Strona główna 0_Slider Uciekał przed policją, omal nie wjechał w manifestację. Świdniczanin trafił do aresztu...

Uciekał przed policją, omal nie wjechał w manifestację. Świdniczanin trafił do aresztu [FOTO/VIDEO]

0

Nawet 12 lat więzienia grozi 26-latkowi ze Świdnicy, który w minioną sobotę ulicami miasta uciekał przed policją, na placu św. Jana Pawła II omal nie wjechał w pokojową manifestację i wreszcie uszkodził 4 samochody, w tym dwa radiowozy. Mateusz R. usłyszał zarzut umyślnego sprowadzenia zagrożenia katastrofą w ruchu lądowym.

Pościg rozpoczął się wieczorem 24 lutego w Witoszowie Dolnym. – Mężczyzna przekraczał prędkość i nie zatrzymał się na wezwania policji – mówi prokurator rejonowy Marek Rusin. – Wjechał do Świdnicy i zaczął uciekać ulicami miasta z dużą prędkością, przekraczał linie ciągłe, nie stosował się do znaku stop, wjeżdżał na chodnik, gdzie znajdowali się piesi, zmuszał inne pojazdy do zjazdu na pobocze. Doprowadził do uszkodzenia 4 pojazdów, w tym dwóch radiowozów, zabezpieczających zgromadzenie.

Jak opisywali świadkowie, około 18.00 brawurowo jadący samochód wjechał od ul. Spółdzielczej, uderzył w pojazdy i dalej kierował się w ulicę Długą. Na placu św. Jana Pawła II, pomiędzy Długa i Spółdzielczą, w tym czasie trwała pokojowa manifestacja w drugą rocznicę agresji Rosji na Ukrainę. Na niewielkim ternie zgromadzonych było wiele osób, w tym dzieci.

Kierowca po zatrzymaniu samochodu zaczął uciekać na piechotę, a w pościg za nim ruszyli policjanci. Działania były skuteczne. Razem z Mateuszem R. podróżowały jeszcze dwie inne osoby.

Wczoraj prokurator Mateuszowi R. postawił zarzut. – Dotyczy on umyślnego sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym, zdarzenia zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób – mówi Marek Rusin. – Ten zarzut połączony jest z kolejnymi, a mianowicie ucieczki przed pościgiem policyjnym i z miejsca zdarzenia, złamania sądowego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych oraz zniszczenia mienia. Przesłuchany w charakterze podejrzanego przyznał się i z jego wyjaśnień wynika, że kilka dni wcześniej miał zażyć amfetaminę. Została pobrana krew do badań.

Mateusz R. w chwili zatrzymania nie był pod wpływem alkoholu, nie był również wcześniej karany. Sądowy zakaz prowadzenia pojazdów został nałożony w wyniku wykroczenia, którego dopuścił się młody mężczyzna.

W poniedziałek Prokuratura Rejonowa w Świdnicy złożyła do sądu wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowania na trzy miesiące. Sąd o wniosku się przychylił. 26-latkowi grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności.

/asz/

nagranie z kamer miejskiego monitoringu udostępnione przez KWP Wrocław
fot. KPP Świdnica, Swidnica24.pl

Poprzedni artykułJak rozpocząć na spokojnie odchudzanie? Będziesz zaskoczony!
Następny artykułPrzekroczył prędkość. W ogóle nie powinien wsiadać za kierownicę