Strona główna Sport Piłka nożna Biało-zielona młodzież finalnie na remis

Biało-zielona młodzież finalnie na remis

0

To był pierwszy w rundzie wiosennej naprawdę pracowi weekend dla młodzieżowych drużyn piłkarskich Polonii-Stali Świdnica, Mimo tego, że spora liczba drużyn czeka jeszcze na start swoich zmagań, to na placu gry zobaczyliśmy w ostatnich dniach biało-zielonych młodzików, trampkarzy, juniorów młodszych i juniorów starszych.

Jako pierwsi o punkty powalczyli młodzicy z ligi dolnośląskiej. Podopieczni trenera Mariusza Krupczaka już na dzień dobry podejmowali wymagającą i silniejszą fizycznie ekipę Ślęzy Wrocław. Zawodnicy obu drużyn stworzyli ciekawe i stojące na niezłym poziomie widowisko, a biało-zielonym przyszło niestety walczyć bez kilku graczy, których wykluczyły głównie sprawy zdrowotne. Jako pierwsi na prowadzenie wyszli przeciwnicy, którzy tuż po wznowieniu gry i starcie drugiej odsłony zdołali trafić do sieci za sprawą Mikołaja Stępniewskiego. Gospodarze walczyli o wyrównanie i to się udało. Na 1:1 strzelił Szymon Manijak, a pojedynek zakończył się w miarę sprawiedliwym podziałem punktów. W kolejnej serii spotkań naszym młodym piłkarzem przyjdzie szukać punktów w konfrontacji z FC Academy Wrocław.

 

Polonia-Stal Świdnica – Ślęza Wrocław 1:1 (0:0)

Polonia-Stal: Sikora, Migas, Szeremeta, Urbańczyk, Kołodziejczyk, Kaźmierczak, Duda, Marczak, Manijak, Łabędź, Waśniowski, Wacht, Redlica, Politański, Kuśnierz, Hajduga.

 
 

Również podziałem punktów zakończył się inauguracyjny mecz naszych juniorów młodszych z ligi dolnośląskiej. Podopieczni trenera Grzegorza Borowego w pierwszej kolejce podejmowali na sztucznym boisku Świdnickiego Ośrodka Sportu i Rekreacji Miedź Legnica. Gospodarze wyszli z nie lada opresji, ale uczciwie trzeba przyznać, że stworzyli sobie znacznie więcej okazji, by zainkasować pełną pulę. Do przerwy było 1:0 dla gości po skutecznie wykorzystanym rzucie karnym przez Kacpra Klimkiewicza. Jakby tego było mało w 62. minucie po rykoszecie i trafieniu samobójczym Michała Przyborowskiego zrobiło się 2:0. Niestety nic nie zwiastowało z gry takiego obrotu sprawy, lecz świdniczanie znaleźli się pod ścianą. Nasi piłkarze rzucili się do zdecydowanej ofensywy i złapali kontakt po trafieniu Roberta Kaźmierczaka. Do wyrównania doprowadził Emil Migas, a sporo kontrowersji wzbudziło jeszcze jedno, wydaje się jak najbardziej niesłusznie nieuznane trafienie przez biało-zielonych. W tej sytuacji Emil Migas dogrywał futbolówkę do Marka Bujaka, który wybiegając zza pleców obrońcy legnickiej Miedzi trafił do bramki (sędzia pokazał jednak pozycję spaloną naszego skrzydłowego). Finalnie pojedynek z Miedzią zakończył się wynikiem 2:2. W najbliższy weekend naszych juniorów młodszych czeka wyjazdowe spotkanie z Parasolem Wrocław.

 

Polonia-Stal Świdnica – Miedź Legnica 2:2 (0:1)

Polonia-Stal: Telicki (46′ Przyborowski), Trybuszewski, Kaźmierczak, Ratajczak, Bujak, Michta, Kruczek (60′ Kałwak), M. Solarz (60′ Staroń), J. Solarz, Migas, Król.

 
 

Z wysokiego „C” rundę wiosenną rozpoczęła druga drużyna trampkarzy Polonii-Stali Świdnica z ligi dolnośląskiej (nasza „jedynka” pierwsze dwie kolejki miała przełożone). Zespół dowodzony przez trenera Oskara Wajdzika okazał się wyraźnie lepszy od Akademii Piłkarskiej Brzeg Dolny. Do przerwy miejscowi prowadzili 1:0 po goli Alexa Kindela. Po zmianie stron receptę na pokonanie bramkarza gości znaleźli jeszcze Hubert Lipiński, ponownie Alex Kindel i Jakub Król. Polonia-Stal Świdnica pewnie zainkasowała komplet punktów, wygrywając 4:0. Najbliższa sobota, 27 marca będzie dla naszych trampkarzy bardzo pracowita. O godz. 10.00 biało-zieloni rozegrają dwa pojedynki. „Dwójka” zagra na wyjeździe z Górnikiem Nowe Miasto Wałbrzych, a „jedynka” podejmie u siebie Parasol Wrocław.

 

Polonia-Stal Świdnica – AP Brzeg Dolny 4:0 (1:0)

Polonia-Stal: Janas, Widła, Król, Korab, Sauter, Stańczak, Pawlik, Paliński, Kindel, Kędzior, Lipiński, Kula, Wiatrowski, Jarosz, Sztabiński, Holband, Cybruch, Choromański.

 
 

Zdecydowanie zawiedli juniorzy starsi Polonii-Stali Świdnica, a to co wydarzyło się na terenie Świdnickiego Ośrodka Sportu i Rekreacji trudno racjonalnie wytłumaczyć. Drużyna trenera Sebastiana Błaszczyka rozpoczęła starcie przeciwko Śląskowi Wrocław bardzo dobrze, bo od zdobycia prowadzenia w 17. minucie przez Doriana Krakowskiego. 10 minut później przyjezdni znaleźli się w fatalnym położeniu, bowiem Mateusz Haba otrzymał czerwoną kartkę, a wrocławianie musieli grać w dziesiątkę. Warto dodać, że do tego momentu wrocławianie praktycznie nie zagrozili bramce strzeżonej przez Bartosza Dolińskiego. W tym momencie coś się jednak zupełnie posypało w naszej grze, a zamiast szukać kolejnych trafień, dominować zaczęli rywale. Niestety z przebiegu kolejnych minut wyglądało na to, jakby w osłabieniu grali właśnie biało-zieloni. W 29. minucie mieliśmy już remis po golu Igora Leśnego, a do przerwy trafili jeszcze Piotr Łoniewski i Maksymilian Leja. Ten kto liczył na przebudzenie miejscowych po zmianie stron i odwrócenie losów rywalizacji srogo się rozczarował. Świdniczanie na dobre myślami byli jeszcze chyba w szatni bowiem w 50. minucie było już 5:1 dla Śląska (Paweł Leśniewski i Maksymilian Leja). Wrocławianie za sprawą Leśniewskiego strzelili jeszcze szóstego gola, a rezultat pojedynku w końcówce ustalił Dorian Krakowski.

 

Polonia-Stal Świdnica – Śląsk Wrocław 2:6 (1:3)

Polonia-Stal: Doliński, Zalewski, Tragarz (46′ Lepak-Przybyłowicz), Czarny, Dżugaj, Sieradzki, Trzyna, Skóra (65′ Reczyński), Madziała, Krakowski, Rząsa.

/MDvR/

Poprzedni artykułPołudniowo-zachodnia obwodnica Świdnicy. Radni zadecydują o przeznaczeniu środków na przygotowanie projektu
Następny artykułJak znaleźć wykonawcę inwestycji?