Strona główna 0_Slider Na problemy kibiców z niepełnosprawnościami miasto odpowiada… karteczką na wc. Poza tym...

Na problemy kibiców z niepełnosprawnościami miasto odpowiada… karteczką na wc. Poza tym „jest super, więc o co ci chodzi?”

0

W połowie sierpnia poruszający się na wózku kibic, osoba zasłużona dla Świdnicy,  i jego opiekun mieli problem z dostaniem się na trybuny zmodernizowanego kilka lat temu świdnickiego stadionu, a potem z bezpiecznym oglądaniem meczu. Po imprezie zderzyli się z kolejną przeszkodą – kompletnie niedostępną dla osób z niepełnosprawnością toaletą. Po pytania Swidnica24.pl, jedynym działaniem, podjętym przez miasto (lub zarządcę obiektu) było zawieszenie karteczki na drzwiach toalety. Treść można odczytać dopiero po wejściu na strome schody…

– Szanowna redakcjo, byłem dziś pierwszy raz z osobą niepełnosprawną (na wózku)na meczu świdnickiej drużyny. Zauważyłem wiele barier architektonicznych. Po pierwsze, nie wpuszczono nas wejściem za szatniami, ponieważ wejście jest bramą boczną. Ok.Skierowano nas na chodnik za szatniami, aby dotrzeć do bocznej bramy. Tam musielibyśmy pokonać wózkiem inwalidzkim wysokie schody (nie ma podjazdów), żeby dotrzeć do bramy bocznej. Mógłbym pojechać dookoła, ale byłem tam pierwszy raz, więc pojechałem tam, gdzie mnie skierowano. Po zakupie biletu u bardzo miłej pani udaliśmy się na teren stadionu. I tu następne rozczarowanie, brak podjazdu na trybuny, tylko schody i schody. Na górę trybun dostałem się przepychając wózek bokiem po nierównym, śliskim, trawiastym zboczu. Można było oglądać z dołu, a raczej nie można, ponieważ do płotu na całej długości trybun powieszone są reklamy i nie za bardzo widać siedząc na wózku. Na górze chciałem dotrzeć do sektora, gdzie osoba, z którą byłem, ma miejsce jako zasłużona dla Świdnicy i świdnickiego sportu, i tu następne rozczarowanie: wszędzie schody i bariery uniemożliwiające przejazd wózkiem. Kibiców było nie za dużo, więc znaleźliśmy miejsce w przejściu i w miarę spokojnie oglądnęliśmy fajny mecz. Cały czas musiałem zwracać uwagę, aby ktoś nieopatrznie nie trącił wózka, który mógłby stoczyć się po schodach pomimo zaciągniętych hamulców. Piszę do was, ponieważ może wy wiecie, do których drzwi należy zapukać, aby ktoś pochylił się nad tematem i spróbował chcieć zająć się likwidacją barier dla osób poruszających się na wózkach inwalidzkich – napisał 13 sierpnia do naszej redakcji czytelnik, prosząc o zachowanie anonimowości. 16 sierpnia spotkaliśmy się z autorem listu i do listy opisanych problemów trzeba było dodać jeszcze jeden – oznaczoną znakiem dla osób z niepełnosprawnościami toaletę, do której z powodu bardzo stromych schodów i ciężkich drzwi nie można się dostać.

O wszystkie opisane bariery zapytaliśmy właściciela obiektu, czyli Gminę Miasto Świdnica. To właśnie miasto przebudowywało stadion, ale zrealizowało tylko 1 etap. Przy obiekcie nie ma szatni dla drużyn sportowych, a to powoduje liczne komplikacje.

