Strona główna 0_Slider Radni mówią dość propagandowej tubie władz. Likwidacji „gazet” samorządowych chce także poseł...

Radni mówią dość propagandowej tubie władz. Likwidacji „gazet” samorządowych chce także poseł PO

0

Nazywają się biuletynami informacyjnymi, a de facto są wydawanymi za pieniądze podatników tubami propagandowymi urzędujących władz samorządowych, bez względu na ich przynależność partyjną. Radni w Trzebini jako pierwsi w Polsce uchwałą zażądali zawieszenia „gazety” samorządowej. Poseł Platformy Obywatelskiej i szef struktur partii na Dolnym Śląsku Michał Jaros mówi wprost: „Samorząd powinien się zajmować samorządem, a nie mediami. Media są po to, żeby patrzeć władzy na ręce.”

Jak informuje Przelom.pl Portal Ziemi Chrzanowskiej, Rada Miejska w Trzebini jako pierwsza w kraju uchwaliła, że gminny publikator na czas wyborów ma być zawieszony. Autorzy projektu uznali: nie może być tak, że jedni się w biuletynie lansują, a inni nie. Uchwała ma charakter „intencyjny”. Biuletyn wydawany jest przez Miejską Bibliotekę Publiczną w Trzebini, a jak wskazuje portal, nikt nie wie, ile faktycznie kosztuje wydawnictwo. Radni zdołali ustalić tylko część kosztów, ale nie ma w nich np. kosztów pracy osób zatrudnionych do przygotowywania publikacji, bo robią to… bibliotekarze.

Identyczna sytuacja ma miejsce w Świdnicy. Od 2018 roku z inicjatywy lewicowej prezydent Beaty Moskal-Słaniewskiej przez MBP wydawany jest dwutygodnik „Moja Świdnica” w nakładzie od 13 do 15 tysięcy egzemplarzy i portal o tej samej nazwie. Nigdy nie udało się ustalić faktycznych kosztów wydawnictwa, bo nigdy dyrektorka biblioteki nie podała, ile zarabiają osoby, które zostały zatrudnione wraz z utworzeniem biuletynu. A są to co najmniej 3 etaty. Nigdy również nie podano kosztów wyposażenia i utrzymania redakcji (koszty rozpływają się w ogólnych wydatkach biblioteki). Zarówno portal, jak i wersja papierowa oprócz tego, że są opłacane z budżetu biblioteki, uzyskują wpływy z reklam, w tym reklam zamieszczanych przez miejskie spółki i Urząd Miejski. Dodatkowo podatnicy od 2018 do 2023 roku sponsorowali władzom miasta kolportaż, na który wydawano od 76 do ponad 100 tysięcy złotych rocznie. Nie otrzymaliśmy odpowiedzi na pytanie, czy również w tym roku taki koszt będzie ponoszony z budżetu miasta. Nazywanie biuletynu „bezpłatnym” jest kłamstwem. Mieszkańcy słono za to wydawnictwo płacą, zamiast mieć np. remontowane chodniki czy drogi. Miejska gazeta jest kolportowana w całym powiecie. Próżno w niej szukać informacji niekorzystnych dla władz miasta. „Moja Świdnica” to laurka, a ewentualne problemy mają wyłącznie zewnętrzny charakter.

Podobnie jak Moskal-Słaniewska w Świdnicy, o zawładniecie informacją postarał się prezydent Jacek Sutryk we Wrocławiu (Nowa Lewica wspiera go w ponownym kandydowaniu na ten urząd). We Wrocławiu za pieniądze podatników wydawany jest biuletyn i portal wroclaw.pl. Konieczność ich likwidacji zapowiedział podczas konferencji prasowej poseł Michał Jaros, szef struktur Platformy Obywatelskiej na Dolnym Śląsku. – Gminy wydają czasem biuletyny, a to przecież jest regularna gazeta, gdzie pracuje ok. 20 dziennikarzy i są wydawane ogromne pieniądze na portal i druk. Samorząd powinien się zajmować samorządem, a nie mediami. Media są po to, żeby patrzeć władzy na ręce. Nie sądzę, by w tym portalu czy tej gazetce były jakiekolwiek krytyczne uwagi w stosunku do urzędników czy miejskich spółek. To jest moim zdaniem zaprzeczenie funkcjonowania niezależnych mediów, to nie są w ogóle media. Do tego jest to na pograniczu prawa, bo nie jest to biuletyn tylko laurka za publiczne pieniądze – powiedział Jaros w rozmowie z Gazetą Wyborczą.

Podobne zdanie w rozmowie ze Swidnica24.pl wyraził w czasie kampanii wyborczej do parlamentu obecny marszałek Sejmu Szymon Hołownia. – A samorządowcy, np. ci wywodzący się z partii, które dzisiaj idą do Sejmu, powinni mieć świadomość, że robienie sobie swoich własnych gazetek, żeby zapewnić sobie reelekcję, jest psuciem państwa.

W Świdnicy na razie jeden kandydat na prezydenta w kwietniowych wyborach zapowiedział likwidację biuletynu i portalu władz miasta. – Nie jest to nikomu potrzebne. Możemy w inny sposób docierać do mieszkańców, a nie wydawać pieniądze z budżetu na miejski biuletyn, który jest kolportowany na cały powiat. Nikt na to nigdy nie wydał zgody – powiedział w w rozmowie ze Swidnica24.pl Jan Dzięcielski z Platformy Obywatelskiej.

Obecna Rada Miejska w Świdnicy od 6 lat godzi się na wydawanie pieniędzy świdniczan na tubę propagandową prezydent miasta.

Agnieszka Szymkiewicz
[email protected]

Poprzedni artykułWyjątkowa okazja, aby zdobyć perełki z muzycznego świata. Wielka giełda winyli i płyt CD [FOTO]
Następny artykułMarcinowice szykują Dzień Kobiet i zapraszają wystawców