Drużyna IgnerHome Polonii-Stali Świdnica musiała uznać wyższość reprezentanta wyżej klasy rozgrywkowej w swoim czwartym sparingu w trakcie zimowego okresu przygotowawczego . Wieczorową porą w środę, 1 lutego biało-zieloni ulegli na terenie sztucznego boiska Świdnickiego Ośrodka Sportu i Rekreacji ekipie Polonii Nysa i trzeba przyznać uczciwie, że goście tego dnia zasłużyli na wygraną.
Spotkanie rozgrywane było w niełatwych warunkach – przy niskiej temperaturze i delikatnie padającym deszczu. W pierwszej części meczu z gry więcej mieli goście, ale ich ataki w większości kończyły się na wysokości 20. metra od świdnickiej bramki. Odgryzać próbowali się podopieczni trenera Grzegorza Borowego, którzy po raz kolejny nie byli w stanie zagrać w optymalnym zestawieniu. Niestety z powodu przeziębień i lekkich urazów brakło w środę na boisku kilku zawodników. W okolicy 25. minuty w wybornej sytuacji znalazł się Adam Wojciechowski. Świdnicki pomocnik stanął oko w oko z bramkarzem Polonii, ale przegrał to starcie. Tuż przed końcem pierwszej odsłony przeciwnikom udało się otworzyć wynik, kiedy to na listę strzelców wpisał się Krystian Pabiniak. Po zmianie stron przyjezdni wykorzystali dobry okres gry i podwyższyli rezultat na 2:0 po trafieniu jednego z testowanych zawodników. Końcówka należała do biało-zielonych, którzy bardzo dobrze wytrzymali trudy tego spotkania i starali się zamykać przeciwników na ich własnej połowie. Finalnie tuż przed końcem pojedynku kapitalnym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Wojciech Sowa i skończyło się wynikiem 2:1 dla trzecioligowej Polonii Nysa. W kolejnej grze kontrolnej zagramy na wyjeździe z reprezentantem grupy zachodniej IV ligi – Polonią Środa Śląska. Mecz przeciwko drużynie prowadzonej przez dobrze znanego w Świdnicy Jarosława Pedryca zaplanowano na sobotę, 4 lutego.
IgnerHome Polonia-Stal Świdnica – Polonia Nysa 1:2 (0:1)
Skład: Kot, Kozachenko, Salamon, Sowa, Migas, Białasik, Filipczak, Wojciechowski, Traczyk, Paszkowski, Ratajczak, Michta, Busch oraz 4 zawodników testowanych.
/MDvR, FOTO: Dariusz Nowaczyński/