Strona główna 0_Slider Cztery lata czekania na odpowiedź. ŚPWiK przegrywa przed Naczelnym Sądem Administracyjnym

Cztery lata czekania na odpowiedź. ŚPWiK przegrywa przed Naczelnym Sądem Administracyjnym

0

W bólach i aurze skandalu toczyły się nieudane ostatecznie prace Świdnickiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji nad modernizacją świdnickiego basenu odkrytego przy ul. Śląskiej. Cztery przetargi na wyłonienie wykonawcy zakończyły się fiaskiem i milion złotych poszedł w błoto. Samo przygotowanie przetargów kosztowało 48 tysięcy złotych, ale ŚPWiK za nic nie chciało podać, kto je przygotowywał. Swidnica24.pl czekała 4 lata na odpowiedź, bo sprawa trafiła aż do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Jedno teraz jest pewne – ten, kto zawiera umowy z instytucją publiczną, nie jest anonimowy. Ta informacja ma strzec przed korupcją polityczną i nepotyzmem.

Na zdjęciu Joanna Salus-Komorowska z prezydent Świdnicy podczas sesji Rady Miejskiej

Z inicjatywy prezydent miasta Beaty Moskal-Słaniewskiej w 2016 roku za zgodą Rady Miejskiej zadanie wykonania modernizacji kąpieliska letniego przy ul. Śląskiej w Świdnicy zostało powierzone Świdnickiemu Przedsiębiorstwu Wodociągów i Kanalizacji, które z basenem łączyła tylko woda. Punktem wyjścia miał być projekt, wykonany za 116 tysięcy złotych w ramach budżetu obywatelskiego, a który okazał się tak zły, że prezydent sama podczas jednej z sesji Rady Miejskiej stwierdziła, że trzeba go było wyrzucić do kosza.

Od początku wszystko szło jak po grudzie, ale aż do października 2019 roku przedsiębiorstwo wodociągowe podejmowało próby znalezienia finansowania i wyłonienia wykonawcy. Zostały w tym czasie ogłoszone aż cztery przetargi. Wszystkie zakończone fiaskiem. Swidnica24.pl zwróciła się do prezesa ŚPWiK o udostępnienie umów na przygotowanie dokumentacji przetargowych, za które miejska spółka zapłaciła 48 tysięcy złotych. Umowy zostały przekazane, jednak dane wykonawcy zasłonięto. Mimo próśb o ujawnienie imienia i nazwiska, redakcję spotkała odmowa. Rzecz jednak w tym, że zadanie zostało wykonane dla miejskiej spółki, która realizowała zlecenie gminy, a więc podmiotu publicznego. Ówczesny prezes, Jacek Sochacki, upierał się, że jednak w tym przypadku wchodzą w grę przepisy o ochronie danych osobowych.

Po naszej skardze Wojewódzki Sąd Administracyjny 6 listopada 2019 roku przyznał rację redakcji i nakazał udzielenie odpowiedzi, z kim ŚPWiK zawarło umowy. Ale na tym się nie skończyło. Wodociągi wniosły o kasację wyroku WSA do Naczelnego Sądu Administracyjnego. 2 marca 2023 NSA oddalił skargę ŚPWIK w całości, o czym redakcja została poinformowana pod koniec kwietnia. Tak więc po czterech latach Swidnica24.pl wygrała.

W skardze kasacyjnej ŚPWiK powoływało się na ustawę o danych osobowych, która gwarantuje osobom prywatnym, niepełniącym funkcji publicznych, prawo do prywatności. Sąd stwierdził: „Podstawę kasacyjną, na której została oparta skarga w niniejszej sprawie, uznać należy za nieuzasadnioną”. NSA wskazał, że „prawdo dostępu do informacji publicznej jest konstytucyjnym prawem podmiotowym”, a wszelkie informacje dotyczące majątku jednostek samorządu terytorialnego podlegają udostępnieniu jako informacja publiczna, a co za tym idzie, udostępnieniu podlegają także dane stron zawierających umowy cywilnoprawne. Jak podkreśla NSA: „Stanowisko takie uzasadnione jest funkcją kontrolną dostępu do informacji publicznej, ponieważ poprzez kontrolę, z jakimi osobami podpisywane są umowy, można stwierdzić, czy środki są wydawane w sposób racjonalny i gospodarny oraz czy umowa nie stanowi swego rodzaju narzędzia korupcji politycznej, czy też przejaw nepotyzmu, co w oczywisty sposób niszczy zasady działania demokracji lokalnej, której odzwierciedleniem jest funkcjonowanie samorządu terytorialnego.”

ŚPWiK 16 maja zrealizowało wyrok i podało, że cztery umowy zlecenia, w tym związane z przygotowaniem przetargów na przebudowę i modernizację basenu przy ul. Śląskiej, przeprowadzenie postępowania odwoławczego oraz uzupełnienie dokumentacji przetargowej  zostały zawarte z Joanną Salus-Komorowską. Joanna Salus-Komorowska w tym czasie pełniła funkcję dyrektora Miejskiego Biura Przetargów, a obecnie jest dyrektorką dwóch połączonych wydziałów, przetargów i inwestycji w Urzędzie Miejskim. Jest jedną z najbliższych współpracowniczek prezydent Beaty Moskal-Słaniewskiej.

Pytany dzisiaj o upór w utajnieniu danych dyrektorki były już prezes ŚPWiK Jacek Sochacki zapewnia, że nie był do tego przez nikogo zmuszany, a powodem była wyłącznie obawa przed zarzutami ze strony osoby, z którą ŚPWiK zawarła umowy, o ujawnienie danych. Dlaczego wybrał właśnie dyrektorkę Miejskiego Biura Przetargów twierdzi, że została polecona jako osoba fachowa. Dlaczego nie wykonała tej pracy w ramach swoich obowiązków pełnionych w urzędzie miasta, skoro chodziło o majątek należący do miasta odparł, że spółka i miasto to dwie różne sprawy i nie było to możliwe.

Kwota, jaką zapłacono Joannie Salus-Komorowskiej – jak stwierdził Jacek Sochacki, została ustalona w oparciu o rozpoznanie, ile takie usługi kosztują.

Sprawa modernizowania basenu przez ŚPWiK ostatecznie „się rypła”, prezydent miasta przestała z prezesem rozmawiać, a potem został odwołany i obarczony winą za niepowodzenie. On sam kategorycznie odpierał zarzuty.

Ostatecznie remont basenu przejęło miasto. Modernizacja pochłonęła ponad 40 milionów złotych.

Agnieszka Szymkiewicz
[email protected]

Poprzedni artykułJest awaria, nie ma ciepłej wody w części Osiedla Młodych
Następny artykułFranciszek Halicki sprawcą olbrzymiej sensacji