Nie z Torunia czy z Krakowa – słynnych ośrodków piernikarstwa, ale to właśnie ze Świdnicy pochodzi najstarsza na ziemiach polskich informacja o wypieku ciastek z pieprzem, czyli… swojskich pierników, bez których trudno wyobrazić sobie święta Bożego Narodzenia – piszą Sobiesław Nowotny i Andrzej Dobkiewicz w Świdnickim Portalu Historycznym. Współcześni świdniczanie coraz częściej próbują sięgać do tej zapomnianej tradycji.
Pierniki ze świdnickiej cukierni „Łukowa”
„Wzmianka z dokumentu z 7 lutego 1293 roku, jest najstarszą o piernikach dla obszaru całej Europy Środkowej! Dokument ów został wystawiony przez Radę Miejską Świdnicy, która udzieliła miastu Raciborzowi pouczenia w sprawie tworzenia prawa miejskiego w oparciu o własny ustrój. W dokumencie wymienieni są świdniccy piernikarze – właśnie z dokumentów miejskich Świdnicy. – Wymienia się w nim świdnickich piernikarzy piperatas tortas facientes czyli wykonujący ciastka z pieprzem.
Do dziś w wielu domach, gdzie kultywuje się dawne śląskie tradycje, na kilka tygodni przed Bożym Narodzeniem zagniata się ciasto z różnymi korzennymi przyprawami, metalowymi foremkami wycina się różne kształty i tak uformowane pierniki piecze się na blasze. Leżakują one potem w spiżarni, czekając na Boże Narodzenie. Wolno je jeść dopiero w święta. Mało kto wie, że tradycja ta sięga swymi korzeniami średniowiecza, a Świdnica była miastem, które szczególnie słynęło z produkcji pierników. Kiedy tak naprawdę rozpoczęto wypiekać pierniki w Świdnicy nie wiadomo. Sami piernikarze, którzy w Świdnicy posiadali własny cech, twierdzili, że istniał on od „założenia miasta”. Choć nie znajdziemy na to zapewne żadnych dowodów pisanych, nie popełniając szczególnej pomyłki możemy założyć, że świdniccy piernikarze istnieli już w XV wieku. W tym czasie na Śląsku istniały tylko trzy ośrodki wypieku pierników. Były to Wrocław, Nysa i nasza Świdnica” – piszą pasjonaci lokalnej historii.
„Gdy chodzi zaś o same świdnickie formy, to miały one niekiedy duże wymiary. Była to często deska o wymiarach 25 x 50 cm z wklęsłym rytem przedstawiającym herby i symbole, zwierzęta, postacie w różnych historycznych strojach, np. ulubione formy z XVIII wieku przedstawiały panie w bogatych sukniach z pieskiem do towarzystwa trzymanym na ręce, scenki rodzajowe, a nawet wyobrażenia religijne.”/ŚPH/
Bujna historia świdnickich piernikarzy kończy się w połowie XIX wieku, o której czytamy w artykule „Smakowite ciastka z pieprzem” w ŚPH.
Tradycję piernikarstwa od 2013 roku próbują przywracać luteranie z parafii pw. św. Trójcy w Świdnicy. Właśnie wtedy w Kościele Pokoju pojawiły się pierniki z wizerunkiem świątyni, przygotowane przy współpracy z cukiernikiem Marcinem Goetzem, a wskrzeszaniu historii towarzyszyło wydanie książeczki dla dzieci „Pierniki dla króla”. W tym roku „piernikowy” temat podjęła jedna ze świdnickich cukierni, gdzie można było kupić pierniki w kształcie kamieniczek.
/red./