Nie dawano jej szans na przeżycie, a jednak miała w sobie ogromną wolę walki. Hania Waligórska ze Świebodzic cudem umknęła śmierci, ale dziś potrzebuje stałego wsparcia. Trwa zbiórka środków na specjalny wózek i fotelik. Brakuje już niewiele!
Hania urodziła się z ciąży bliźniaczej. Doszło do zespołu przetoczenia między bliźniakami, dziewczynka była dawcą dla siostry. W pierwszych minutach życia miała zero punktów w skali Apgar. Hania przetrwała, po 12 godzinach zmarła silniejsza siostra.
Z powodu niedotlenienia stwierdzono u Hani porażenie dziecięce czterokończynowe z postacią pozapiramidową, czyli ruchy diskinezyjne – inaczej mimowolne. Skutkiem ubocznym ratowania życia jest głuchota czuciowo -nerwowa. Dziewczynka nosi aparaty słuchowe, ma mieć wszczepiony implanty.Dziewczynka wymaga stałej opieki specjalistów i rehabilitantów, co wiąże się licznymi wyjazdami.
Rodzina i przyjaciele zbierają na wózek model schuttle discovery (koszt ok. 14 tys.zł), który pomoże w ustabilizowaniu siedzenia oraz fotelik recaro (koszt 6 tys. zł) do dalekich i częstych podróży.
Udało się już zebrać 17 tysięcy złotych. Brakuje tylko trzech tysięcy! Datki można wpłacać przez stronę zrzutka.pl „Pomoc dla Hani”.
/opr. red./