Świdniccy sędziowie uzupełniają swoje stanowisko przekazane hiszpańskiemu wymiarowi sprawiedliwości. Wydźwięk odpowiedzi zmienił się fundamentalnie. Poprzednio zapewniano, że polskie sądownictwo jest niezależne a świdniccy sędziowie są niezawiśli. Teraz wskazano na liczne zmiany wprowadzone przez rządzących z Prawa i Sprawiedliwości. Zdaniem sędziów doprowadziły one do znacznego wpływu parlamentarnej większości i ministra sprawiedliwości na środowisko sędziowskie i jego niezależność.
Przypomnijmy, 2 października Centralny Sąd Śledczy nr 2 w Madrycie skierował do Sądu Okręgowego zapytanie w związku ze sprawą Jarosława K., polskiego obywatela, za którym został wydany Europejski Nakaz Aresztowania. W 2010 roku mężczyzna został skazany na 2 lata pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem kary na 5 lat. W 2013 roku mężczyzna dopuścił się identycznego przestępstwa. Sąd Okręgowy w Świdnicy zarządził wykonanie kary, ale mężczyzna zdążył wyjechać z kraju. Zatrzymano go w Hiszpanii.
Do niedawna zatrzymani za granicami kraju obywatele polscy byli niemalże z automatu wydawani na podstawie ENA polskiemu wymiarowi sprawiedliwości. Od lipca tego roku coraz częściej sądy z Unii Europejskiej pytają o niezależność polskiego sądu i niezawisłość sędziów. Z zapytaniem w tej sprawie zwrócono się także do świdnickiego sądu. Od udzielonej odpowiedzi uzależniono to, czy wydać Polsce osobę poszukiwaną Europejskim Nakazem Aresztowania.
W poniedziałek świdnicki sąd przekazał swoje pierwotne stanowisko. – W piśmie poruszono, że sędziowie orzekający w III Wydziale Karnym m.in. w sprawach dot. realizacji Europejskiego Nakazu Aresztowania są niezawiśli w podejmowaniu swych czynności i w dotychczasowej praktyce nie spotkali się z nakazami czy wytycznymi, które mogłyby wpływać na podejmowane przez nich decyzje, a w szczególności na niezależność osądu w tych, jak i w innych sprawach – tłumaczyła Marzena Rusin-Gielniewska, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Świdnicy.
Po zmianach w prawie sędziowie zależni od polityków?
We wtorek, 9 października stanowisko świdnickiego sądu zostało uzupełnione. W dodatkowej odpowiedzi stwierdzono, że „w zakresie postępowania dyscyplinarnego wobec sędziów powołanie nowej Izby Dyscyplinarnej w Sądzie Najwyższym budzić może poważne zastrzeżenia co do funkcjonowania zasady niezawisłości sędziowskiej, skoro wszyscy sędziowie tej Izby powoływani są przez Prezydenta na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa, której skład z kolei powoływany jest (…) przez Parlament, w którym większość ma ugrupowanie polityczne, które zwyciężyło w wyborach parlamentarnych”.
Jak wyjaśnia Rusin-Gielniewska, w uzupełnionej odpowiedzi zawarto też stwierdzenie, zgodnie z którym „Minister Sprawiedliwości, który jest jednocześnie Prokuratorem Generalnym, zyskał znaczny wpływ na funkcjonowanie sądów, co również z przyczyn – jak się wydaje – oczywistych, może mieć znaczenie w kwestii niezawisłości sędziów i niezależności sądów”. Dodano przy tym, że „do 12 lutego br. prezesi i vice prezesi sądów w Polsce powoływani byli i odwoływani na mocy arbitralnej decyzji Ministra Sprawiedliwości, bez jakiejkolwiek konsultacji ze środowiskiem sędziowskim danego sądu”.
Sędziowie z Sądu Okręgowego w Świdnicy wskazali też, że „obniżenie wieku emerytalnego dla sędziów Sądu Najwyższego do 65 lat powoduje, iż w praktyce to władza polityczna może usuwać poszczególnych sędziów przez przepisy regulujące przejście sędziego w stan spoczynku”, natomiast w przypadku postępowania dyscyplinarnego duże zastrzeżenia budzi fakt, że będzie ono mogło być prowadzone także podczas usprawiedliwionej nieobecności sędziego.
Michał Nadolski
[email protected]