Strona główna 0_Slider Pobił i zwyzywał nastoletnie wolontariuszki WOŚP bo nie lubi Owsiaka. Trafi do...

Pobił i zwyzywał nastoletnie wolontariuszki WOŚP bo nie lubi Owsiaka. Trafi do zakładu psychiatrycznego

0

Świdnicki sąd podjął decyzję w sprawie Krzysztofa M., który pobił i znieważył cztery wolontariuszki kwestujące podczas 29. finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Świebodzicach. Z uwagi na stwierdzoną chorobę psychiczną mężczyzna trafi do zakładu psychiatrycznego.

Przypomnijmy, 57-letni Krzysztof M. zaatakował nastolatki podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, który odbywał się 31 stycznia 2021 roku. Wśród napadniętych wolontariuszek była 15-letnia Amelia. – Przeszedł obok mnie ten pan, popatrzył się na mnie, a ja na niego i nagle dostałam z pięści w twarz. Gdy się obejrzałam za nim, to on zaczął krzyczeć „ty ku*wo od Owsiaka” – mówiła w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”. Na pomoc nastolatce ruszyli pracownicy pobliskiej restauracji, którzy wezwali policję oraz ujęli sprawcę napaści. Według relacji świadków zdarzenia, mężczyzna wykrzykiwał „Owsiak zabija płody!”.

Zatrzymany przez policjantów Krzysztof M. miał 1,3 promila alkoholu w organizmie. – Mężczyzna usłyszał w sumie osiem zarzutów dotyczących spowodowania obrażeń ciała u kilku pokrzywdzonych oraz ich znieważenia. Pokrzywdzonymi były cztery osoby w wieku 14-16 lat. Mężczyzna uderzył dwie dziewczyny w twarz, jedną w ramię. Czwarta z pokrzywdzonych była jedynie znieważana – mówił Marek Rusin z Prokuratury Rejonowej w Świdnicy. 57-latek znieważył też interweniującego policjanta. – Mężczyzna przyznał się do popełnienia tych czynów. W swoich wyjaśnieniach tłumaczył, że uderzał i wyzywał dziewczynki za to, że nie lubi Owsiaka i Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy – przywoływał Rusin.

Jego zachowanie wskazywało, że może to być osoba niezrównoważona, osoba chora. W toku postępowania powołaliśmy biegłych psychiatrów, którzy w tym zakresie wydali opinię. Wynika z niej, że jest to osoba chora psychicznie. Biegli stwierdzili również, że zachodzi wysokie prawdopodobieństwo, że pozostając na wolności taka osoba może dopuścić się kolejnych przestępstw. Stąd też uznali, że jest konieczność stosowania wobec niego środka zabezpieczającego w postaci umieszczenia w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym – wyjaśniał szef świdnickiej prokuratury.

W takiej sytuacji prokuratura skierowała do sądu wniosek dotyczący Krzysztofa M. – Dotyczy on umorzenia postępowania z uwagi na to, że w chwili popełnienia zarzucanych mu czynów mężczyzna był niepoczytalny, co oznacza, że nie mógł rozpoznać ich znaczenia i pokierować swoim postępowaniem, a także o zastosowanie środka zabezpieczającego w postaci umieszczenia go w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym, ponieważ pozostając na wolności może dopuścić się podobnych przestępstw – wskazywał prokurator rejonowy.

16 lutego sprawą Krzysztofa M. zajął się świdnicki sąd, który przychylił się do wniosku śledczych. – Postępowanie zostało umorzone. Orzeczono środek zabezpieczający w postaci pobytu w zakładzie psychiatrycznym. Postanowienie nie jest prawomocne – informuje Marzena Rusin-Gielniewska, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Świdnicy.

Michał Nadolski
[email protected]

Poprzedni artykułSystem do rekrutacji: zobacz, w jaki sposób powinien być zabezpieczony!
Następny artykułPonad 14 tys. nowych zakażeń w kraju, 1060 na Dolnym Śląsku. Raport ministerstwa zdrowia