Strona główna 0_Slider Zima mu niestraszna! Waldemar Woźniak dalej walczy z dzikimi wysypiskami

Zima mu niestraszna! Waldemar Woźniak dalej walczy z dzikimi wysypiskami [FOTO]

1

Zaśmiecone okolice Jakubowa, Bystrzycy Dolnej, Niegoszowa oraz Pszenna znalazły się ostatnio na celowniku Waldemara Woźniaka, emerytowanego pracownika Poczty Polskiej i społecznika poświęcającego swój czas oraz energię na likwidowanie dzikich wysypisk. Cały czas trwa zbiórka na zakup sprawnej terenówki, która zastąpi rozklekotanego Volkswagena, którym dociera on na miejsce swoich prac.

Dwa lata temu emerytowany pocztowiec postanowił poświęcić czas na emeryturze ratowaniu środowiska naturalnego. Sam lub przy współpracy z innymi osobami wyciąga z lasów, łąk, zagajników, polnych dróg i przydrożnych rowów opony, stare pralki, lodówki, tysiące opakowań, plastikowych butelek, odpadów poremontowych, starych mebli i muszli klozetowych. Mimo że każdy może odwieźć tego typu śmieci do Punktów Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych, prowadzonych w każdej gminie, ludzie wciąż wyrzucają śmieci pomiędzy drzewa, nad rzeki czy stawy.

Na początku 2021 roku Waldemar Woźniak zajął się porządkowaniem m.in. okolic Bystrzycy Górnej, gdzie zebrał 50 opon oraz wersalkę. Kolejne opony oraz ponad 40 worków śmieci zebrał w Pszennie, a w połowie stycznia uporządkował sąsiedztwo Jakubowa z pozostałości po roztrzaskanej przyczepie kempingowej. Sporo uwagi poświęcił również kontrolowaniu tych miejsc, które zdołał dotychczas uprzątnąć. – Na pewno jest lepiej niż było, ale wciąż zdarzają się przypadki podrzucania śmieci – wskazuje Woźniak, chwaląc przy tym pomyślnie układającą się współpracę z włodarzami gminy Świdnica i gminy Marcinowice, a także z Markiem Olesińskim, dyrektorem Służby Drogowej Powiatu Świdnickiego.

Woźniak już teraz zapowiada podjęcie prac porządkowych w kolejnych zakątkach powiatu. Na oku ma tereny położone między Wilkowem i Świdnicą a Niegoszowem, Niegoszowem a Pankowem, a także między Pszennem a Kątkami. Wiele jednak zależy od aury, bowiem wydobywanie porzuconych odpadów spod warstwy śniegu nie należy do łatwych. Problem stanowi też czasami dotarcie w miejsca wymagające uprzątnięcia.

Wszędzie Waldemar Woźniak dociera wysłużonym, osobowym Volkswagenem. Jego marzenia o samochodzie terenowym nie udało się jeszcze zrealizować. Społecznika wspiera inna społeczniczka, Agata Pastuch z Komorowa. Dzięki prowadzonej przez nią zbiórce udało się zgromadzić 38 tysięcy złotych. Niestety, nie jest to kwota wystarczająca na zakup używanego, ale w pełni sprawnego samochodu do jazdy w trudnym terenie. – Pan Waldemar obejrzał już ich kilkanaście i każde z nich wymagałoby dużego wkładu finansowego. A jak już któreś wpadnie w oko to jest poza naszym zasięgiem, ponieważ ceny wahają się w granicach 60-65 tysięcy złotych. Przejechał wiele kilometrów w poszukiwaniu sprawnego auta w kwocie którą udało się zebrać ale z marnym skutkiem. Dlatego wspólnie uznaliśmy, że rozsądniej będzie założyć kolejną zrzutkę i dozbierać brakującą kwotę na zakup sprawnego samochodu, który długo posłuży. Bądźmy wszyscy Mikołajami! Wspólnie możemy spełnić to marzenie i ułatwić tę ciężką codzienną pracę – zachęca pani Agata. Zbiórkę można wesprzeć za pośrednictwem serwisu zrzutka.pl.

/mn/

zdjęcia użyczone

Poprzedni artykuł34-latka walczy o powrót do zdrowia. Trwa zbiórka
Następny artykułNiespodzianka w Łasku, seria przerwana!