Gdyby nie szybka reakcja pasażerki, oczekującej na przystanku w Świebodzicach na autobus, mężczyzna prawdopodobnie straciłby życie. Pani Jolanta mimo drobnej postury nie zawahała się i ruszyła na pomoc.
Zdjęcie KPP w Świdnicy
Do zdarzenia doszło 30 października na jednej z ulic w Świebodzicach. Kobieta oczekująca na autobus dostrzegła szamotaninę. Do mężczyzny oczekującego na autobus na przeciwległym przystanku podeszły dwie osoby, zaczęły go bić. Stojąca po drugiej strony ulicy kobieta ruszyła na pomoc. Mimo że jest drobnej postury, nie bała się odciągnąć oprawców. Ci byli tak zaskoczeni reakcją kobiety, że uciekli. Pani Jolanta zauważyła, że mężczyzna ma podcięte gardło. Udzieliła poszkodowanemu pomocy i wezwała służby. Ranny mężczyzna trafił do szpitala i, jak informuje Magdalena Ząbek ze świdnickiej policji, przeżył.
Funkcjonariuszom udało się w ciągu dwóch godzin ustalić i zatrzymać napastników. – Okazali się nimi dwaj mieszkańcy Świebodzic w wieku 28 i 37 lat. Na wniosek prokuratury rejonowej sąd podjął decyzję o zastosowaniu wobec zatrzymanych aresztu na trzy miesiące. Mężczyźni usłyszeli zarzuty usiłowania zabójstwa i pobicia z użyciem niebezpiecznego narzędzia – informuje Beata Piekarska-Kaleta, zastępca prokuratora rejonowego.
Prokuratura i policja nie podają, co było przyczyną ataku.
Pani Jolanta otrzymała z rąk komendanta Komisariatu Policji w Świebodzicach kwiaty i podziękowania od komendanta powiatowego za podjęcie działań, które uratowały życie napadniętego mężczyzny.
/red./