Zamiast Euphorii wielka klapa

    38

    105 sprzedanych biletów. Świdnicki Ośrodek Kultury rozliczył piątkową Euphoria of Trance. Reklamowana jako wielkie wydarzenie dla fanów muzyki trans przyniosła około 10 tysięcy złotych wpływów. Dopłacić trzeba 70 tysięcy. Kto zapłaci? – Na razie ŚOK – przyznaje dyrektor Witold Tomkiewicz.

    I dodaje – Jestem przerażony i załamany. W mało optymistycznych założeniach liczyliśmy, że trzeba będzie dołożyć 10-15 tysięcy, tymczasem ziścił się czarny scenariusz.

    Dzień po imprezie w zajedni MPK dyrektor ŚOK informował o 500 widzach. – Tak, tylu było – zapewnia Witold Tomkiewicz – bo rozdaliśmy także ponad 170 podwójnych wejściówek dla sponsorów i patronów medialnych.

    Skąd aż takich rozmiarów porażka? Czyżby w Świdnicy i okolicy nie było fanów muzyki klubowej, zwłaszcza, że przejechali całkiem nieźli wykonawcy? – Źle oceniliśmy możliwości finansowe lokalnego rynku, ale liczyliśmy także na widzów spoza miasta – mówi Tomkiewicz. Może więc kiepska reklama? – Były bilboardy także we Wrocławiu, reklama na wyświetlaczach we sklepach Tesco, bezpośrednia reklama mailingowa, reklama w dwóch największych dolnośląskich klubach, na kilkunastu portalach, w prasie branżowej. Była tez po raz pierwszy w historii ŚOK sprzedaż biletów przez Internet. Uważam, że zrobiliśmy co w naszej mocy.

    Konieczność dopłacenia 70 tysięcy złotych poważnie może zachwiać budżetem ŚOK-u i zagrozić kolejnym, planowanym na jesień wydarzeniom. Czy pieniądze wypłaci miasto, które zgodziło się na inicjatywę grupy młodych ludzi? Oto oficjalne stanowisko:

    „Euphoria of trance” miała być odpowiedzią na narzekania młodzieży, że w Świdnicy nie ma dużego i ciekawego przedsięwzięcia dla miłośników muzyki trance. Od dwóch lat o organizację tego przedsięwzięcia zabiegała grupa świdniczan. Postanowiliśmy w tym roku dać im szansę i wesprzeć ich organizacyjnie. Będziemy oczekiwali od autorów festiwalu szczegółowej analizy, co przyczyniło się do frekwencji niższej, niż deklarowali to młodzi miłośnicy muzyki trance. Czy cena biletów wstępu, równa kilkukrotnej cenie wejściówki do klubu muzycznego, czy też inne względy. Warto jednak pamiętać, że większość nowych festiwali nie od razu ma pełną widownię i kilkaset osób na pierwszej edycji biletowanej imprezy, to nie jest mało, ale na pewno nie jest to liczba satysfakcjonująca.

    Na chwilę obecną żadnych środków ŚOK na festiwal nie przekazywaliśmy. Jakie wsparcie będzie konieczne dla nasze ośrodka, będzie wiadomo po ostatecznych rozliczeniach imprez artystycznych realizowanych przez ŚOK.

    Stefan Augustyn

    rzecznik UM Świdnica

    W tej sytuacji wydaje się mocno ryzykowne podjęcie kolejnej próby organizowania tego typu wydarzenia w Świdnicy.

    asz

    Poprzedni artykułPomost zamknięty
    Następny artykułZaskoczenie na liście SLD