Strona główna Sport Piłka nożna Miłe złego początki, Orzeł tym razem lepszy

Miłe złego początki, Orzeł tym razem lepszy [FOTO/VIDEO]

0

Nie udało się piłkarzom IgnerHome Polonii-Stali Świdnica sięgnąć po kolejne zwycięstwo na boiskach grupy wschodniej Koleje Dolnośląskie IV ligi. Biało-zieloni nieco na własne życzenie i pozwalając rywalom w okolicach naszej bramki na zbyt wiele, ulegli przyjezdnym 1:3.

Początek spotkania należał nieco do Orła Ząbkowice Śląskie. Goście znajdujący się pod „kreską”, oznaczającą bezpieczną strefę podeszli do tego starcia niezwykle zdeterminowani, mając w głowie serię pięciu meczów bez wygranej. W Świdnicy chcieli zgarnąć komplet punktów, ale w pierwszych minutach dobrze spisywała się świdnicka defensywa i bramkarz Bartłomiej Kot. Po kwadransie przebudzili się także świdniczanie. W 18. minucie groźnie z wnętrza pola karnego uderzał Damian Szydziak, lecz piłka przeleciała nad poprzeczką. Biało-zieloni przejmowali inicjatywę, chwilę później Piotr Gembara w ostatniej chwili uprzedził Oskara Trzepacza, a następnie odbił w ostatnim momencie futbolówkę po centro-strzale Patryka Paszkowskiego. W 26. minucie dopięliśmy już swego. Trzepacz znakomicie w polu karnym dograł do Piotra Kotyli, który znalazł się w sytuacji sam na sam i trafił na 1:0.  Napór miejscowych nie malał i walczyliśmy o kolejne trafienie. W 30. minucie do sieci drogę znalazł ponownie Piotr Kotyla, lecz tym razem powędrowała w górę chorągiewka oznaczająca pozycję spaloną naszego zawodnika. Niestety nie po raz pierwszy w tym sezonie straciliśmy gola w wydaje się najlepszym momencie naszej drużyny. Kiedy atakowaliśmy i pachniało trafieniem na 2:0, zrobiło się 1:1. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego na dalszy słupek i zgraniu piłki, dopadł do niej Michał Łaski i głową strzelił na remis 1:1.

Skrót VIDEO (Mariusz Ordyniec)

W drugą połowę znów lepiej weszli przeciwnicy i dość szybko wyszli na jednobramkowe prowadzenie. W 50. minucie kapitalnym uderzeniem z okolicy narożnika pola karnego popisał się Łukasz Maciejewski, pokonując wprowadzonego po przerwie na boisko bramkarza Michała Przyborowskiego. Odpowiedzieć mogliśmy dość szybko, a szansa ku temu była wyborna. W 57. minucie rękę we własnym polu karnym zagrali gości i sędzia Ewa Żyła wskazała na jedenasty metr. To była znakomita okazja, by wyrównać i ponownie móc walczyć o komplet punktów w tym pojedynku. Niestety tym razem intencje Oskara Trzepacza zostały wyczute przez golkipera oponentów, w tym konkretnym wypadku Piotra Gembary. Świdniczanie mieli inicjatywę, próbowali kreować grę, ale „bili głową w mur”. W efekcie brakowało strzałów na bramkę i realnego zagrożenia dla bramki Orła Ząbkowice Śląskie. Na domiar złego ostatnie w tym meczu trafienie zaliczyli przeciwnicy. W 83. minucie skuteczną główką popisał się Igor Wargin. Finalnie zespół IgnerHome Polonii-Stali Świdnica po słabej w swoim wykonaniu drugiej połowie uległ na własnym terenie Orłowi 1:3. W najbliższą sobotę czwarci w stawce biało-zieloni zagrają na boisku trzeciego Piasta Żmigród (w pierwszym meczu padł remis 1:1).

IgnerHome Polonia-Stal Świdnica – Orzeł Ząbkowice Śląskie 1:3 (1:1)

Skład: Kot (46′ Przyborowski), Moskwa, Sowa, Kasprzak, Frankowski (66′ Kozachenko), Paszkowski, Szydziak (62′ Białasik), Nazar (56′ Filipczak), Kotyla, Wojciechowski (74′ Antosik), Trzepacz (69′ Migas).

/MDvR, FOTO: Dariusz Nowaczyński, VIDEO: Mariusz Ordyniec/

Poprzedni artykułKierował Scanią z flaszką wódki pod ręką [FOTO]
Następny artykułWyboista droga na Sikorskiego. Kiedy zakończą się utrudnienia i naprawiona zostanie jezdnia?