Świdnica ma już nie jeden, a dwa kluby szkolące zawodniczki i zawodników w akrobatyce sportowej. Do MKS-u Polonia Świdnica, który w przyszłym roku będzie obchodzić 70-lecie swojej sekcji dołączył Acro Club Świdnica. Ten drugi podmiot niedawno postanowił pójść własną ścieżką…
– Chcemy iść własną ścieżką rozwoju, stąd pomysł na stworzenie nowego klubu. Czasami różnice poglądowe są tak duże, że nie warto się spierać i obstawać przy swoim, lecz rozpocząć coś nowego. Zainteresowanie zajęciami jest tak ogromne, że chcemy dać możliwość trenowania wszystkim dzieciom ze Świdnicy i okolic. Oba kluby będą miały dużo pracy. Rozstaliśmy się w pokojowym nastawieniu, jednakże każdy teraz będzie się skupiał na swoich barwach. Jeśli wyniknie potrzeba współpracy, to my jesteśmy na nią bardzo otwarci. Rozmawialiśmy już zresztą o tym z zarządem MKS-u Polonia Świdnica. Nie jesteśmy dla siebie wrogami, wręcz przeciwnie będziemy razem godnie reprezentować Świdnicę i konkurować na sportowej arenie. Fair play to zasady jakie chcemy przekazać dzieciom i oba kluby z pewnością się pod tym podpisują. Polonia Świdnica nie będzie robiła problemów z przejściem zawodników do naszego klubu, którymi wcześniej opiekowała się trenerka Anna Kozieł. Zostało to uzgodnione z zarządem MKS-u Polonia, co świadczy o dobrej woli współpracy obu klubów. Dzieci na treningi przyjmujemy od 3. roku życia, limitu wiekowego nie ma. Najważniejsze jest aby dzieci miały radość z trenowania. Będziemy czynnie brać udział w zawodach krajowych i międzynarodowych, a także jeździć na obozy sportowe. Świdnica stanie się potęgą w akrobatyce sportowej, taki jest plan i założenia. Trudno powiedzieć, ilu dokładnie zawodników i zawodniczek znajdzie się obecnie pod szyldem Acro Clubu Świdnica. Niedługo odbędzie się spotkanie z rodzicami, gdzie rozdamy pisemne deklaracje. Wstępnie chęć zadeklarowało kilkadziesiąt osób – mówi Monika Krawczyk-Rudnicka z Acro Clubu Świdnica.
Głos w tej sprawie postanowił zabrać także Tomasz Mojsa z MKS-u Polonia Świdnica, który podkreśla, że najważniejsze w tym wszystkim są dzieci i młodzież, ich rozwój sportowy, a wszelkie zmiany nie mogą się na nich odbić. – To prawda, że w Świdnicy powstał nowy klub akrobatyczny. My jednak skupiamy się na sobie, na ciągłej pracy z młodymi i nieco starszymi akrobatami oraz akrobatkami. W żadnym wypadku nie chcemy, aby na tym wszystkim ucierpiały dzieci, dlatego też nie będziemy nikomu robić jakichkolwiek przeszkód ze zmianą przynależności klubowej. Nie wykluczamy oczywiście współpracy i zapraszania nowego klubu na organizowane przez nas zawody akrobatyczne. Nic się nie zmienia, wciąż trenujemy, jeździmy na zawody i przyjmujemy nowych adeptów akrobatyki. Obecnie w naszych szeregach znajduje się wciąż około 150 zawodniczek i zawodników. Przed nami dodatkowo jubileusz 70-lecia sekcji akrobatycznej MKS-u Polonia Świdnica, który przypada na rok 2019. To długa i piękna historia – wyznaje Tomasz Mojsa.