Po trzech latach od aktu oskarżenia Sąd Rejonowy w Świdnicy wydał wyrok w sprawie Tomasza Ł., oskarżonego o seksualne wykorzystanie 5-letniego chłopca oraz rozpowszechnianie pornografii z udziałem dzieci. 30-letni dziś mężczyzna dopuścił się czynów pedofilskich mimo postępującej choroby, która przykuła go do wózka.
Sąd Rejonowy w Świdnicy skazał Tomasza Ł. na 12 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna ma również zakaz zbliżania się do pokrzywdzonego na odległość mniejszą niż 100 metrów przez 10 lat oraz zakaz kontaktowania się w jakiejkolwiek formie, również przez 10 lat. Sąd na poczet kary zaliczył okres aresztowania od 6 listopada 2019 roku. Nie obciążył skazanego kosztami procesu. Wyrok nie jest prawomocny. Prokuratura jest usatysfakcjonowana wyrokiem, natomiast obrońca stwierdził, że czy dojdzie do apelacji zadecyduje Tomasz Ł.
Cierpiący na stwardnienie rozsiane Tomasz Ł. wpadł w ręce wymiaru sprawiedliwości podczas europejskiej akcji skierowanej przeciwko pedofilom w 2016 roku. Wśród licznych filmów pornograficznych z udziałem dzieci policjanci odkryli nagranie wykonane przez mężczyznę, na którym zarejestrował akt seksualny z małym chłopcem. Jak się okazało, ze względu na swój stan zdrowia Tomasz Ł. w tym czasie miał przerwę w odbywaniu kary więzienia za inne czyny pedofilskie. W związku z chorobą – stwardnieniem rozsianym – wymiar sprawiedliwości miał problemy z umieszczeniem Tomasza Ł. w placówce karnej i zorganizowanie samego procesu. Początkowo Tomasz Ł. przebywał w Gdańsku, później trafił do Zakładu Karnego w Łodzi. Dopiero po trzech latach od aktu oskarżenia udało się ostatecznie wskazać Sąd Rejonowy w Świdnicy jako właściwy do przeprowadzenia procesu.
– Prokurator wnosił na ostatniej rozprawie o uznanie winy oskarżonego oraz o wymierzenie mu surowej kary. Tak kara jest satysfakcjonująca dla prokuratury, ale nie chodzi o satysfakcję. Jest to kara sprawiedliwa, która spełnia zarówno wymogi prewencji indywidualnej, jak i prewencji szczególnej. Sąd wymierzając taką karę oskarżonemu, ocenił jego postępowanie. Wymiar kary świadczy o tym, że oskarżony został oceniony przez sad jako osoba, która winna być w dalszym ciągu odizolowana, gdyż na wolności może popełnić kolejne przestępstwo – mówił 15 listopada prokurator Marek Rusin po niejawnej rozprawie przed Sądem Rejonowym w Świdnicy. Prokurator wnioskował o 13 lat pozbawienia wolności. Ze względu na fakt, że Tomasz Ł. działał w warunkach recydywy, sąd mógł podwyższyć maksymalny wymiar kary do 15 lat więzienia.
Wyznaczony z urzędu obrońca Tomasza Ł. wnosił o jego uniewinnienie. – Klient konsekwentnie nie przyznawał się do winy, w związku z tym wniosek końcowy obrony to uniewinnienie oskarżonego od wszystkich zarzutów – stwierdził Stanisław Kosiór 15 listopada, a dzisiaj poinformował, że decyzję, czy odwoływać się od wyroku, podejmie Tomasz Ł.
/asz/