Pandemia zatrzymała tradycję maturalnych polonezów, tańczonych od lat w styczniu na Rynku w Świdnicy. Za narodowym tańcem tęsknią tancerze ze świdnickich zespołów. – Zawsze otwiera wszystkie nasze programy – podkreśla Wojciech Skiślewicz, choreograf i współprowadzący Zespół „Krąg”. Środowiska taneczne z całej Polski starają się, by polonez trafił na światową Listę Reprezentatywną niematerialnego dziedzictwa kulturowego ludzkości UNESCO. Trwa zbiórka podpisów.
W 2008 roku powstała lista, której zadaniem jest nie tylko odnotowanie, ale i ochrona zjawisk kulturowych, przekazywanych z pokolenia na pokolenie, takich jak tradycje i przekazy ustne, w tym język jako nośnik niematerialnego dziedzictwa kulturowego, sztuki widowiskowe i, tradycje muzyczne, zwyczaje, obyczaje i obchody świąteczne, wiedza o przyrodzie i wszechświecie oraz związane z nią praktyki i umiejętności związane z tradycyjnym rzemiosłem. Na liście są dwa zjawiska kulturowe z Polski – szopkarstwo krakowskie i bartnictwo. Prestiżowego wpisu doczekało się wiele tańców z całego świata, m.in. kolo z Serbii, Tańce młodzieńca z Rumunii, hiszpańskie flamenco, gwoka z Gwadelupy, Slovácky Verbuňk z Czech, Nijemo Kolo z Dalmacji, Mwinoghe – radosny taniec z Malawi czy Mooba z Zambii.
Czy znajdzie się na niej również polonez? – To bez wątpienia, obok krakowiaka, najbardziej z Polską kojarzony taniec. Nie bez powodu nazywany jest narodowym – mówi Wojciech Skiślewicz i przywołuje doświadczenia z występów „Kręgu”. – Przed naszym koncertem podczas festiwalu w Chinach organizatorzy nalegali, by zabrzmiał polonez As-dur Op. 53 Fryderyka Chopina – wspomina. Wojciech i Maria Skiślewiczowie przez wiele lat przygotowywali choreografię do tańczonego na Rynku maturalnego poloneza. Dostojnym krokiem taneczne okrążenia przy dźwiękach kompozycji Wojciecha Kilara z filmu „Pan Tadeusz”. Taniec towarzyszy polakom od XVI wieku, a rodowód bierze z ludowego tańca chodzonego, nazywanego „chmielowym”. Polonez zyskał status tańca dworskiego i wreszcie – narodowego.
O wpisie na listę decyduje Międzyrządowy Komitet ds. ochrony niematerialnego dziedzictwa kulturowego wybierany przez przedstawicieli rządów krajów, które podpisały Konwencję. Jak podaje wikipedia, wnioski o wpis mogą być kierowane do Komitetu przez rządy krajów – Państw-Stron Konwencji. Na rzecz poloneza lobbują zespoły taneczne i polska sekcja CIOFF (Międzynarodowa Rada Stowarzyszeń Folklorystycznych, Festiwali i Sztuki Ludowej). W tym celu powstał fanpage „Polonez łączy” na portalu społecznościowym, a na surivo trwa zbiórka podpisów poparcia idei dokonania wpisu na prestiżową listę.
– Bardzo nam zależy na umieszczeniu poloneza na liście UNESCO i każdego prosimy o głos! – zachęca Wojciech Skiślewicz.
Podpis można złożyć TU.
/asz/