Po wielu latach seniorski szczypiorniak w wydaniu żeńskim powrócił do świdnickiej hali dzięki ambitnej postawie klubu APR Świdnica, który już w drugim roku swojej działalności podjął wyzwanie stworzenia od podstaw drużyny kobiet. W pierwszym starciu w ramach II ligi przyszło nam walczyć z ekipą Wolsztyniaka Wolsztyn.
Świdnicki zespół złożony jest z doświadczonych zawodniczek, które dość długo nie rywalizowały w rozgrywkach ligowych oraz młodych, ambitnych dziewczyn, które chcą się rozwijać i podnosić swoje umiejętności. W pierwszej kolejce gościliśmy zespół z Wolsztyna. Wynik końcowy nie do końca oddaje przebieg spotkania. Drużyna APR prowadziła od samego początku, ale przewaga nie cały czas była tak wyraźna. Przez większość spotkania utrzymywało się trzybramkowe prowadzenie.
W pierwszej połowie nasze zawodniczki dość łatwo wypracowywały sobie sytuacje strzeleckie, ale wielokrotnie brakowało skuteczności. Często obijały aluminium, jakby chciały sprawdzić solidność bramek w hali na Zawiszowie. – Niestety z przyczyn od nas niezależnych dziewczyny na co dzień nie mogą trenować na obiekcie, na którym będą rywalizować przez cały sezon – tłumaczy Magdalena Markowska z APR Świdnica. Na szczęście przyjezdne też miały swoje problemy. Dziewczyny z Wolsztyna popełniały błędy techniczne, trudniej im przychodziło zdobywanie goli. Kilka skutecznych kontr w wykonaniu duetu Miecznikiewicz-Curyl i aktywna gra w obronie pozwoliły na utrzymanie prowadzenia do przerwy.
Początek drugiej partii miał podobny przebieg do pierwszych 30 minut. Po przegranym okresie gry w przewadze zawodniczki z Wolsztyna wyraźnie przestały wierzyć w udany występ w Świdnicy. APR-ki systematycznie powiększały przewagę, by zakończyć spotkanie okazałą wygraną 29:19
APR Świdnica: Delijewska 10, Curyl 9, Kukla-Pikus 3, Wasiucionek 3, Obrycka 1, Widuto 1, Sowa 1, Miecznikiewicz 1, Matejko, Gołębiewska, Dąbrowska, Ponichtera, Słapa, Żaba, Drzęźla, Prokop.
/APR, FOTO: Artur Markowski/