak), Santos (85′ Do Carmo).
/FOTO: Artur Ciachowski, VIDEO: Kamil Ziobrowski/