To było bardzo udane pożegnanie piłkarzy Polonii-Stali Świdnica z własnym obiektem w sezonie 2020/2021. Biało-zieloni w przedostatniej kolejce aktualnej kampanii rozgrywkowej pokonali na własnym terenie po dobrym występie rezerwy ekstraklasowego Górnika Zabrze.
Świdniccy piłkarze od kilku kolejek nie mają już szans na utrzymanie się na boiskach grupy trzeciej makroregionalnej III ligi, ale nie zamierzają rezygnować z walki o kolejne punkty. W starciu przeciwko Górnikowi II Zabrze był czas na kolejny debiut w pierwszej drużynie w postaci występu Kornela Czochary (rocznik 2004), widać było charakter, wolę walki, determinację i co ważne grę na zero z tyłu. Już od pierwszych minut spotkania, to podopieczni trenera Grzegorza Borowego byli groźniejsi i mieli większą ochotę na grę w piłkę. Gospodarze dłużej utrzymywali się przy futbolówce i szukali swoich okazji do zdobycia gola. Już w 7. minucie meczu w dobrej sytuacji znalazł się Robert Myrta, lecz piłka po technicznym uderzeniu minęła światło bramki. Chwilę później bardzo groźnie w pole karne przedzierał się bardzo aktywny tego dnia Bartosz Paszkowski (finalnie wybrany graczem tego pojedynku), ale jego dogranie do Myrty nie zakończyło się sukcesem. Goście próbowali odpowiadać, szczególnie strzałami z dystansu – piłka w większości przypadków wyraźnie mijała jednak światło bramki. W 24. minucie mogło być już 1:0 dla świdniczan. Wszystko rozpoczęło się solową akcją Andrieja Kozachenko, a zakończyło uderzeniem niemalże z linii pola karnego Sebastiana Białasika. Kąśliwie uderzoną piłkę zmierzającą do sieci zdołał jednak odbić golkiper Górnika II Zabrze, Jakub Szymajda. Decydujący w tym starciu cios zadaliśmy w 37. minucie spotkania. Miejscowi ruszyli z kontrą po rzucie rożnym dla rywali, Dorian Krakowski został powstrzymany przez defensorów Górnika, ale ambitnie walczący Patryk Paszkowski zdołał odzyskać futbolówkę i precyzyjnym strzałem z wnętrza pola karnego trafił na 1:0 dla świdniczan.
Skrót meczu (VIDEO: Mariusz Ordyniec):
Po zmianie stron zabrzanie chcieli od razu zaznaczyć swoją wyższość i zaliczyć wyrównujące trafienie. Już w 47. minucie dobrze w polu karnym znalazł się piłkarz ósmego w tabeli Górnika, lecz czujny między słupkami był Bartłomiej Kot. Goście próbowali wysoko pressować świdniczan, utrudniając nam wznowienie piłki od bramki i szybko przechwytując futbolówkę. To jednak miejscowi byli bliżej kolejnego gola. Bardzo groźnie w pole karne przedzierali się Szymon Tragarz i Andrii Kozachenko, ale skończyło się tylko na zagrożeniu. W 63. minucie było podobnie, kiedy to sytuację jeden na jednego z ostatnim obrońcą przegrał Robert Myrta. W 72. minucie spotkania piłkę po uderzeniu Wojciecha Szuby wyłapał Jakub Szymajda, a kilka minut później Szymon Tragarz po efektownej akcji i minięciu obrońcy Górnika uderzył niestety z kilku metrów niecelnie. W końcówce pojedynku pogoda znacznie się pogorszyła, zaczęło mocno padać, ale to nie przeszkodziło gospodarzom w odniesieniu zasłużonego triumfu nad ósmymi w tabeli rezerwami ekstraklasowego Górnika Zabrze. Biało-zieloni wygrali ostatecznie 1:0, rewanżując się tym samym za wyjazdową porażkę w stosunku 2:3. W kolejną sobotę, 19 czerwca zakończymy sezon 2020/2021 wyjazdową konfrontacją z również żegnającą się z boiskami III ligi Foto-Higieną Gać.
Polonia-Stal Świdnica – Górnik II Zabrze 1:0 (1:0)
Polonia-Stal: Kot, Kozachenko, Kasprzak, P. Paszkowski, B. Paszkowski, Sztylka (77′ Filipczak), Białasik (59′ Diduszko), Szuba, Tragarz (88′ Czochara), Krakowski, Myrta (88′ Trzyna).
/MDvR, FOTO: Michał Nadolski, VIDEO: Mariusz Ordyniec/