Strona główna 0_Slider Jak się nie wygrywa 3:0, to kończy się wynikiem 2:3…

Jak się nie wygrywa 3:0, to kończy się wynikiem 2:3… [FOTO]

0

Niestety dla zawodniczek MKS-u IgnerHome Volley Świdnica sprawdziła się w ten weekend stara, siatkarska zasada. Biało-zielone świetnie weszły w mecz i miały „na tacy” lidera rozgrywek grupy trzeciej II ligi siatkówki kobiet, ale nie zdołały postawić kropki nad „i” i zmuszone były uznać wyższość derbowych rywalek!

Większość spojrzeń kibiców siatkówki w trzynastej serii spotkań było zwróconych w kierunku Świdnicy i derbowego starcia na szczycie. Czwarta w tabeli drużyna MKS-u IgnerHome Volley Świdnica prowadzona przez Macieja Leńskiego i Wojciecha Ząbka mierzyła się na własnym terenie z otwierającą stawkę ekipą Chełmca Wodociągi Wałbrzych. Dodatkowego smaczku rywalizacji derbowej dodawał wynik pierwszego spotkania. Pod koniec października podczas potyczki rozgrywanej w Wałbrzychu górą były przyjezdne, wygrywając po tie-break’u. Dla Chełmca była to wtedy pierwsza porażka w tym sezonie, a chwilę później zespół trenera Marka Olczyka uległ jeszcze siatkarkom Energa MKS-u II Kalisz. Przed rewanżowym spotkaniem w Świdnicy wałbrzyszanki miały bilans meczów 10-2 i wyraźnie znajdowały się na czele peletonu. Biało-zielone nie zamierzały łatwo oddawać pola rywalkom i miały chrapkę na kolejny triumf przeciwko Chełmcowi Wodociągom Wałbrzych. Wygrana byłaby kolejnym krokiem w kierunku fazy play-off, a wiemy, że w sezonie 2021/2022 celem świdniczanek jest walka o awans do wyższej klasy rozgrywkowej.

Gospodynie weszły w ten pojedynek znakomicie i wydawało się, że druga wygrana nad zespołem Chełmca jest w zasięgu ręki. Mecz był szalenie zacięty, ale w pierwszym secie świdniczanki uciekły w pewnym momencie na kilka punktów, kontrolowały przebieg wydarzeń na parkiecie i zwyciężyły 25:20. Druga odsłona była znacznie bardziej wyrównana. Przechodzenie przechodziło z rąk do rąk, drużyny zdobywały punkty falami, a w końcówce swoje okazje na doprowadzenie do wyrównania miały rywalki. Na tablicy świetlnej był bowiem wynik 20:18 dla Wałbrzycha, lecz dzielnie walczące miejscowe nie składały broni. Ostatnie słowo należało właśnie do zawodniczek prowadzonych przez duet trenerski Leński/Ząbek. Volley wyszedł na prowadzenie 24:23, a następnie nie zmarnował swojej szansy, zdobywając kolejny punkt i wychodząc na prowadzenie 2:0 w setach.

Niezwykle ważna dla losów rywalizacji okazała się trzecia partia. Nie chodzi tylko o wygraną wałbrzyszanek, ale również o same okoliczności. Świdniczanki nie zamierzały się zadowalać dwiema wygranymi odsłonami i celowały w pewne trzy punkty. Biało-zielone rozpoczęły wybornie, bo od wyniku 5:2. Przyjezdne nieco się pozbierały, doprowadziły do wyrównania, ale po kilku minutach znów odskoczyły nasze siatkarki. Było 16:12, 18:15, a chwilę później 20:18. W tym momencie gospodynie niestety stanęły, a przeciwniczki napędzane przez bardzo dysponowaną tego dnia Natalię Gezellę (uznana nagrodą MVP meczu), błyskawicznie doprowadziły do remisu, a następnie objęły prowadzenie 23:20. Finalnie skończyło się wynikiem 25:23 dla Chełmca. Początek czwartego seta to jeszcze większa dominacja świdnickiej ekipy… Niestety po raz kolejny nie udało się zachować zimnej krwi. Znów w naszej grze pojawiły się przestoje i podaliśmy pomocną dłoń naszym oponentkom. Wszystko zaczęło się od piorunującego startu i wyniku 4:1, a następnie 7:2 i 11:6. Ten kto myślał, że to już koniec emocji, mocno się mylił. Wałbrzyszanki ambitnie goniły miejscowe, a w końcówce nas dopadły. Zrobiło się 22:21 dla Chełmca, a skończyło rezultatem 25:22. Po raz drugi w tej kampanii rozgrywkowej w starcu pomiędzy obiema drużynami do wyłonienia zwycięzcy potrzebny był tie-break. W Wałbrzychu dość wyraźnie triumfowały świdniczanki (15:11), ale tym razem próbę nerwów wygrały liderki tabeli. Przyjezdne szybko wyszły na prowadzenie, na zmianę stron udawały się przy wyniku 8:5, by ostatecznie zwyciężyć 15:8, a w całym starciu 3:2 w setach.

Po tej wygranej Chełmiec Wodociągi Wałbrzych utrzymuje dość pewną i bezpieczną przewagę w tabeli rundy zasadniczej grupy trzeciej II ligi siatkówki kobiet. Drużyna trenera Marka Olczyka ma w swoim dorobku już 33 punkty, na które składa się 11 wygranych i zaledwie 2 porażki. Siatkarki MKS-u IgnerHome Volley Świdnica muszą skupić się na walce o pierwszą czwórkę, by przedłużyć swoje szanse na dalszą grę w fazie play-off. Obecnie biało-zielone plasuję się właśnie na czwartej lokacie (22 punkty, 7 zwycięstw i 5 przegranych), ale mamy tyle samo „oczek” co piąta ekipa SPS-u Panki. Przypomnijmy, że w pierwszym meczu górą był SPS, a wyjazdowy rewanż został przełożony na 5 lutego. W kolejnej serii pojedynków (15 stycznia) nasze zawodniczki zagrają na wyjeździe z ósmym w hierarchii KS-em Volley Light System Chrząstowice.

Wyniki 13. kolejki:
MKS Dąbrowa Górnicza – Volley Chrząstowice 2:3 (24:26, 21:25, 25:22, 25:20, 16:18)
NTSK-AZS Nysa – SPS Panki 1:3 (19:25, 17:25, 25:19, 17:25)
MKS II Kalisz – Sari Żory 3:2 (22:25, 25:23, 25:27, 25:22, 15:6)
Sokół 43 Katowice – AZS-AWF Wrocław 3:0 (25:20, 25:16, 25:20)
MKS IgnerHome Volley Świdnica – Chełmiec Wodociągi Wałbrzych 2:3 (25:20, 25:23, 23:25, 22:25, 8:15)

/MDvR/

fot. Dariusz Nowaczyński

Poprzedni artykułKolejne śródmiejskie podwórza doczekają się przemiany? [FOTO]
Następny artykułPobiegną noworocznie. Uwaga na utrudnienia! [MAPA]