Jak schować narkotyki, kiedy nie bardzo jest gdzie? Na nietypowe pomysły wpadli kierowca i pasażer samochodu zatrzymanego przez świdnickich policjantów.
Fot. KPP w Świdnicy
– Policjanci Ogniwa Patrolowo-Interwencyjnego świdnickiej komendy pełniąc służbę wraz ze strażnikiem miejskim skierowani zostali na interwencję do jednego ze sklepów na terenie miasta. W trakcie dojazdu na miejsce zauważyli kierującego VW, którego zachowanie na drodze wzbudziło ich podejrzenie. Tor jazdy wskazywał, iż kierujący może być od wpływem alkoholu. Policjanci zatrzymali ten samochód do kontroli – opisuje Magdalena Ząbek z KPP w Świdnicy.
– Podczas interwencji okazało się, że 35-letni kierujący, mieszkaniec powiatu dzierżoniowskiego, jest trzeźwy, ale i tak nie powinien wsiąść za kierownicę tego pojazdu. Po sprawdzeniu w policyjnych bazach danych okazało się, że nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi. Jednak to nie jedyne, co mężczyzna miał na sumieniu. 35-latek w trakcie legitymowania i sprawdzania cały czas był nerwowy i chciał jak najszybciej zakończyć interwencję, a wzroku nie mógł oderwać od drążka zmiany biegów. Szybko też wyszło na jaw, dlaczego. W toku przeszukania pojazdu należącego do mężczyzny pod drążkiem zmiany biegów policjanci ujawnili i zabezpieczyli „zawiniątko” z białym proszkiem. Po przebadaniu na testerze narkotykowym okazało się, że zabezpieczona substancja to amfetamina. Mężczyzna posiadał jej kilka porcji – podaje rzeczniczka policji.
– 42-letni pasażer, również mieszkaniec powiatu dzierżoniowskiego, który podróżował z 35-latkiem także zwrócił na siebie uwagę stróżów prawa swoim zachowaniem. Na widok policjantów mężczyzna zaczął nerwowo się zachowywać. Trzęsły mu się dłonie i nie odpowiadał na żadne zadane pytanie. Kiwał tylko głową, potwierdzając bądź zaprzeczając. W trakcie legitymowania przekazał policjantom dowód osobisty, na którym policjanci ujawnili „resztki” białego proszku. Na twarzy w okolicach ust mężczyzny również znajdowały się ślady białego proszku. W toku przeszukania ujawniono w jamie ustnej foliowe „zawiniątko” z zawartością białego proszku, który został zabezpieczony i przebadany na narkotesterze. Badanie potwierdziło, że jest to również amfetamina. U 42-latka zabezpieczono jej blisko 350 porcji – wylicza Magdalena Ząbek.
Obaj mężczyźni staną przed sądem.