Świdnicka Prokuratura Rejonowa skierowała wczoraj do sądu akt oskarżenia przeciwko byłej dyrektorce Szkoły Podstawowej w Mrowinach koło Żarowa i czterem innym osobom. Zarzuty dotyczą przekroczenia uprawnień, które polegały na fikcyjnym zatrudnianiu pracowników.
Monika J. w latach 2006 – 2010 podpisała umowy o pracę na stanowisku palacz-konserwator z 3 osobami, jednak żadna z nich faktycznie swoich obowiązków nie wykonywała. Pracował czwarty mężczyzna, bez żadnej umowy. Trzy rzekomo zatrudnione przekazywały mu pobory.
– Była dyrektorka poświadczyła nieprawdę co do okoliczności zatrudnienia – wyjaśnia prokurator Beata Piekarska-Kaleta. Pozostałe osoby są oskarżone o pomocnictwo w przestępstwie. Monika J., która nadal jest nauczycielką w Mrowinach, nie przyznaje się do winy. Odmówiła składania wyjaśnień.
Cała sprawa wyszła na jaw po przegranym w 2010 roku przez wieloletnią szefowa szkoły konkursie na stanowisko dyrektora. Nieprawidłowości wykryła jej następczyni. Po co była cała ta operacja? Jak wyjaśniali współoskarżeni, udostępnili swoje dane osobowe i konta oraz podpisali umowy tylko dlatego, by pomóc choremu mężczyźnie. Ten nie mógł uzyskać świadectwa zdrowia, uprawniającego do pracy palacza. Wszyscy zapewniają, że nie pobierali żadnych opłat za udział w procederze.
Za przekroczenie uprawnień przez funkcjonariusza publicznego grozi do 10 lat więzienia.
asz