Strona główna Bez kategorii Piękniejszy świat Beaty: Osobowość prawna anioła

Piękniejszy świat Beaty: Osobowość prawna anioła

0

Anioły w formie  zakładek do książek  pojawiają się w moim sklepie partiami. Całymi stadami nawet. Gdy ich zapas kończy się, uruchamiam produkcję kilkunastu, a bliżej grudnia to nawet kilkudziesięciu sztuk i potem na jakiś czas czuję przesyt. 

 Aniołki1

Robię je głównie dla kasy. Bo przecież trudno podejrzewać, że przy produkcji pięćsetnej sztuki spełniam się jakoś szczególnie pod względem artystycznym. Niemniej jednak cieszy mnie, że je kiedyś wymyśliłam.

 Na potrzeby podnoszenia wskaźników sprzedażowych i aby sobie oraz fiskusowi udowodnić, że nie jestem w ciemię bita, dorabiam aniołom-zakładkom oczywiście odpowiednią ideologię: a to że powiększą czyjąś aniołową kolekcję, a to że ucieszą  bibliofila z fantazją. Na własne potrzeby nawet też ukułam teorię, że skoro z powodu złych uczynków popełnionych za życia nie pójdę do nieba, to z pomocą moich aniołów dostanę się tam po protekcji. Tym oto sposobem zasada, że cel uświęca środki, znajduje u mnie potwierdzenie w praktyce.

 I niemal jak u romantycznego poety szargają mną przy tej okazji  rozmaite uczucia i wątpliwości. Może nie aż egzystencjalnego kalibru, ale jednak. Bo choć sprzedane mają zostać i przy tej okazji pomóc mi sfinansować wyprawę do Rossmana po waciki albo tym podobne bzdury, to jednak to przecież anioły są. Prawie ludzie. Przy długiej i wieloetapowej produkcji zyskują omalże osobowość prawną w tej mojej pracowni. Szkoda ich, gdy pójdą do ludzi za szybko.

 Takiego oto marketingowego podejścia do własnej pracy nie pokazali mi na studiach. Nie, nie… Sama się nauczyłam.

Beata Norbert

Po piękne drobiazgi zapraszamy do sklepu Beaty Norbert: www.zapachydoszafy.na.allegro.pl

Poprzedni artykułCzary Penelopy: Smażony kalafior
Następny artykułFestiwal Bachowski: Koncertowo i piknikowo [FOTO]