Pan Janusz Paciorkowski to młody i inteligenty świdniczanin, który od dzieciństwa zmaga się z wadami wrodzonymi obu stóp. Aby mógł uzyskać większą sprawność, potrzebna jest specjalistyczna, komercyjna operacja. Do uzbierania pełnej kwoty brakuje już tylko 4 tys. złotych.
Za sobą ma już kilka poważnych operacji. W październiku 2015 roku przeszedł kolejny zabieg prawej stopy, polegający na usztywnieniu stawu skokowo-goleniowego. – Pomimo przestrzegania wszystkich zaleceń lekarskich, stopa nadal bolała podczas prób chodzenia, uniemożliwiając powrót do normalnego funkcjonowania. Lekarz operujący zakończył leczenie i kontrolę poszpitalną stwierdzając, że nie da się już nic z tym zrobić. Postanowiliśmy zasięgnąć rady innego specjalisty w Poznaniu. Stwierdził, że przebyta ostatnio operacja zakończyła się niepowodzeniem – stopa jest niewłaściwie ustawiona w stawie skokowym. Usłyszałem, że m.in. przez to dalsze chodzenie będzie niemożliwe – do końca mojego życia. Razem z rodziną byliśmy załamani. Jest jednak światełko nadziei, czyli operacja naprawcza. Niestety, zabieg jest na tyle skomplikowany, że żadna publiczna placówka nie chce się go podjąć. Zostaje nam kosztowna droga prywatna. – mówi pan Janusz Paciorkowski.
Wykonanie zabiegu kosztuje 12 tys. złotych, a rodzinie udało się już uzbierać 8 tys. O sprawie pana Janusza pisaliśmy już we wrześniu ubiegłego roku. Po naszym apelu darczyńcy momentalnie zasilili specjalne konto, jednak do tej pory brakuje jeszcze 4 tys. zł.
– Bardzo chciałbym znów móc samodzielnie chodzić. Boję się też, że bez operacji naprawczej czeka mnie amputacja stopy, dlatego zwracam się z gorącą prośbą o pomoc do wszystkich ludzi dobrej woli – dodaje pan Janusz.
Sprawą niepełnosprawnego mężczyzny zajęła się Fundacja Małgorzaty Dziury-Sztejnberg „Bliżej Siebie”, która utworzyła dla niego specjalne subkonto w Banku Zachodnim WBK: 29 1090 2369 0000 0001 3395 8343. Rodzina i przedstawiciele fundacji proszą choćby o drobne wpłaty.
/opr.red./