Na posesji przy skrzyżowaniu ulic Śląskiej i Przyjaźni rozbiło się auto osobowe, którego kierowca uciekał przed policją. Mężczyzna zbiegł pieszo w kierunku rzeki Bystrzycy. W ślad za nim ruszyli policjanci.
Do pościgu ulicami Świdnicy doszło w piątek po godzinie 14. Kierujący białą, osobową Skodą Superb zaczął uciekać przed policją po tym, gdy ci próbowali go za wykroczenie drogowe zatrzymać do kontroli. Mężczyzna przebił się autem przez ogrodzenie jednej z posesji przy ul. Przyjaźni i zatrzymał w ogródku, tuż przed budynkiem mieszkalnym.
– Dzieci widziały, jak mężczyzna wyskoczył z auta i zaczął uciekać przez ogródek w kierunku osiedla domków – mówią mieszkańcy, na posesję których wpadła rozpędzona Skoda uciekającego kierowcy. Według policji mężczyzna ruszył pieszo w kierunku wiaduktu kolejowego nad Bystrzycą. Tam próbował się ukryć w krzakach.
Akcja policji wciąż trwa. Wkrótce więcej informacji.
Aktualizacja 17.00: Jak informuje Magdalena Ząbek z KPP w Świdnicy, po poszukiwaniach i kolejnym pościgu policjantom udało się zatrzymać mężczyznę na polnej drodze między Bystrzycą Dolną a Burkatowem. To 42-letni mieszkaniec Legnicy. Auto nie było skradzione, zatrzymany był trzeźwy. Policja przeprowadzi jeszcze testy w kierunku narkotyków. Mężczyzna nie składał jeszcze wyjaśnień.
/mn/asz/
