Strona główna 0_Slider Dwa lata czekali na odsłonięcie tablicy księdza Popiełuszki przy rondzie. O mieszkańcach...

Dwa lata czekali na odsłonięcie tablicy księdza Popiełuszki przy rondzie. O mieszkańcach miasto zapomniało

0

Prezydent i jego zastępca, kilku radnych, paru parafian z osiedla Zawiszów, dwóch miejskich fotografów wraz z gromadą urzędników, harcerze i pojedynczy przedstawiciele organizacji pozarządowych uczestniczyło w odsłonięciu tablicy, poświęconej bł. ks. Jerzemu Popiełuszce przy rondzie nazwanym jego imieniem. Żadnego oficjalnego komunikatu z zaproszeniem dla mieszkańców nie było.

Kto nie słuchał ogłoszeń parafialnych w kościele na osiedlu Zawiszów albo nie ogląda transmisji sesji Rady Miejskiej nie miał żadnych szans, by dowiedzieć się o dzisiejszej  uroczystości odsłonięcia tablicy poświęconej bł. księdzu Jerzemu Popiełuszce, zamordowanemu przez Służbę Bezpieczeństwa kapelanowi „Solidarności”. Władze miasta, które za pieniądze podatników utrzymują stronę Urzędu Miejskiego, profil na Facebooku, biuletyn informacyjny MBP wydawany w kilkunastotysięcznym nakładzie nie zamieściło nawet małej wzmianki.  – Nie my jesteśmy organizatorami – mówi radny Andrzej Ora, który wspólnie z radnym Ryszardem Makowskim i klubem Prawa i Sprawiedliwości w Radzie Miejskiej zabiegał o nazwanie ronda imieniem zamordowanego księdza. – Ciągle stawało też coś na przeszkodzie, by odsłonić tablicę. Czekaliśmy na to od uchwały dwa lata. W przypadku podobnych tablic przy innych rondach tak nie było. Ryszard Makowski zapraszał wszystkich na ostatniej sesji Rady Miejskiej.   Nie wiemy, dlaczego miasto nie nagłośniło uroczystości. Tak, jest mi przykro.

– To jest skandal – nie owija w bawełnę Tadeusz Grabowski, prezes Świdnickiego Stowarzyszenia Patriotycznego, od wielu lat współpracujący z organizacjami kombatanckimi, organizator wielu uroczystości upamiętniających m.in. żołnierzy wyklętych. – Nasze stowarzyszenie nie otrzymało zaproszenia, kombatantów w Centrum Organizacji Pozarządowych wczoraj najpierw powiadamiano ustnie, a gdy zapytali o zaproszenia, dostali za chwilę karteczki. Jestem oburzony, że tak ważne wydarzenie zostało przez władze miasta tak potraktowane.

O przyczynę, dla której nie było żadnego komunikatu, informacji do lokalnych mediów pytaliśmy obecnych na miejscu zastępcę prezydenta Krystiana Wereckiego oraz asystenta prezydent miasta Mateusza Jadacha. Nie umieli odpowiedzieć na pytanie, odsyłali do rzeczniczki prasowej Urzędu Miejskiego. Prezydent Świdnicy Beata Moskal-Słaniewska (SLD, dziś Nowa Lewica) odmówiła rozmowy i odwróciła się plecami.Prezydent Świdnicy odmawia jakiejkolwiek rozmowy z portalem Swidnica24.pl od marca 2017 roku, kiedy została opublikowana informacja o wieloletniej współpracy jej męża i działacza społecznego Leszka Mazurka ze Służbą Bezpieczeństwa, który został zarejestrowany jako tajny współpracownik pod pseudonimem Medyk i złożył ponad 50 obszernych raportów, w tym na członków własnej rodziny. Prezydent odmówiła komentarza i od 5 lat nie rozmawia z naszym portalem.

Już podczas dzisiejszej uroczystości wspominała natomiast: „Byłam na pierwszym roku studiów, kiedy zniknął ks. Jerzy Popiełuszko. Przeżywaliśmy to jako studenci Uniwersytetu Warszawskiego bardzo mocno. Mieszkałam w pokoju z dwoma studentkami historii, które były też zaangażowane w młodzieżowe ruchy katolickie. Jedna z nich, Danusia codziennie uczestniczyła w modłach, podczas których modlono się właśnie w intencji odnalezienia księdza Popiełuszki. Te jej emocje udzielały się nam wszystkim.(…) Później przyszły te straszne wieści o odnalezieniu zwłok. Myślę, że wszystkich szokowało to, w jaki sposób pozbawiono go życia. To była dla nas wszystkich trauma. W kościele na Żoliborzu zbierały się tłumy warszawiaków, aby oddawać mu cześć, aby uczestniczyć w uroczystościach pogrzebowych. Później emocji dodawały relacje medialne, bardzo otwarte relacje medialne o dziwo, z procesu tych, którzy dokonali tego mordu. Minęło od tamtej pory 40 lat. Myślę, że dzisiaj na postać księdza Jerzego Popiełuszki możemy spojrzeć w taki sposób, był człowiekiem niepokornym, odważny, był w stanie przeciwstawić się reżimowi, nie bacząc na konsekwencje, nie bacząc na prześladowanie, bo przecież jego śmierć była tragicznym finałem działań, które podejmowano wobec niego wcześniej. Myślę, że dziś może być dla nas wzorem bezkompromisowości, odwagi do głoszenia własnych poglądów i do tego, by nie ulegać reżimowi, nie fałszywej, zmanipulowanej propagandzie, patrzeć z rezerwą na te przekazy medialne, które próbują zaczarować rzeczywistość w taki sposób, by nie była ona zgodna z prawdą”.

Ksiądz Jerzy Popiełuszko został zamordowany przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa 19 października 1984 roku.

– Czekaliśmy prawie rok czasu na odsłonięcie tej tablicy ks. Jerzego Popiełuszki. Ja dziękuję jeszcze raz pani prezydent i radzie Miasta za wyrażenie zgody na tę tablicę – powiedział radny PiS Ryszard Makowski, inicjator upamiętnienia ks. Jerzego Popiełuszki w Świdnicy. Tablicę poświecił proboszcz Tomasz Czubak, który również dziękował prezydent miasta i radnym.

Decyzja o nazwaniu ronda imieniem kapelana Solidarności zapadła 22 listopada 2019 roku, za głosowało 22 radnych, przeciw był radny Rafał Fasuga.

Rzeczniczka miasta Magdalena Dzwonkowska informuje, że zawiadomienie o uroczystości było zamieszczone w biuletynie informacyjnym Miejskiej Biblioteki Publicznej. Nie odpowiada, dlaczego nie zostało podane na stronie miasta. Zawiadomienia nie otrzymali także dziennikarze.

Agnieszka Szymkiewicz
[email protected]

Poprzedni artykułOstatni koncert jesiennej odsłony Festiwalu Schlaga. Recital Zuzanny Bator zapowie jej solową płytę
Następny artykułCo ze sprzedażą węgla przez samorządy? Gminy odpowiadają