Strona główna 0_Slider Mieszkańcy skarżą się na cięcia w rozkładzie jazdy. Władze miasta zabierają głos, prezydent mówi...

Mieszkańcy skarżą się na cięcia w rozkładzie jazdy. Władze miasta zabierają głos, prezydent mówi o „orżnięciu na paliwie”

0

Koniecznością „szeroko zakrojonych oszczędności” tłumaczone są zmiany w świdnickiej komunikacji miejskiej, które zostały wprowadzone w ubiegłym miesiącu. Wiązały się one z redukcją lub likwidacją kursów na kilku liniach autobusowych. Do wprowadzonych cięć mieszkańcy odnieśli się krytycznie. Świdnicki magistrat deklaruje, że zgłoszone uwagi będą analizowane.

Przypomnijmy, 13 lutego wszedł w życie nowy rozkład jazdy świdnickich autobusów. Wśród najważniejszych zmian przedstawiciele Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego wyliczali: redukcję kursów linii nr 9 w dni powszednie szkolne z zachowaniem godzin obsługi według rozkładu wakacyjno-feryjnego, likwidację kursów linii nr 9 w soboty, redukcję połączeń linii nr 12 do os. Zawiszów, redukcję połączeń linii 50 i 52 z zachowaniem „modułowości rozkładu jazdy wakacyjno-feryjnego”, a także wprowadzenie korekt godzin odjazdów dla poszczególnych linii komunikacyjnych.

Wprowadzone zmiany spotkały się z krytyką ze strony niektórych pasażerów komunikacji miejskiej. – Zlikwidowano kurs autobusu linii 9, którym dzieci jeździły z Zawiszowa do I LO, Ekonomika, ZSBE, szkoły nr 8, a ludzie do szpitala Latawiec na godz. 8.00. Autobus był zawsze w pełni obłożony. W zamian zaoferowano inną linię, która oferuje wycieczkę objazdową przez miasto i startuje 23 minuty wcześniej czyli 7.10 z Zawiszowa – wskazywał jeden z mieszkańców.

W związku z przeprowadzoną optymalizacją rozkładu jazdy, spowodowaną koniecznością szeroko zakrojonych oszczędności, postanowiono zastosować opcję rozkładu jazdy w wariancie wakacyjno-feryjnym dla linii autobusowych o mniej newralgicznym udziale – informuje Magdalena Dzwonkowska, rzecznik świdnickiego magistratu. – Wydział Transportu Urzędu Miejskiego w Świdnicy otrzymał również zgłoszenia od mieszkańców miasta dotyczące niewielkich przesunięć czasowych dla wybranych kursów linii nr 50 i 52, które zostaną uwzględnione i wprowadzone do rozkładu jazdy w najbliższej przyszłości – dodaje.

Uwagi mieszkańców wybrzmiały również podczas ubiegłotygodniowego posiedzenia Rady Miejskiej. – W związku z licznymi uwagami zaniepokojonych mieszkańców, pragniemy zwrócić uwagę, że wprowadzenie zmian w rozkładzie jazdy autobusów komunikacji miejskiej w lutym tego roku niekorzystnie wpłynęło na skomunikowanie pomiędzy różnymi częściami naszego miasta. Szczególnie kłopotliwe jest zlikwidowanie kursu na linii nr 9 z Emilii Plater z godziny 7.25, którym to autobusem młodzież dojeżdżała z Osiedla Młodych i osiedla Zawiszów do Zespołu Szkół Budowlano-Elektrycznych i innych szkół zlokalizowanych w okolicach ulicy Wałbrzyskiej. Także likwidacja kursu na linii nr 7 z godziny 7.29 z osiedla Zawiszów ograniczyła możliwość dojazdu młodzieży do II Liceum Ogólnokształcącego i innych szkół – mówił Jan Dzięcielski w imieniu klubu radnych Platformy Obywatelskiej.

– Mieszkańcy Kraszowic zwrócili również uwagę na ograniczenie ilości kursów na liniach 50 oraz 52. Zlikwidowane kursy poranne pozbawiły dojazdu młodzieży do szkół i mieszkańców tego rejonu do pracy, a likwidacja kursów wieczornych ograniczyła możliwość dojazdu do pracy oraz powrotu z II i III zmiany – dodał. Grupa radnych wystąpiła równocześnie z wnioskiem o przywrócenie dotychczasowych kursów lub zweryfikowanie rozkładu jazdy komunikacji miejskiej w celu umożliwienia mieszkańcom dojazdu do szkół i pracy.

Do zgłoszonego wniosku odniosła się prezydent Świdnicy. – Do mnie też takie głosy docierają. Chcę podkreślić, że zmiany w rozkładach jazdy niestety robimy, żeby zoptymalizować koszty – tłumaczyła Beata Moskal-Słaniewska, dopytując następnie obecnego na posiedzeniu szefa Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Świdnicy „ile nas Orlen orżnął na paliwie w ubiegłym roku?”. – W roku 2022 musieliśmy zapłacić o 1,2 mln złotych więcej niż przewidywaliśmy – przywoływał w odpowiedzi prezes MPK, Tomasz Kurzawa.

To były zwiększone, nieplanowane koszty MPK, które trzeba było uwzględnić w działalności spółki, a które wynikały z nieuzasadnionego – w naszej opinii – wzrostu cen paliw, na bazie których funkcjonuje MPK. 1,2 mln złotych, które już zapłaciliśmy, niestety powoduje, że musimy bardzo bacznie przyglądać się kursom. One oczywiście są badane pod kątem napełnienia autobusów i potoków pasażerskich. W pierwszym czytaniu uważam, że uwagi, które dotarły do mnie oraz zostały przekazane przez przewodniczącego [Dzięcielskiego], są słuszne i na pewno będziemy je weryfikować, bo priorytetem jest dla nas zapewnienie dojazdu do szkoły i do pracy – mówiła prezydent Świdnicy. Poinformowała równocześnie, że dyrektor wydziału transportu Urzędu Miejskiego otrzymał już pisma ze zgłoszonymi uwagami i będzie je analizował wraz z prezesem miejskiej spółki komunikacyjnej.

Michał Nadolski
[email protected]

Poprzedni artykułPrezydent Świdnicy krytycznie o inwigilacji i hejcie
Następny artykułPobiegli w Żarowie