Strona główna 0_Slider Przycięte czy okaleczone?

Przycięte czy okaleczone? [FOTO]

0

– Drzewa, które rosły sobie przy ul. Prądzyńskiego przez kilkadziesiąt lat zostały ostatnio brutalnie okaleczone: spółdzielnia wysłała ekipę, która urżnęła po, na oko, 1,5 do 2 metrów drzew od góry – zaalarmował mieszkaniec Osiedla Młodych w Świdnicy. Spółdzielnia Mieszkaniowa tłumaczy powód wichurami. Jakie są przepisy, dotyczące korekcji koron drzew i gdzie można zgłaszać skargi? 

Zdjęcie nadesłane przez czytelnika.

– Wszelkie próby uzyskania od spółdzielni informacji, jakie jest uzasadnienie tych działań, kończą się na stwierdzeniach, iż „lokatorzy tak chcieli”. Ale nas na przykład nikt nie pytał o zdanie w tej sprawie. Moje pytanie, czy wobec tego jeśli poproszę spółdzielnię o zasadzenie drzewa sięgającego do 3. piętra, to spółdzielnia również tak zrobi, bo „lokator tak chce” spotkały się jedynie z wymijającymi odpowiedziami. Myślę, że w czasach, kiedy zmagamy się z ociepleniem klimatu, niszczenie drzew ot tak, bo ktoś tam, może jakaś znajomka kogoś w spółdzielni sobie zażyczyła, nie powinno być dopuszczalne – napisał mieszkaniec ul. Prądzyńskiego. Drzewa, o których poinformował, widoczne są od ul. kardynała Stefana Wyszyńskiego.

— Spółdzielnia Mieszkaniowa w Świdnicy informuje, że powyższe prace wykonano ze względów bezpieczeństwa, po wystąpieniu silnych porywów wiatru, które miały miejsce w ostatnim okresie. Informujemy, że do administracji Spółdzielni Mieszkaniowej w dniu 01.02.2024 r. wpłynęło zgłoszenie obalenia tui – żywotnika, rosnącego na terenie zielonym od strony balkonów przy ul. Prądzyńskiego oraz dokonania pilnej korekty górnej części wysokich drzew iglastych, które pod wpływem silnych wiatrów traciły statykę, co z kolei stwarzało zagrożenie dla mieszkańców budynku oraz przechodniów – tłumaczy Spółdzielnia Mieszkaniowa.

Z uwagi na licznie uczęszczany teren wzdłuż ulicy Wyszyńskiego w stronę kościoła, prace zlecone zostały do realizacji w trybie pilnym firmie MARKONI Sp. z o.o. z siedzibą przy ul. Wrocławskiej 50 w Świdnicy, z którą to Spółdzielnia Mieszkaniowa w Świdnicy ma zawartą umowę na pielęgnację terenów zielonych. Jednocześnie pragniemy poinformować, że wszelkie zabiegi korekcyjne i techniczne drzew i krzewów, w zależności od występującego stanu, wykonywane są w celu rozluźnienia zbyt zagęszczonej korony, poprawy warunków i rozwoju drzew, dostosowania istniejącego drzewostanu do warunków zabudowy, dopuszczenia światła dziennego do mieszkań, ale w szczególności zapewnienia względów bezpieczeństwa mieszkańców oraz osób korzystających z terenu – czytamy w odpowiedzi spółdzielni.

– Lepiej przycinać bardzo krótkie odcinki pędów, wykonując zabieg regularnie co roku, niż jednorazowo radykalnie skracać gałęzie, gdyż w tym drugim przypadku bardzo łatwo oszpecić drzewo – wskazują ogrodnicy z poradnika ogrodniczego.pl.

O ocenę zwróciliśmy się za pośrednictwem rzecznika prasowego Urzędu Miejskiego w Świdnicy do wydziału ochrony środowiska.

– Zgodnie z art. 87a ustawy o ochronie przyrody prace w obrębie korony drzewa nie mogą prowadzić do usunięcia gałęzi w wymiarze przekraczającym 30% korony, która rozwinęła się w całym okresie rozwoju drzewa, chyba że mają na celu: usunięcie gałęzi obumarłych lub nadłamanych; utrzymywanie uformowanego kształtu korony drzewa; wykonanie specjalistycznego zabiegu w celu przywróceniu statyki drzewa. Tym samym ustawa dopuszcza korektę korony drzewa  w wymiarze nie przekraczającym 30%  objętości korony, która rozwinęła się w całym okresie rozwoju drzewa – czytamy w odpowiedzi.

– Z załączonego zdjęcia trudno jednoznacznie oszacować czy owe 30%  objętości zostało przekroczone, zważywszy na ekspozycje (zdjęcie zrobione od góry, ukazujące miejsca wykonanych redukcji  bez odniesienia do pozostawionych części koron) oraz na fakt, że korony świerków mają pokrój wąskostożkowy gdzie największa ich objętość przypada na dolne partie koron. Jeżeli mieszkaniec uważa, że doszło do złamania ww. przepisu powinien poinformować o tym  fakcie odpowiedni organ, tj. Prezydenta Miasta,  podając w zawiadomieniu wszystkie znane mu fakty dotyczące sprawy – wyjaśnia magistrat.

/red./
fot. Mariusz Ordyniec

Poprzedni artykułMetalowe elementy wyrzucane z poddasza [VIDEO]
Następny artykułInnowacje w recyklingu. O tym, jak automaty do recyklingu butelek przekształcają branżę odpadów