Od wielu miesięcy trwała zbiórka na operacje, ratujące życie dziś czteroletniej Agatki Salamon, córki kapitana świdnickiej drużyny piłkarskiej. Wieści zza oceanu są bardzo dobre.
Agatka urodziła się z wadą, polegającą na nieprawidłowych połączeniach przedsionkowo-komorowych serca. Wada bez operacji zagrażała życiu serca, a leczenia podjęli się lekarze z Bostonu. Niestety, wiązało się to z koniecznością zebrania olbrzymich funduszy. Tylko pierwszy etap kosztował ponad pół miliona złotych.
Ogromne zaangażowanie rodziców, rodziny, przyjaciół i mieszkańców całego powiatu świdnickiego doprowadziły do zebrania środków na pierwszą operację. Agatka przeszła ją 19 września, wczoraj została wybudzona. – U nas jest 8:50 rano i Agatka przespała noc dzięki lekom. My niespokojnym snem, ale też trochę zebraliśmy siły po wczorajszym intensywnym dniu. Regeneracja rodziców w tym procesie jest tak samo kluczowa jak regeneracja Agatki! Rano Agatka naturalnie lekko zaczęła się wybudzać – to dobry znak od organizmu! Lekarze podali jej leki na spanie, żeby jeszcze trochę wspomóc ją w dochodzeniu do siebie. Wszystko wygląda stabilnie. Nasza dzielna i waleczna pacjentka radzi sobie dobrze, rozrusznik działa prawidłowo i jak tylko będą ją wybudzać i wyciągną rurkę intubacji to damy Wam znać – napisała w mediach społecznościowych Agata Mikołajczyk, towarzysząca rodzinie. Kilka godzin później rurka została wyjęta, a w portalu społecznościowym ukazał się filmik, pokazujący Agatkę jedzącą pierwszy posiłek, taki, jak dzieci lubią najbardziej – pysznego loda owocowego.
Na tym jednak nie koniec. Koneczny będzie drugi etap operacji, na który potrzeba ponad milion złotych. Zbiórka trwa nadal. Datki stale można wpłacać na siepomaga.pl.
/opr. red./
Zdjęcie udostępnione w mediach społecznościowych przez rodzinę Agatki Salamon