Strona główna 0_Slider Wyremontowaną drogę rozjeździły ciężarówki z kopalni. Gmina nie wyciągnęła konsekwencji

Wyremontowaną drogę rozjeździły ciężarówki z kopalni. Gmina nie wyciągnęła konsekwencji [FOTO]

0

Od 10 lat mieszkaniec niewielkich Gołaszyc pisze pisma do Urzędu Miejskiego w Żarowie, Urzędu Marszałkowskiego, do Najwyższej Izby Kontroli i upomina się o skuteczną naprawę zniszczonej przez kilkudziesięciotonowe ciężarówki drogi. Gmina 400-metrowy odcinek wyremontowała w 2012r. Po asfalcie rok później nie było śladu. I tak jest do dzisiaj.

Gminna droga prowadzi do nieczynnej od kilku lat kopalni granitu, gdzie wydobycie prowadziła firma Cemex. Przy wyrobisku stoi dom, zamieszkany przez 4 rodziny. – W 2012 roku gmina wyremontowała drogę, został położony asfalt, ale rok później nie było po nim śladu, bo z kopalni wywożony był urobek 30,40 tonowymi ciężarówkami. Kopalnia się zamknęła, a my zostaliśmy z dziurami, po których nie da się jeździć. Po deszczu nie wiadomo, jak są głębokie i można uszkodzić samochód. Jestem rencistą i dla mnie każda naprawa to poważny problem – mówi mieszkaniec budynku, który od wielu lat prosi burmistrza Leszka Michalaka o wyremontowanie drogi. – Autem strach jechać, a jeszcze gorzej na piechotę. Do tego gmina kompletnie nie utrzymuje poboczy, które są tak zarośnięte, że nic nie widać, a dookoła są pola, biegają tu zwierzęta. Miałem kolizję z sarną, której nie zauważyłem i kosztowało mnie to 1000 złotych za naprawę samochodu.

Mieszkaniec od ponad 10 lat dzwoni, prosi, pisze do Urzędu Miejskiego i bezpośrednio do burmistrza. W 2015 roku zwracał się m.in. do Urzędu Marszałkowskiego, który partycypował w kosztach remontu drogi w 2012 roku. Napisał również do Najwyższej Izby Kontroli. – Efektu nie ma żadnego, odsyłają mnie z powrotem do gminy, a gmina przysyła pracowników z robót interwencyjnych, którzy zasypią największe dziury byle jak i po pierwszym deszczu nie ma po tym śladu. Pod dom nawieźli znowu jakiś materiał, ale niby na wiosnę dopiero coś zasypią. Przecież nie o to chodzi! Potrzebny jest asfalt, tak jak było to zrobione w 2012. Od burmistrza usłyszałem, że już remont raz był i drugi raz pieniędzy na to nie dostaną – skarży się mieszkaniec. – Gmina cały czas chwali się, ile to dróg remontuje. A tutaj, że tylko jeden dom. W Mrowinach też do jednego domu drogę zrobili, mimo że tam była całkiem dobra kostka. A w Gołaszycach nic!

5 stycznia do burmistrza Leszka Michalaka skierowaliśmy pytania: Proszę o udzielenie informacji, czy faktycznie droga była remontowana, kiedy miało to miejsce, ile kosztowało? Czy w kosztach partycypował właściciel kopalni? Ponieważ trudno winą za degradację drogi obarczać cztery rodziny, proszę o wyjaśnienie, dlaczego jest tak zniszczona? Kiedy zostanie naprawiona i czy Gmina będzie domagała się udziału w remoncie od właściciela kopalni?

17 stycznia nadeszła odpowiedź, przygotowana przez Wojciecha Lesiaka, kierownika referatu inwestycji Urzędu Miejskiego, a podpisana przez zastępcę burmistrza Przemysława Sikorę: „Droga o którą Pani pyta jest drogą gminną. Przedmiotowa droga prowadzi do 1 domu i nieczynnej kopalni. Remont w/w drogi został przeprowadzony w 2012 roku po zaprzestaniu wydobycia w kopalni. W 2013 roku prowadzone były jeszcze na terenie kopalni prace związane z wywozem urobku i rekultywacją wyrobiska co w znacznym stopniu przyczyniło się do degradacji drogi, która służyć miała już wyłącznie mieszkańcom. Remont bieżący danej drogi zaplanowany jest na okres wiosenny 2024 roku.”

Zastępca burmistrza nie odpowiedział na pytanie o koszt wykonanego w 2012 roku remontu. Z informacji, które posiada mieszkaniec, to ok. 165 tysięcy złotych. Nie ma też odpowiedzi na pytanie, czy w kosztach remontu partycypowała kopalnia i czy po zniszczeniu nawierzchni gmina domagała się od kopalni wykonania naprawy. Zgodnie z ustawą o drogach publicznych, dopuszczalny nacisk jednej osi napędowej pojazdu mógł w tamtym czasie wynosić 8 ton (dopiero po nowelizacji z 2023r. 11,5 tony). Gmina najwyraźniej nie dopilnowała, by pozostająca w jej zarządzie droga była wykorzystywana zgodnie z przepisami i by opłacona z pieniędzy podatników naprawa nawierzchni służyła przez wiele lat.

Pytania do burmistrza ponowiliśmy 29 stycznia, dodając jeszcze jedno: na czym będzie polegała planowana na wiosnę naprawa, w jaki sposób zostanie wykonana i jakie środki na ten cel zostały zarezerwowane w tegorocznym budżecie gminy? Do dzisiaj odpowiedź nie nadeszła.

Do tematu będziemy wracać.

Agnieszka Szymkiewicz
Interwencje można zgłaszać na adres [email protected]

Poprzedni artykułGroźne niewybuchy na szlaku turystycznym [FOTO]
Następny artykułRanking Szkół Przyjaznych LGBTQ+. Można głosować także na świdnickie szkoły