– Moja własna nieprzemyślana decyzja doprowadziła do tego, że jestem sparaliżowany od łopatek w dół, nie mam pełnej władzy w rękach. Będąc w Niemczech, skoczyłem niefortunnie do wody – 21-latek ze Świdnicy nie szuka dla siebie wytłumaczenia. Pilnie jednak potrzebna jest pomoc na opłacenie powrotu do domu z zagranicy oraz na rehabilitację.
Dominik Walczak skok, który zaważył na całym jego życiu, wykonał w Niemczech. Jak informuje osoba z rodziny, wymaga specjalistycznego transportu, by wrócić do Polski. Potrzebna jest także stała rehabilitacja, na którą młodego mężczyzny nie stać.
– Wiem, że od tego momentu moje życie będzie wyglądać zupełnie inaczej, że pomoc drugiego człowieka będzie mi tak bardzo potrzebna. Chciałbym móc być niezależny, czuć się wolnym człowiekiem, mimo tego, że nogi zastąpi mi wózek. Wciąż chcę marzyć i wierzyć w swoją lepszą przyszłość, mieć nadzieję, że ta jedna chwila nie przekreśliła szansy na dobre i szczęśliwe życie – pisze Dominik.
Zbiórka datków na rzecz świdniczanina została zweryfikowana przez Fundację Siepomaga. Wpłat można dokonać TU.