Strona główna 0_Slider Patrycja Pielech z Boleścina za kilka dni zaczyna przygodę w Mazowszu

Patrycja Pielech z Boleścina za kilka dni zaczyna przygodę w Mazowszu

0

Talent już masz, a ja życzę ci szczęścia i bardzo się cieszę z twojego sukcesu – mówiła wójt gminy Świdnica Teresa Mazurek podczas spotkania w Urzędzie Gminy z Patrycją Pielech.

Już od środy, 18 maja Patrycja rozpoczyna regularne zajęcia w chórze w Państwowym Zespole Ludowym Pieśni i Tańca „MAZOWSZE” im. Tadeusza Sygietyńskiego w Karolinie. Pierwsze kroki Patrycja Pielech stawiała w świdnickim zespole „Krąg” pod czujnym okiem Marii Skiślewicz, choć miłość do folkloru i kultury ludowej zaszczepili w niej dziadkowie, którzy śpiewali w zespole ludowym „Boleścin”. – To właśnie twój dziadek Zbigniew Mróz przez swoją rolę Boryny był częściej rozpoznawany w środowisku artystycznym niż przez swoje nazwisko – mówiła wójt gminy. Później przyszedł czas na śpiew, który rozwijała w III LO w Świdnicy. – Na przesłuchania do zespołu „Mazowsze” jechałam z pewnymi obawami. Bardzo chciałam dostać się do sekcji baletowej, ale los sprawił, że od najbliższej środy rozpoczynam zajęcia w chórze – mówiła Patrycja Pielech.

Podczas spotkania w Urzędzie Gminy nie brakowało rozmów o początkach kariery artystycznej, a także o planach na przyszłość. Z pewnością jednym z nich będzie występ zespołu „Mazowsze” w gminie Świdnica, zwłaszcza chóru, w którym Patrycja będzie miała swój udział.

Państwowy Zespół Pieśni i Tańca „Mazowsze” jest ikoną polskiej kultury. Założycielem był prof. Tadeusz Sygietyński, a oficjalnym dekretem „Mazowsze” powołał w 1948 roku minister kultury i sztuki. Jednak idea zespołu powstała na długo przed tym. Tadeusz Sygietyński – kompozytor i miłośnik folkloru oraz Mira Zimińska-Sygietyńska – jedna z najbardziej znanych przedwojennych warszawskich aktorek, przyrzekali sobie w ruinach bombardowanej Warszawy, że jeśli przeżyją wojnę, założą zespół. O ile dla aktorki filmowej i kabaretowej dziedzina wydawała się odległa, o tyle dla Tadeusza była realizacją dawnych marzeń.

– W historii naszej gminy mieliśmy już osoby, które tańczyły w najbardziej rozpoznawalnym zespole pieśni i tańca w Europie, czyli w „Mazowszu”. Pochodzili z Pankowa. Pani Renata Węgrzecka śpiewała w chórze, a jej mąż tańczył w balecie. Bardzo się cieszę i jestem dumna z faktu, że kolejni mieszkańcy naszej gminy mogą rozwijać swoje pasje, łącząc je z pracą zawodową. Tacy ludzie są naprawdę szczęśliwi – podkreślała Teresa Mazurek.

/UG Świdnica, opr. red./

Poprzedni artykuł„Moja rodzina – inna, ale niezwykła”
Następny artykułWarp Travelers – niezwykły duet muzyków zagrał w Świdnicy [FOTO]