Fabryka Colgate-Palmolive w Świdnicy wyjaśnia, skąd wzięła się niebieska ciecz, która 16 stycznia popłynęła rowami na terenach przyległych do zakładu. Kolor i zapach substancji zaniepokoił spacerowiczów.
Wezwani na miejsce 17 stycznia strażacy z grupy rozpoznania chemicznego ustalili, że choć ciecz jest niewiadomego na razie pochodzenia, nie zagraża środowisku ani ludziom i ulega samoczynnemu oczyszczeniu. Co popłynęło rowami, wykażą badania laboratoryjne. Wiadomo, że ciecz wypłynęła z betonowych kręgów przy ul. Komunalnej.
Kilka dni temu ze względu na awarię układu ściekowego woda procesowa z produkcji płukanek do ust dostała się do studzienki na wodę deszczową. Sytuacja ta nie stworzyła zagrożenia dla ludzi i środowiska. Wyciek został usunięty a stan wody w kolektorze przywrócony do stanu poprzedniego – po naszych pytaniach, zadanych w ubiegłym tygodniu, oświadczenie tej treści w imieniu firmy Colgate-Palmolive przesłała dzisiaj Klaudia Mencina z firmy Solski Communications.
/asz/