Strona główna 0_Slider Dwukrotny mistrz Polski wystartuje w 51. Rajdzie Świdnickim. Zabraknie ubiegłorocznego triumfatora

Dwukrotny mistrz Polski wystartuje w 51. Rajdzie Świdnickim. Zabraknie ubiegłorocznego triumfatora

0

Blisko 90 załóg zgłosiło chęć startu w 51. Rajdzie Świdnickim, który otworzy tegoroczną rywalizację w Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. – Nie mogę się już doczekać, bo jest to zarazem start sezonu rajdowego w kraju. Wszyscy jesteśmy po zimowej pauzie. Odliczam dni i minuty, żeby już tu być i rywalizować – mówi Grzegorz Grzyb, dwukrotny rajdowy mistrz Polski oraz czterokrotny triumfator świdnickiego rajdu. Na starcie zabraknie ubiegłorocznego zwycięzcy, Kacpra Wróblewskiego.

Według stanu na godzinny poranne, zgłoszonych zostało 66 załóg w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Polski i 21 załóg w Historycznych Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Polski – poinformował w środę dyrektor rajdu, Roman Grygianiec. Kto powalczy o zwycięstwo? Oficjalna lista załóg rywalizujących w 51. edycji Rajdu Świdnickiego ma zostać ogłoszona jeszcze w dzisiaj, jednak organizatorzy już teraz wyliczyli nazwiska niektórych kierowców, którzy zmierzą się na rajdowych trasach. W gronie tym znaleźli się: Grzegorz Grzyb, Mārtiņš Sesks (o jego starcie informowaliśmy w środę rano), Aleksander Terlecki, Sylwester Płachytka, Dariusz Poloński, Jarosław Kołtun, Łukasz Byśkiniewicz, Łukasz Kotarba, Maciej Lubiak, Jarosław Szeja, Michał Tochowicz, Marek Temple, Rafał Kwiatkowski.

Na pewno będzie ciekawa rywalizacja, bo jest paru szybkich kierowców – komentuje ogłoszoną listę nazwisk Daniel Dymurski, pilot rajdowy, który wspólnie z Tomaszem Kucharem zwyciężył w 38. Rajdzie Elmot. – W zasadzie wszyscy zawodnicy są już doświadczeni i niejednokrotnie brali udział w tej imprezie, a większość z nich w zeszłym roku jechało po tych odcinkach specjalnych. One są tu skrócone, tu nieco zmienione, ale generalnie trasa się pokrywa z ubiegłoroczną. Wszyscy więc posiadają jakieś doświadczenie. Pozostaje zakasać rękawy i starać się ze wszystkimi wygrać. Będzie ciężko – wskazuje z kolei Grzegorz Grzyb, czterokrotny triumfator w Rajdzie Świdnickim.

Mam to szczęście, że jestem zawodnikiem, który ma dwa domowe rajdy, bo pół życia spędziłem w Rzeszowie, a pół życia we Wrocławiu, a Świdnica to dla mnie taki dom rajdowy. Zarówno przyjeżdżając na Rajd Świdnicki, jak i na Rajd Rzeszowski, czuję się jak u siebie. W Rajdzie Świdnickim udało mi się zwyciężyć czterokrotnie, ale – jeżeli dobrze pamiętam – nie jestem rekordzistą tego rajdu. Bardzo chciałbym taki cel osiągnąć. Słyszałem, że jest wiele aut klasy R5, co mnie niezmiernie cieszy, bo dzięki temu rywalizacja będzie dla nas niezwykle zacięta. Po to właśnie jeździmy – żeby się ścigać. A dla kibiców będzie to fajne, bo będzie dużo załóg, będą jechały szybko, będą na pewno ryzykowały, będą jechały efektownie. Po to kibice przyjeżdżają na zawody – mówi Grzyb.

Mam przyjemność wielokrotnie jeździć tym najfajniejszym, topowym samochodem. Jeździłem wcześniej trzy sezony autem WRC i mogę powiedzieć, że dzisiejsze auto klasy R5 jest dokładnie na tym samym poziomie prędkościowym, jak auta WRC starszej generacji, a nawet odrobinkę szybsze.  Jest to również auto bardziej dostępne. W czasach Janusza Kuliga, Leszka Kuzaja czy Krzyśka Hołowczyca takie auta robiły olbrzymie wrażenie, ale tych aut było trzy-cztery-pięć na starcie. Dzisiaj mamy możliwość mieć po 10-15-20 takich topowych samochodów, z których teoretycznie każde mogłoby zwyciężyć w rajdzie. Uważam, że jest to niesamowite i mnie osobiście, jako zawodnikowi, to się najbardziej podoba w tej całej układance – podkreśla dwukrotny mistrz Polski.

Na starcie 51. Rajdu Świdnickiego nie pojawi się ubiegłoroczny triumfator, Kacper Wróblewski. – Z pewnością Rajd Świdnicki był dla mnie bardzo ważny, bo podczas czterech startów w tym regionie trzy razy razem z moimi pilotami staliśmy na najwyższym stopniu podium – w 2018 w 2WD z Jackiem Spentanym i dwa razy w generalce w 2021 i 2022 roku z Kubą. Niestety w tym roku nie zobaczycie nas na starcie tego klasyka. Wiem, że wielu z was liczyło na nasz kolejny hat trick, a ja również liczyłem na zaciętą walkę. Tak jak w zeszłym roku wstępnie nasz program startów zakłada udział w sześciu imprezach, dlatego zakładamy rozpoczęcie sezonu od Rajdu Polski – przekazał Wróblewski za pośrednictwem mediów społecznościowych.

51. Rajd Świdnicki odbędzie się w dniach 22-23 kwietnia. O zwycięstwo zawodnicy powalczą na 13 odcinkach specjalnych o łącznej długości 132 km. Szczegółowe informacje dostępne są w zapowiedzi rajdu oraz na stronie internetowej organizatorów sportowego wydarzenia. W poprzednim sezonie Rajd Świdnicki wygrali Kacper Wróblewski i Jakub Wróbel (Skoda Fabia Rally2 evo). Za reprezentantami ORLEN Team uplasowali się Grzegorz Grzyb i Adrian Sadowski (Skoda Fabia Rally2 evo), a najniższy stopień podium wywalczyli Szwedzi – Tom Kristensson i Andreas Johansson (Hyundai i20 R5).

Michał Nadolski
[email protected]

Poprzedni artykułPadł wniosek o usunięcie pomnika Jana Pawła II. Radni przeciwni wniesionej petycji
Następny artykułPijany 20-latek na hulajnodze