Pomost zamknięty

    13

    Spacerowicze nad zalewem Witoszówka przez co najmniej kilka tygodni nie będą mogli wchodzić na jeden z dwóch pomostów. – Balustrada jest w wielu miejscach spróchniała i musieliśmy podjąć taką decyzję ze względów bezpieczeństwa – wyjaśnia Krzysztof Jaśkowiak z Urzędu Miejskiego. Oba pomosty czeka remont.

    Od gruntownej naprawy minęło już ponad 10 lat. Pomosty są nie tylko ulubionym miejscem spacerowiczów, ale także przystanią dla ptaków. – Niestety, ich odchody mocno zniszczyły drewniane poręcze – dodaje Krzysztof Jaśkowiak. Pomosty były gruntownie czyszczone 2 razy w roku.

    W tej chwili rozważany jest wybór jednego z trzech projektów nowych balustrad. Wersje zakładają wykonanie drewnianej, drewniano-metalowej lub metalowej poręczy. Koszt waha się od 20 do 35 tysięcy w zależności od materiału. Na zadanie w budżecie zabezpieczono 50 tysięcy złotych. – W tej chwili trudno ocenić, czy uda się od razu wyremontować oba pomosty – mówi Krzysztof Jaśkowiak. – Prace przy pierwszym na pewno będą wykonane w tym roku. Trudno też szacować ostateczny koszt, bo doliczyć będzie trzeba cenę rozbiórki i naprawy podestów.

    Przy okazji warto, by zatrudniane przez miasto służby porządkowej lepiej dbały o opróżnianie śmietników. Widok, jaki dziś zastaliśmy, nie zachęcał do spacerów.

    asz

    [photospace]

    Poprzedni artykułKoniec strachu w zaułku
    Następny artykułZamiast Euphorii wielka klapa