„Urząd Miasta w Żarowe zgodził się na wycięcie trzech stuletnich drzew sprzedając teren, na którym rosną firmie deweloperskiej Silver City. Dwa kolejne są zagrożone uszkodzeniem korzeni ze względu na bliskość powstającej inwestycji.” – zaalarmowała żarowska Fundacja Farka. Gmina odpowiada: „Decyzja zezwalająca na usunięcie drzew wydana została zgodnie z przepisami ustawy o ochronie przyrody”.
Drzewa, o które upomniała się Aleksandra Furtak z Fundacji Kultury, Reportażu, Aktywizacji i Integracji Społecznej FARKA, rosną w centrum Żarowa na terenie dawnej Szkoły Podstawowej nr 1 przy ul. Armii Krajowej 58. Widzą je głownie osoby mieszające w pobliżu, od ulicy są zasłonięte przez zabudowę.
– To, że drzewa nie rosną na wyeksponowanych terenach w mieście nie umniejsza ich wartości i znaczeniu, jakie mają dla zdrowia mieszkańców. Jedno drzewo w ciągu roku jest w stanie pochłonąć 70 kg szkodliwych cząstek oraz zanieczyszczeń powietrza (CO2, 20 g SO2, 30 g NO2, 60 g PM10 i 1,9 kg innych zanieczyszczeń powietrza), wytwarzając przy tym do 140 kg tlenu, czyli tyle ile zużywa jeden dorosły człowiek. Obecność drzew w przestrzeni miejskiej jest szczególne ważna dla mieszkańców przemysłowych miast, jakim jest Żarów, gdzie działają liczne zakłady produkcyjne i gdzie przez 144 lata funkcjonowały zakłady chemiczne – podkreśla Fundacja.
Deweloper pod koniec czerwca tego roku zwrócił się do burmistrza Żarowa o zgodę wycięcie 5 drzew o imponujących rozmiarach: lipy o obwodach pnia 300 i 286 cm, klony o obwodach 255 i 260 cm oraz topola o obwodzie pnia 280. Otrzymał zgodę na usuniecie trzech z nich. Pracownik Urzędu Miejskiego po przeprowadzonych oględzinach ocenił, że największa lipa ma wypróchnienie w miejscu po wycięciu konara i może stanowić zagrożenie. Pozostałe drzewa w ocenie pracownika są w dobrej kondycji.
W wydanej 12 sierpnia decyzji burmistrz Żarowa Przemysław Sikora wydał pozwolenie na wycięcie trzech drzew, w tym za dwa została naliczona opłata na łączną kwotę 15 450 zł. Deweloper nie dostał zgody na wycinkę topoli i lipy, które zostały ocenione jako drzewa cenne przyrodniczo. „Jednakże zezwalając na wzniesienie wielorodzinnego budynku mieszkalnego na ich korzeniach praktycznie uśmiercono te pomnikowe okazy.” – oskarża Fundacja Farka.
„Żarów szczyci się zabytkowym parkiem miejskim z wieloma pomnikami przyrody i rzadkimi gatunkami drzew, a także inwestycjami w zieleń w przestrzeni miejskiej. Czy jednak pokazowe skwerki i rachityczne drzewka posadzone wzdłuż głównej ulicy prowadzącej do Urzędu Miasta mogą równać się wartością ze skupiskiem pięciu stuletnich drzew? Czy chodzi tu rzeczywiście o wartość przyrody czy PR-owe gesty?” – pyta autorka listu do redakcji.
Z jakiego powodu burmistrz Żarowa wyraził zgodę na wycięcie wycięcie 3 drzew w związku z inwestycją firmy Silver City? Czy inwestycja nie mogła być realizowana tak, by zachować i wkomponować drzewa? Czy burmistrz miał możliwość, by zachować cenne dla miasta okazy?
– Decyzja zezwalająca na usunięcie drzew wydana została zgodnie z przepisami ustawy o ochronie przyrody (tekst jednolity Dz. U. z 2024 r., poz. 1478 z późn. zm.), na wniosek właściciela działki (inwestora) na której rosną przedmiotowe drzewa – odpowiada Magdalena Pawlik z Urzędu Miejskiego w Żarowie – Inwestor posiada prawomocne pozwolenie na budowę a projekt budowlany został zatwierdzony przez właściwe organy. Budowa zatwierdzonego projektu odbywała się w takim miejscu, że dwa z drzew znajdowały się bezpośrednio przy ścianach nowo powstającego budynku oraz przy trasie budowanej sieci kanalizacyjnej. Drzewa te były by powodem utrudnienia przebiegu budowy uniemożliwiając realizację części prac, na które inwestor otrzymał pozwolenie. W związku z powyższym wydano zezwolenie na ich usunięcie pod warunkiem wniesienia opłaty wyliczonej, zgodnie z przepisami przywołanej powyżej ustawy o ochronie przyrody. Trzecie drzewo zakwalifikowano do usunięcia ze względów bezpieczeństwa, zgodnie z treścią uzasadnienia wydanej decyzji.
Czy podległe panu burmistrzowi służby skontrolowały, jaki wpływ prowadzona budowa będzie miała na kolejne dwa drzewa, na których wycięcie zgody nie wydał? Jak wskazuje fundacja, budowa uszkadza korzenie drzew, co w konsekwencji oznacza ich powolne obumieranie.
– Do zadań burmistrza nie należy obowiązek prowadzenia nadzoru nad realizacją prac budowlanych na prywatnych terenach. Inwestor powinien zapewnić, zgodnie z wymogami prawa, inspektora nadzoru, który powinien dbać nad właściwą realizacją prac w tym zabezpieczeniem drzew i ich systemów korzeniowych podczas robót budowlanych. W przypadku stwierdzenia uszkodzenia lub zniszczenia pozostałych drzew, wszczęte zostanie właściwe postępowanie zgodne z przepisami ustawy o ochronie przyrody – odpowiada przedstawicielka urzędu.
Zgodnie z pozwoleniem, inwestor ma czas na wycięcie trzech drzew do 31 października 2025 roku.
W jaki sposób miasto rekompensuje mieszkańcom utratę tych drzew – zarówno pod względem jakości powietrza, jak i wartości historycznej przestrzeni miejskiej?
– Wniesiona przez inwestora opłata, zgodnie z przepisami przeznaczona jest na cele związane z ochroną środowiska, między innymi nasadzenia zastępcze, pielęgnacja istniejącego drzewostanu. Należy w tym miejscu zauważyć, że co roku dokonujemy nowych nasadzeń w różnych częściach miasta, między innymi przy realizacji inwestycji gminnych. W ostatnim czasie dokonano nasadzeń przy ul. Armii Krajowej, Piastowskiej, Wiosennej i Pogodnej. Obecnie realizujemy nasadzenia drzew przy drogach gminnych na obszarach wiejskich – tłumaczy Magdalena Pawlik
/red./
Zdjęcia nadesłane przez Aleksandrę Furtak