Opisywana sytuacja miała miejsce 13 sierpnia podczas meczu IV ligi piłki nożnej IgnerHomePolonia-Stal Świdnica – Górnik Wałbrzych. Organizatorem wydarzenie był klub Polonia-Stal Świdnica i to w jego gestii była odpowiednia organizacja pracy kas biletowych, systemu stref wejść dla kibiców oraz zatroszczenie się o odpowiednią informację na przykład dotyczącą poruszania się po obiekcie osób niepełnosprawnych. Dotarcie na stadion bez konieczności pokonywania barier architektonicznych jest możliwe od bramy głównej, od parkingu przy lodowisku, gdzie znajdują się również oznaczone miejsca do parkowania dla osób niepełnosprawnych oraz bramą od ulicy Sportowej – pisze rzeczniczka świdnickiego Urzędu Magdalena Dzwonkowska. Przypomnijmy więc, że przy stadionie nie ma szatni dla zawodników i sędziów. Muszą oni korzystać z oddalonego obiektu i na czas meczu wyłączana jest główna aleja, wiodąca do płyty stadionu. Regulamin organizacji rozgrywek IV ligi dolnośląskiego oddziału PZPN zawiera jednoznaczny zapis (par.9, pkt.d), który nakłada na organizatora obowiązek zapewnienia bezpiecznego wejścia i zejścia z płyty stadionu sędziom i piłkarzom, w taki sposób, by uchronić ich przed ewentualną agresją kibiców. Nie mogły się więc drogi krzyżować, a piłkarze i sędziowie w związku z brakiem szatni w pobliżu płyty boiska musieli pokonywać główne trakty terenu OSiR-u. Organizatorzy wskazali więc alternatywne dojście, ale czy to oni odpowiadają za dostosowanie tych tras do potrzeb osób niepełnosprawnych? Droga z parkingu wiedzie przez chodnik z bardzo wysokim krawężnikiem:

A tak wygląda wejście od ulicy Sportowej:

– Pierwszy etap przebudowy stadionu nie zakładał przebudowy toalet. Na obiektach ŚOSiR toaleta dla osób niepełnosprawnych dostępna jest w budynku lodowiska. Na drzwiach toalety przy stadionie umieszczona jest informacja o jej lokalizacji – tak z kolei rzeczniczka tłumaczy przypominającą twierdzę toaletę przy stadionie. Ta odpowiedź sugeruje, że kartka z informacją była umieszczona już 13 sierpnia. Otóż nie była, została przyczepiona po otrzymaniu przez rzeczniczkę naszych pytań. Ale i to, że jest, nic nie zmienia. Z poziomu wózka jest nie do odczytania.

– Wjazd na trybuny dla osób niepełnoprawnych możliwy jest trawiastą skarpą, natomiast na dolnym poziomie trybun wózek można ustawić na całej długości boiska – omijając miejsca, z których widoczność utrudniają bannery reklamowe – wskazuje osobom z niepełnosprawnościami Magdalena Dzwonkowska. Miasto doradza osobom na wózku, by wjeżdżały po dość stromej, trawiastej, rozmakającej w czasie deszczu skarpie bez żadnych zabezpieczeń na trybuny, gdzie nie ma żadnego bezpiecznego miejsca, dedykowanego miejsca dla osoby na wózku. „Może stanąć na całej długości boiska” – wskazuje rzeczniczka, ale nie dodaje, że na całej długości jest ogrodzenie z siatka o bardzo małych oczkach, w czasie upału nie ma skrawka cienia, a podczas deszczu nie ma żadnego zadaszenia (to z trybun nie chroni nawet trzech pierwszych rzędów). Jak urzędnicy doradzą osobie z niepełnosprawnością, by w miarę komfortowo mogła w takich warunkach obejrzeć rozgrywki?

Na nasze pytanie, czy miasto podejmie działania, by zlikwidować bariery na stadionie, odpowiedzi nie ma.

Osobą, która zetknęła się z tymi warunkami na zmodernizowanym za pieniądze podatników obiekcie, był zasłużony dla miasta Świdnicy. Nie miał szans, by dostać się do loży VIP. A jeszcze niedawno zarówno prezydent miasta, jak i wszyscy radni wręczali mu wyjątkowe wyróżnienie podczas sesji Rady Miejskiej. Jedyne, co miasto robi po zgłoszeniu problemów, to zawiesza karteczkę na wc.

Agnieszka Szymkiewicz
[email protected]

Poprzedni artykułW ostatnią niedzielę miesiąca pobiegną ulicami Żarowa
Następny artykułO krok od tragedii. Ktoś wybił kamieniem boczną szybę w jadącym samochodzie