Strona główna 0_Slider Awantura o przedszkole. Co będzie z dziećmi?

Awantura o przedszkole. Co będzie z dziećmi?

0

Dzieci jeszcze dzisiaj normalnie przyszły do swojego przedszkola, ale w następnych dniach placówka może zostać zamknięta. Rodzicie przedszkolaków ze Świebodzic alarmują, że wojna o budynek na Osiedlu Sudeckim odbija się na ich pociechach, które mogą pozostać bez szans na znalezienie miejsca w jakimkolwiek przedszkolu.

W dniu wczorajszym dyrektor przedszkola Koniczynka w Świebodzicach poinformowała o zamknięciu placówki na Osiedlu Sudeckim z powodu eksmisji, do którego uczęszcza ok. 60 dzieci. W innych przedszkolach nie ma miejsc, a jest wielu rodziców, którzy nie mogą sobie pozwolić na drogie przedszkola. Władze przedszkola od kilku lat są na drodze sądowej z burmistrzem, który domaga się zamknięcia przedszkola. Część dzieci z tej placówki zostanie przeniesiona do filii na ul. Świdnickiej, natomiast reszta rodziców „ma sobie radzić”. W innych placówkach nie ma miejsc, trzeba wpisywać się na listy i o ile zwolnij się miejsce przyjmą. Wiele z tych dzieci ma iść do grup zerówkowych, które są obowiązkowe – napisał do redakcji Swidnica24.pl jeden z ojców.

– Jako pierwsza w Świebodzicach stworzyłam w gminie Świebodzice 150 miejsc dla przedszkolaków – mówi Katarzyna Tomańska, która 12 lat temu wydzierżawiła od miasta budynek na Osiedlu Sudeckim 12 i otworzyła tu przedszkole Koniczynka. – Stał zupełnie pusty, w jego wyremontowanie i dostosowanie do potrzeb włożyłam 300-400 tysięcy złotych. Działania burmistrza odbieram jako żerowanie na mojej pracy – dodaje.

Już w 2020 roku na stronie Urzędu Miejskiego w Świebodzicach pojawił się komunikat: „Burmistrz Miasta Świebodzice informuje rodziców dzieci uczęszczających do Przedszkola Niepublicznego Koniczynka w Świebodzicach, ul. Osiedle Sudeckie 12, że umowa dzierżawy pomiędzy Miejskim Zarządem Nieruchomości, a Firmą Usługi Różne Katarzyna Tomańska zawarta jest na czas określony tj. od dnia 4 maja 2010 r. do dnia 3 maja 2020 r. Umowa wygasa z upływem czasu na jaki została zawarta. W dniu 4 lutego br. Komisja Oświaty, Wychowania, Kultury udała się do w.w placówki, w celu wizytacji obiektu. Członkowie komisji stwierdzili, że warunki bytowe dzieci są tam niewystarczające.” Zgodnie z deklaracją burmistrza, jeśli dzieciom nie zostałyby zapewnione miejsca w innej lokalizacji, gmina zapewni miejsca w oddziałach przedszkolnych, działających w szkołach.

Dzieci nigdzie się jednak nie przeniosły, Koniczynka funkcjonowała dalej bez umowy, a obie strony spotkały się w sądzie. Jak informuje Katarzyna Tomańska, pierwszy wyrok był na jej korzyść, ale przegrała w apelacji.

Tak naprawdę cała ta procedura trwa od maja 2020 roku. Od tamtego czasu pani ta doskonale wiedziała, że skończyła się jej umowa, mimo to działała nadal. Cała procedura, która się odbyła, wskazała jednoznacznie, że pani prowadząca tę działalność powinna oddać nam nieruchomość. W tej chwili szafuje rodzicami, mówiąc, że 30 osób może zabrać, z tym że te 30 osób będzie płaciło wyższą opłatę, bodajże o 200 złotych niż do tej pory, ale będą miały możliwość bycia w przedszkolu, pozostałe dzieci niestety nie. Ja chcę doprowadzić do tego, i na ten temat mam spotkanie z rodzicami, żeby w lipcu przejąć to przedszkole, przeprowadzić remont i zrobić nabór tych dzieci we wrześniu, ale już do gminnego przedszkola – mówi burmistrz Paweł Ozga. Pytany, co z dziećmi w wakacje, odpowiada: – W wakacje przedszkola i tak są nieczynne. Rodzice wiedzą o tym, że działają tylko krótkimi okresami.

Burmistrz dodaje, że szuka miejsc dla wszystkich dzieci. – Od początku mówiłem do pani, która prowadzi tę działalność, że chciałbym, żebyśmy my, w związku z tym, że dzieci jest coraz więcej, mieli dodatkowe miejsca przedszkolne nasze gminne, a nie prywatne, co będzie z korzyścią dla mieszkańców. Widzimy, że zapotrzebowanie jest ogromne – dodaje Paweł Ozga. – Skończyła się umowa i podziękowaliśmy, natomiast pani ma naliczane kary za bezumowne korzystanie z obiektu. Chcieliśmy, by wraz z końcem umowy pani nie robiła już naborów, ale robiła nabory, nakręcała rodziców przeciwko burmistrzowi, a tak naprawdę chcemy dobrze dla rodziców i dla naszych dzieci – twierdzi burmistrz.

Dzieci dzisiaj nadal są w budynku na Osiedlu Sudeckim. Czy zamknie placówkę? – Jeśli nas burmistrz wyrzuci – mówi Katarzyna Tomańska i dodaje, że szuka rozwiązania, ale nie chce go ujawniać na obecnym etapie. Nadal walczy o budynek na Osiedlu Sudeckim 12. Złożyła do Sądu Najwyższego wniosek o kasację wyroku.

Burmistrz w sprawie problemów z przedszkolem na Osiedlu Sudeckim spotka się z rodzicami w Miejskim Domu Kultury 6 lipca o godzinie 17.00.

/red./

Poprzedni artykułPolicjanci i strażacy na wspólnych patrolach. Przypominają o zasadach bezpiecznego wypoczynku nad wodą
Następny artykułOd Straussa po utwory z „Pocahontas”. Orkiestra z Kopenhagi wystąpiła na świdnickim Rynku [FOTO/VIDEO]