Skupiający ponad 700 samorządowców Ruch Samorządowy „Tak! Dla Polski” najpierw miał problemy z lojalnością własnych członkiń, a teraz może stracić tożsamość. Bezpartyjni Samorządowcy, ruch pozostający w koalicji z PiS-em w Sejmiku Dolnośląskim, właśnie zarejestrował partię o nazwie „Ogólnopolska Koalicja Samorządowa „Tak! Dla Polski”. – To zwykłe złodziejstwo – mówi w rozmowie ze Swidnica24.pl prezydent Sopotu i prezes Ruchu Samorządowego Jacek Karnowski. Komentuje także pozostawienie Beaty Moskal-Słaniewskiej w Radzie Nadzorczej wrocławskich wodociągów.
Prezydent Sopotu Jacek Karnowski i prezydent Jeleniej Góry Jerzy Łużniak
Przypomnijmy. 4 czerwca ze struktur dolnośląskich, a 12 czerwca z ogólnopolskich Ruchu Samorządowego „Tak! Dla Polski!” została wykluczona prezydent Świdnicy Beata Moskal-Słaniewska (Nowa Lewica) za to, że podpisała się pod listem w obronie marszałka Cezarego Przybylskiego i jego współpracowników (Bezpartyjni Samorządowcy), który nie uzyskał absolutorium za wykonanie budżetu. Publiczne okazanie wsparcia Marszałkowi Województwa Dolnośląskiego Cezaremu Przybylskiemu i jego środowisku politycznemu jest działaniem rozbijającym jedność opozycji demokratycznej, która od miesięcy wyraża swój sprzeciw wobec działalności Zarządu Województwa Dolnośląskiego rządzonego przez koalicję Prawa i Sprawiedliwości i Bezpartyjnych Samorządowców – napisał w oświadczeniu po wykluczeniu m.in. Beaty Moskal-Słaniewskiej Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia i szef struktur dolnośląskich Ruchu Samorządowego „Tak! Dla Polski!”.
Bezpartyjni Samorządowcy, w obronie których stawała prezydentka Świdnicy, w ostatnich dniach wykonał kolejny ruch, rejestrując w Sądzie Okręgowym w Warszawie partię „Ogólnopolska Koalicja Samorządowa „Tak! Dla Polski”. – To jest zwykłe złodziejstwo i kłamstwo, no ale jeśli współpracują z premierem, który notorycznie kłamie… Jak samorządowiec samorządowcowi może taką świnię podłożyć? Widać, kto z kim przestaje takim się staje – powiedział w rozmowie ze Swidnica24.pl prezydent Sopotu Jacek Karnowski. – To świadczy o sile naszego ruchu, bo nikt nie kradnie nazwy, która nie jest nic warta. Dziwię się, że mogli zrobić to samorządowcy, to świadczy o ich charakterze i zepsuciu, że sprzedali się za czeki tekturowe, za kasę, którą PiS im przywozi i to jest bardzo smutne. My jesteśmy przeciw ludziom, którzy łamią demokrację i niszczą samorząd.
– Nazwa Tak! Dla Polski nie była chroniona, więc ją wykorzystałem, bo mogłem – stwierdził wprost członek Stowarzyszenia Bezpartyjnych, cytowany przez NaTemat. Zarówno Ruch Samorządowy „Tak! Dla Polski”, jak i Bezpartyjni Samorządowcy zamierzają startować w wyborach parlamentarnych.
Poproszony o komentarz ws. postępowania Beaty Moskal-Słaniewskiej, Jacek Karnowski stwierdził: Dziwimy się Beacie, bo ją bardzo lubimy i cenimy, ma serce po lewej stronie, po stronie demokracji. Mamy nadzieję, że kiedyś wróci do nas.
Na razie Beata Moskal-Saniewska nie jest już członkinią Ruchu Samorządowego „Tak! Dla Polski!”. Za wykluczeniem ze stowarzyszenia nie poszły jednak decyzje w sprawie Rad Nadzorczych dwóch miejskich spółek. Beata Moskla-Słaniewska nadal zasiada w Radzie Nadzorczej Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji we Wrocławiu, za co otrzymuje rocznie ponad 76 tysięcy złotych. – Nie są planowane zmiany w Radzie Nadzorczej MPWiK – stwierdził Przemysław Gałecki, dyrektor wydziału komunikacji w Urzędzie Miejskim we Wrocławiu. Równolegle w Radzie Nadzorczej Świdnickiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji zasiada Bartłomiej Ciążeński, wiceprezydent Wrocławia, który w 2022 roku z tego tytułu otrzymał ponad 26 tysięcy złotych. Rzeczniczka UM w Świdnicy Magdalena Dzwonkowska informuje, że nie są planowane zmiany w Radzie Nadzorczej ŚPWiK”.
– Trudno, żeby prezydent Sutryk w taki sposób się mścił, żeby ją (Beatę Moskal-Słaniewską, przyp. red.) wyrzucał. Myślę, że to ona sama powinna zrezygnować i powinna to zrozumieć, a to świadczy o tym, że jeszcze tego nie zrozumiała. Ja bym zrezygnował – komentuje szef Ruchu Samorządowego „Tak! Dla Polski!” Jacek Karnowski. Twierdzi także, że wzajemne obsadzanie się w radach nadzorczych nie jest kupczeniem stanowiskami. – Gdyby to był handel stanowiskami, to ona (Beata Moskal-Słaniewska, przyp. red.) nie byłaby z Raczyńskim i Przybylskim.
Agnieszka Szymkiewicz
[email protected]
