Strona główna Polityka Jaką wizję Polski mają młodzi? Jak zachęcić ich do udziału w życiu publicznym?...

Jaką wizję Polski mają młodzi? Jak zachęcić ich do udziału w życiu publicznym? Najmłodszy poseł na Sejm spotkał się ze świdniczanami [FOTO]

0

Chciałbym, abyśmy za cztery lata mogli zaprosić koleżanki oraz kolegów z innych krajów i mogli pochwalić się sposobami na partycypację młodych, a nie wstydzili się tego, w jakim miejscu obecnie jesteśmy – podkreśla Adam Gomoła, najmłodszy poseł na Sejm obecnej kadencji, który w ubiegłym tygodniu spotkał się z mieszkańcami Świdnicy, aby porozmawiać o pomysłach i oczekiwaniach młodych wyborców.

25-letni Adam Gomoła uzyskał mandat posła startując w wyborach parlamentarnych z listy Trzeciej Drogi w Opolu. – Zapowiedziałem, że w swojej kadencji – z uwagi na coś czego się nie spodziewałem podczas kandydowania, czyli że zostanę najmłodszym parlamentarzystą – dużą część swojego mandatu poświęcę wspieraniu młodzieżowych aktywności. Stąd też zostałem przewodniczącym zespołu parlamentarnego ds. działalności młodzieżowych rad przy jednostkach samorządu terytorialnego. Jeżdżę po całym kraju rozmawiając z różnymi środowiskami młodzieżowymi, po to, żeby dowiedzieć się, jakie są ich oczekiwania i żeby dowiedzieć się, jak młodzi chcą angażować się w życie publiczne – mówi poseł.

Musiałem zetrzeć się z tym, co młodych jednak odstrasza od angażowania się w politykę, czyli tzw. ageizm, w którym nie ma znaczenia jak działasz, jakie kierują tobą pobudki, czy jesteś w tym dobry czy nie, a liczy się tylko twój wiek. Sam faktycznie spotkałem się z tym, że podczas przemówienia, kiedy chciałem poruszyć sprawy ważne dla młodych, usłyszałem komentarze, które merytorycznie nie dotyczyły tematu, o którym mówiłem, czyli o kosztach życia osób młodych w wielkich miastach, ale właśnie komentarzy pod adresem mojego wieku. To zachowanie, niestety głównie z prawej strony sali plenarnej, pokazuje dlaczego ta władza musiała się zmienić, dlaczego się zmieniła i dlaczego młodzi byli tą grupą wyborczą, która najmocniej zagłosowała za zmianami podczas wyborów 15 października – wskazuje Gomoła.

Mam poczucie, że będąc w tej kadencji – niestety bardzo ubogiej, jeśli chodzi o młodych parlamentarzystów – muszę w pewnym sensie przetrzeć te szlaki, które do tej pory były nieprzetarte, trochę się pokaleczyć, trochę ubabrać błotem, po to, żeby ta ścieżka była potem w miarę przetarta, aby młodzi mogli nią podążać i żebyśmy w kolejnej kadencji mieli kilkunastu lub może nawet kilkudziesięciu parlamentarzystów poniżej 30 roku życia. Tego bym sobie bardzo życzył. Mamy cztery lata, żeby zbudować politykę młodzieżową z prawdziwego zdarzenia. Słyszę od wielu rad i organizacji pozarządowych, które skupiają młodych, czy nawet od ciał doradczych przy ministerstwach, że na ten moment jesteśmy jednym z tych krajów, które mają najmniej do pochwalenia się w zakresie polityki młodzieżowej i angażowania się młodych w życie publiczne – podkreśla poseł.

Chciałbym, abyśmy za cztery lata mogli zaprosić koleżanki oraz kolegów z innych krajów i mogli pochwalić się sposobami na partycypację młodych, a nie wstydzili się tego, w jakim miejscu obecnie jesteśmy. Jesteśmy daleko w tyle w zakresie tego, co młodzi mogą wnieść. Mówiąc o depopulacji, czy też o zatrzymywaniu młodych, musimy pamiętać nie tylko o tzw. kwestiach ekonomicznych, takich jak mieszkania, dostęp do żłobków. To oczywiście rzeczy ważne, ale istnieje też potrzeba najwyższego rzędu, czyli przynależności – że jestem częścią jakiejś społeczności, którą wiem jak zmieniać, na którą mogę mieć wpływ. Jeżeli to osiągniemy, to moim zdaniem będzie nam dużo łatwiej mówić o tym, że zatrzymujemy depopulację. Wówczas młodzi nie dość, że będą mieli poczucie przynależności, będą też mieli poczucie, że mają sprawczość na szczeblu lokalnym i ogólnokrajowym – wskazuje parlamentarzysta.

Jakie kwestie najczęściej są poruszane podczas dotychczasowych spotkań młodych z posłem? – Jeżeli chodzi o młodzieżowe rady to wszystko rozbija się o finanse. Gminy nie poświęcają im tak dużych środków na działalność, jakie są konieczne. Jeżeli chodzi o samych młodych to głównie przebijają się kwestie bytowe, takie jak dostęp do mieszkań, dostęp do żłobków, przedszkoli i dobrej edukacji. Często słyszę od młodych, że oni nie chcą tej jałmużny w postaci 800+, ale że chcą mieć możliwość wysłania dziecka do dobrej opieki żłobkowej. Chcą dostępu do dobrej komunikacji zbiorowej i nie chcą być zmuszani do posiadania samochodu, jako jedynego dostępnego środka do przemieszczania się. Bardzo często słyszę też, że kluczowa jest dobra opieka okołoporodowa, a także zmiana drakońskiego prawa aborcyjnego, które dzisiaj zmusza kobiety do heroizmu. Chyba wszystkim parlamentarzystom po stronie rządzącej zależy na tym, żeby to zmienić jak najszybciej. Oczywiście są różne wizje tej zmiany, o które możemy się spierać, natomiast najważniejsze jest wykonanie pierwszego kroku i powrót do sytuacji, w której nie zmuszamy kobiet, żeby ryzykowały własnym życiem – przywołuje Gomoła.

/mn/

Poprzedni artykułGroźny narkotyk w kieszeniach spacerowicza
Następny artykułOrkiestra Sił Powietrznych USA w Europie zagra na Świdnickich Nocach Jazzowych